Fiaty kojarzyły nam się ze 125p ale postanowiliśmy zaryzykować i spotkało nas miłe zaskoczenie. Wnętrze przemyślane, dość wygodne nawet na dłuższe trasy po kraju, nieźle wygłuszone. Wersja z panoramicznym dachem nieodmiennie wzbudza podziw rodziny i znajomych. Od zakupu (blisko dwa lata temu) jeździ bezawaryjnie, póki co nie rdzewieje. Bardzo przyzwoite i praktyczne autko do miasta i nie tylko! Widzieliśmy kilka konkurentów w tej klasie i przedziale cenowym ale Idea/Musa wypadła na ich tle najlepiej.

Bliźniacze auto do Lanci Musa, z mniejszą prezencją. Zapewnia spory komfort i dużo miejsca wewnątrz. W porównaniu do Pandy to przepaść, bliżej mu do Punta, z którym dzieli płytę podłogową i sporo podzespołów. Wysoka bryła nadwozia nie pozwala na sportowe pokonywanie zakrętów, trzeba wręcz powiedzieć, że wymaga "emeryckiego" podejścia do krętych dróg. Za to zawieszenie zestrojono komfortowo i w sposób do zaakceptowania pokonuje nierówności poprzeczne, ze wzdłużnymi trzeba walczyć trzymając dobrze kierownicę by w sposób nie kontrolowany nie zmienić pasa ruchu. Nie jest to BMW czy Mercedes a nawet Opel - więc nie można byt wiele wymagać od układu kierowniczego. Jest i spełnia podstawową rolę. Największy minus - szerokie przednie słupki do których należy się przyzwyczaić oraz nabyć nawyku wychylania się by się rozejrzeć przed wjazdem na np rondo ... Największy plus - motor - 1,3 mtj 90 km daje radę, spora turbodziura od 1 tyś do ok 1,7-1,8 tyś obr wyrabia nawyk mocniejszego przygazowania przed wjazdem na skrzyżowanie - po osiągnięciu 1,9 tyś. obr/min dostaje niezłego kopa(!), gdzie do 3,5 tyś. obr/min ciągnie jak oszalały. Bardzo dobra kultura pracy silnika (od 2 tyś...) przy bardzo niskim zużyciu paliwa wynoszącym od 6,4 l po mieście (trzeba się postarać by taki wynik osiągnąć - patrz. mocno butować) do 4,8 l w trasie. Turbina zmieniona raz na nową przy przebiegu 90 tys km. Po zimie zaczęła gwizdać, co jest objawem uszkodzenia łopatki turbiny przez zamarznięte krople wody na obudowie turbo, po rozruchu na zimnym lód krzywi łopatki... ot taka przypadłość. Nie przemyślano niestety tematu podszybia i odprowadzania wody. Ta zostaje skierowana na nadkola od wewnętrznej strony komory silnika lejąc się po czujnikach, przewodach ... ponadto woda z puszczających uszczelek od wycieraczek - tych przy podszybiu - leje się do komory silnika po przewodach, po lince i krzywce zmiany biegów, dalej po obudowie skrzyni biegów. W niczym by to nie przeszkadzało, gdyby nie zima i spadająca temp. poniżej 0 ... gromadzona wilgoć pomiędzy pancerzem linki a linką zmiany biegów zamarza uniemożliwiając wybranie biegów ... ratunek - wymiana linki - bądź ciepłe zimy ... ponadto zaciera się dźwignia wybieraka na skrzyni biegów - raz na jakiś czas należy ten element zdemontować i wyczyścić - skrzynia działa o wiele lżej. Auto pomimo nieznacznych uchybień nie psuje się i można go polecić niewymagającym jako dobry środek transportu dla 4 osobowej rodziny. Dobrze zaplanowane wnętrze i moc aranżacji wynagrodzi pewne niedogodności.