Osoby, które nie interesują się sportami motorowymi lub nawet motoryzacją zastanawiają się, po co producenci promują swoje auta w wyścigach. Czemu to służy? Oczywiście chodzi o reklamę, a im więcej sukcesów i świetnych, znanych kierowców za kierownicą tym lepiej. W tym roku McLaren MP4-12C GT3 powalczy na torze o zwycięstwo i dobrą reklamę.
W zeszłym roku McLaren ze swoim modelem MP4-12C w specyfikacji wyścigowej dołączył do takich sław jak Ferrari, Porsche czy Mercedes-Benz. W pierwszym sezonie, biorąc udział łącznie w 98 różnych wyścigach aż 19 razy zwyciężał i również 19 razy stawał na podium. Debiut godny pozazdroszczenia.
Zespół z Woking w tym roku pokazał odświeżoną i nieco zmienioną wersję modelu McLaren MP4-12C GT3. Auto będzie startowało w kilkunastu zespołach na całym świecie - do tej pory potwierdzono 15 zamówień. Co ciekawe, po raz pierwszy auto będzie dostępne nie tylko dla profesjonalnych zespołów z ambicjami, ale i dla prywatnych kierowców.
Oczywiście jeśli ktoś będzie w stanie zapłacić za auto skromne 390 tysięcy euro i może sobie zapewnić odpowiednie zaplecze serwisowe, a to już jest poważna inwestycja jak dla prywatnej osoby. Najnowsza wersja McLarena MP4-12C GT3 zastosowano poprawioną aerodynamikę, zawieszenie, ulepszono ECU oraz przeprojektowano układ elektryczny.
Warto również wspomnieć, że zespoły posiadające zeszłoroczny model mogą zdecydować się na samą paczkę aktualizacyjną za niższą cenę. Ponadto McLaren ogłosił, że w jednym z zespołów zadebiutuje dziewięciokrotny mistrz świata WRC Sebastien Loeb. A jaki to zespół? Sebastien Loeb Racing Team - mistrz WRC postanowił spróbować swoich sił w serialu FIA GT.
W zespole wystartują dwa McLareny MP4-12C GT3. W jednym pojedzie sam Loeb, w drugim zaś kierowca fabryczny McLarena - Alvaro Parente. Ciekawe czy w tych wyścigach francuz również będzie dominował, czy może inni pokażą mu miejsce w szeregu? Czekamy z niecierpliwością na pierwszy wyścig, wtedy okaże się jak McLaren z Loebem za kierownicą radzi sobie w nowych warunkach.