Włosi pokazali, że nie tylko pizza im wyszła :). Zdecydowanie auto które się nie starzeje. Zawsze lubiłem duże auta i do takich mam porównanie. Ostatnio miałem passata b5 1.8 benzyna którym jeżdziłem 5 lat i było ok, ale nudno. Przejechałem się alfa 166 i to był wyrok dla paska. Trochę się naszukałem bo większośc 166 jest juz zajeżdżona, ale w końcu ją znalazłem. Srebrny metalik na 17" która miała normalnego właściciela. Tak już bujamy się 4 lata i to nie koniec. Na początku drobne sprzeczki z żona kto ma prowadzic. Jedyn samochód na który "szczeniaki" zaczepiali moją żonę. że ma fajne auto. Musiałem jej kupic volvo v 40 (też barzdzo przyjemne) i problem z podrywaniem się skończył :) Świetny samochód na dalsze wypady bo każda droga jest za krótka,

Napaliłem sie na ten samochód bo jak studiowałem w wawie to pod blokiem poczty na ursynowie stała taka srebna super wygłaskana 166;) Tak dla frajdy ( pomyślałem że w koncu kiedy kupywac samochód dla fantazji - jak bede miał rodzine) postanowiłem ją miec. W sumie jeździłem pół roku, straciłem jakies 3 tys, praktycznie nic w niej nie naprawiałem. a tyle mam miłych wspomnień z dziewczyną z przejażdżek alfą że pomimo wszystko kupiłbym ja jeszcze raz;) pytanie skąd tyle opinii pozytywnych w necie -domyślam sie że osoby kupujące samochód za 10-20tys nie jeździły samochodami nowymi sredniej klasy ( nowa mazda 6, focus) czy innymi używanymi za większe pieniadze Np. takie volvo s60. tak sie chwali te alfy za design a są inne ładne auta które maja bardziej elegancki styl. Po drugie myślałem że jak kupię taka ekskluzywna limuzynę to będzie szpan. A prawde mówiąc jeździ sie starym zjeżdżonym złomem. co innego jak ktos ma starszy wygłaskany perfekcyjnie zadbany samochód to może szpanowac że jeździ klasykiem. Bo reszta przypadków to wiadomo i tak Ci inni kierowcy ktorzy mieli już kilka lepszych i gorszych samochodów popatrzą się na twoją limuzynę to widzą że nie masz kasy, a na siłe chcesz przyszpanowac, że sie znasz na samochodach i masz kasę - prawda?

Napaliłem się na ten samochód bo jak studiowałem w wawie to pod blokiem poczty na ursynowie stała taka srebrna super wygłaskana 166;) Tak dla frajdy ( pomyślałem że w końcu kiedy kupowac samochód dla fantazji - jak będę miał rodzine?) postanowiłem ją miec. W sumie jeździłem pół roku, straciłem jakies 3 tys, praktycznie nic w niej nie naprawiałem, a tyle mam miłych wspomnień z dziewczyną z przejażdżek alfą że pomimo wszystko kupiłbym ja jeszcze raz;) pytanie skąd tyle opinii pozytywnych w necie - domyślam sie że osoby kupujące samochód za 10-20tys nie jeździły samochodami nowymi sredniej klasy ( nowa mazda 6, focus) czy innymi używanymi za większe pieniadze. Tak sie chwali te alfy za design, a są inne ładne auta które maja bardziej elegancki styl. Może teraz opatrzyła się już e39 czy starsze volvo s60, ale w swoim czasie to zarówno w środku jak i na zewnątrz nie można było zarzucic że są niewyględne:) Alfa ma pewnien styl, ale chociażby jaguar x-type - jest ładny i elegancki. Także nie mówcie że alfy są najładniejsze, bo to nie jedyne ładne auta na rynku. Po drugie myślałem że jak kupię taka ekskluzywną limuzynę to będzie szpan. A prawdę mówiąc jeździ sie starym zjeżdżonym złomem. co innego jak ktos ma starszy wygłaskany perfekcyjnie zadbany samochód to może szpanowac że jeździ klasykiem. Bo reszta przypadków to wiadomo i tak Ci inni kierowcy którzy mieli już kilka lepszych i gorszych samochodów popatrzą się na twoją limuzynę to widzą że nie masz kasy, a na siłe chcesz przyszpanowac, że sie znasz na samochodach i masz kasę - prawda?