Ostatnio w sieci pojawiały się niepokojące informacje na temat sytuacji finansowej Fiskera. Wielu producentów narzeka na kryzys, więc początkowo te plotki wydawały się przesadzone, ale im dalej w las...
Ostatnie raporty i zestawienia wyraźnie mówią, że firma Fisker Automotive może zbankrutować już pod koniec tego tygodnia. Zaufane źródła, które współpracują z Reutersem twierdzą, że firmowi prawnicy już złożyli odpowiednie dokumenty potwierdzające bankructwo. Jeśli wszystkie informacje się potwierdzą, będzie to ogromna strata dla rynku motoryzacyjnego.
Fisker jest (jeszcze) jedyną firmą, która z produkcji samochodów elektrycznych i ekologicznych uczyniła prawdziwy rytuał. To jedyna firma, która oferuje ciekawe, piękne i jednocześnie zgodne z ekologią (według niektórych standardów) auta. Jeśli Fisker odejdzie, na rynku pozostanie jedynie Tesla i Detroit Electric - reszta to już inny świat.
W kuluarach mówi się, że jedyną szansą dla Fiskera jest pożyczka - obecnie firma posiada około 40 milionów dolarów gotówki, co na rynku motoryzacyjnym jest drobną kwotą. Oprócz tego mówi się, że jeśli Fisker upadnie, jest już kilku innych producentów, którzy z chęcią wykupią aktywa. Czyżby na liście znajdował się Volkswagen?