Świetny samochód, posiadam go od 8 lat, kupiłem go z przebiegiem około 80 000 km, zrobiłem konserwację podłogi i od tego czasu dojeżdżam nim codziennie, wraz z dwoma kumplami trochę ponad 100km w dwie strony do pracy. Stara instalacja drugiej generacji, założona na początku tego stulecia (2003 rok), oparta na sterowniku BING spisuje się rewelacyjnie. Sporo robię kilometrów tym samochodem, spalanie wychodzi mi około 7 l LPG w lecie i niecałe 8.5L LPG w zimie. Zrobiłem nim tak ponad 250 000 km. Nigdy nie zawiódł nas w czasie jazdy (zawsze dotarliśmy do pracy ;P ) Koszty eksploatacji są śmiesznie małe, a dzieląc je dodatkowo na trzy osoby paliwo + eksploatacja wychodzi taniej niż bilet miesięczny. Części są śmiesznie tanie. Silnik 1.4 spisuje się dobrze, przy moim przebiegu zawory zaczynają coraz głośniej pracować, możliwe że w najbliższym czasie szykuje się remont. Ale ogólnie to od 8 lat i 250 kkm nie robiłem w nim żadnego poważnego remontu. Wymiana oleju, filtrów i jakichś gum w zawieszeniu co jakiś czas. Ponad to to nic. Aż sam jestem w szoku, że koreańsko polska produkcja potrafi być tak wytrzymała. A naprawdę o ten samochód nie dbam jakoś wybitnie. Blacha jest zdrowa, nawet bardzo jak na daewoo, może to dlatego że lata temu zleciłem zrobienie dobrej konserwcji, a może temu że na 99,9% nie był rozbity. Wygoda przeciętna, miejsca dla 4 osób jest dosyć. Trasę 600km spokojnie da się zrobić bez wizyty u ortopedy ;) Miejsca na bagaż dużo, a po złożeniu kanapy można przewieźć chyba wszystko. Nawet przeprowadzki realizowałem lansonem także da się wszystko. Plastiki skrzypią czasem, układ kierowniczy nie jest precyzyjny jak w jakiejś rajdówce. Ale jezdzi, pali mało, kosztuje jeszcze mniej. Nic dodać nic ująć ;)

Auto posiadam ponad trzy lata, zakupiłem je w marcu 2011 od pierwszego właściciela przy przebiegu 182000 km, który użytkował go 11 lat i na samym początku wymieniłem progi które był dosłownie przerdzewiałe, (koszt nowych progów 160 zł + 200zł malowanie) razem z zabezpieczenie antykorozyjnym podwozia (300zł), następnie przy 194 000 wymieniłem tarcze i klocki we własnym zakresie (koszt części 80zł kpl. klocków, 160zł 2szt tarcz) zaś przy ok 198000 wymieniłem przepalony tłumik wydechu (100zł) i zbiornik paliwa (110zł), późną jesienią 2012 wymieniłem akumulator na nowy BOSCH , przy 224 000km wymieniłem końcówki stabilizatora (80zł z wymianą i ponownym ustawieniem zbieżności), przy 241000 zaczęły mi się pojawiać rdzawe pęcherze na tylnych błotnikach oraz klapie bagażnika przy tablicy rej. których odrazu się pozbyłem (koszt 600zł z malowaniem), ogólnie jestem zadowolony z auta, pokonałem nim na chwilę obecną ponad 60 tyś km, zarówno w dalekich trasach jak i miejscowych nie zawiódł mnie, miał jedną jedyną awarię którą było pęknięcie wybierak biegów przez co nie mogłem zmieniać biegów w czasie jazdy, lecz do warsztatu powolutku nim dojechałem (koszt naprawy wyniósł mnie 700zł jednak dlatego iż wymieniłem razem z kompletnym sprzęgłem). Tak by wyglądała historia mojego auta, auto posiada fabryczną instalację gazową zaś na częściach starałem się nie oszczędzać do tej pory auta używam na codzień, zapala mi bez problemów nawet, oleju pobiera na tyle iż widać ubytek ale nie potrzeba dolewać, zaś sam olej wymieniam średnio co 11 tyś km na półsyntetyk i daje radę, trudno mi napisać bym był z niego jakoś niezadowolony auto kupowałem raczej przez rozum by dojechać z punku A do B i nie mieć problemów na co auto nadaje się doskonale ale na jakieś mega komfortową podróż nie co się nastawiać...

Solidna 4. Kupiłem go jako pierwsze auto w wieku 19 lat w sedanie, z gazem. Spalanie - zawsze poniżej 9l / 100 km, w trasie nawet 7,5 przy oszczędnej jeździe. Przez 4 lata wymieniłem alternator i łożyska w przednich kołach, a także sprężyny z tyłu i cały wydech. Poza tym - rewelacja. Silnik 1.5 z gazem nieco muli, ale tragedii nie ma. Szkoda mi nieco, że mój model nie ma nawet wspomagania kierownicy, przez co parkowanie w mieście to czasem mordęga, ale to drobiazg. Auto w ocynku, lekka rdza na progu od strony pasażera, poza tym karoseria w porządku.