Złota Cytryna

Aktualny pojazd, trzeci Opel w rodzinie :)

Po kupnie trochę doinwestowany, rozrząd wymieniony, tłumik, brak katalizatora :) wymiana przekładni kierowniczej (TRW), wymiana zmatowionych światełek, kupione felgi Dezent R15, nowe opony Fulda Carat Progresso (1 miejsce w rankingu ADAC 2008), kupione dywaniki welurowe, i takie tam pierdółki :) W przyszłym tygodniu zawieszenie do roboty, komplet amortyzatorów, tulejki, drążki, no i po tym renowacja lakieru technologia nano !!!
Po tym będzie igiełka :)

Druga Astra w rodzinie :)

Kupiłem i nie żałuje !!! Świetne auto, mało awaryjne, silnik 1.6 na mono wtrysku po prostu rewelka !!! Bardzo trwały !!!

Samochód dalej w rodzinie dalej ostro eksploatowany, tylko ta blacha, ehhhhh :)

Opla czas zacząć powiedziała rdza do rdzy !!! :) Ale to nieistotne, wszystko kiedyś zardzewieje

Suzuki Vitara 2.0 V6 :) 24V :) 136 KM :) hmmmmmmmmmmmmmmmm ... :)

Kupiłem 2.0 bo pomyślałem, duże auto, terenowe, moc musi być !!! 1.6 nie dałoby rady. Niestety 2.0 miało nieposkromiony apetyt na paliwo :( tak więc postanowiłem go zagazować :( i to był błąd !!! Podszedłem do zagadnienia bardzo profesjonalnie, sekwencyjny wtrysk gazu, instalacja BRC (włoska), zero kompromisów !!! Koszt ??? 5.000 PLN :( Liczyłem na długą eksplantację tego samochodu, i tu się zawiodłem !!! Na gazie zrobiłem 40.000 kilometrów. Pewnego dnia odpaliłem i kłęby dymu niebieskiego zaczęły wydobywać się z rury wydechowej, olej uzupełniłem zawiozłem do mechanika, po 3 dniach diagnoza :( uszczelniacze, pierścienie wypalone zawory, porysowane cylindry :( :(
Serce poczułem w przełyku i łza w oku się mi zakręciła, koszt remontu (dramat) same uszczelki na obydwóch głowicach to 600 PLN :( !!!

Najprawdopodobniej przyczyna awarii były opiłki metalu które dostały się do kolektora podczas wiercenia w nim otworów na wtryski gazu.

Podsumowując, auto sprzedane jako uszkodzone i stwierdzenie faktu że na gas to może byc tylko kuchenka !!!

Kupiona po przystąpieniu polski do Unii Europejskiej za 140 Euro :) Najechana z tyłu delikatnie, ale igła !!! Babci starsza nim jeździła, sam osobiście z nią rozmawiałem w Raichu :) Tak czy owak, klapę tylną skleiłem patexem, i na Ludwiksdorf pognałem :) 170 km/h po niemieckich autostradach tak bez wysiłku latała :) a na krajowej A4 i 180 poleciała, na miejscu odrobina pieszczot, lakiernik i blacharz się o nią zatroszczyli, mój mechanik ja odkupił bo cudny wozik !!! Ale smoczyca okropna lekko 10 na sto, a czasami nawet 14 połykała ta czerwona rakietowa Diablica :)