Autko zużywa tle paliwa ile potrzebuje czyli wszystko zależy od stylu jazdy przed montażem gazu najmniej spaliła mi Maryśka 7,3 l, najwiecej ponad 11 l(ale ładnie wtedy wstawiałem) po montażu gazu jest nieźle miedzy 8,5 a 11,8 l. Podane spalanie jest w cyklu mieszanym. Niezbyt miło zaszkoczyła mnie cena wymiany rozrządu i oleju (750,00 zł wydaje mi się drogo jak na firata), ale już części zawieszenia poprawiły mi nastrój za amortyzatory do przodu, końcówki droążków i łączniki stabilizatora łącznie koszt niecałe 500 zł + 100 wymiana (części nowe nie najtańsze ale i nie najdroższe) ale smiesznie tani okazał się układk wydechowy (tłumik środkowy i końcowy) 280 zł (w tym mieszaki gumowe i obejma do zamontowania tłumika). Dla mnie koszty do zaakceptowania, a do tego auto się nie psuje, przynajmniej jeszcze.

Spalanie jak w każdym silniku tej wielkości mocno zależy od tego kto jeździ gdzie jak i kiedy. Mój wynik w mieście to 9 - 11 litrów benzyny jednak z przewagą tej pierwszej wartości, trasa lepiej około 7,5 - 8 litrów. Jednak nie jest to mistrz oszczędzania. Co do części zamiennych - wielki atut tego auta są wszędzie, jest duży wybór i są tanie w porównaniu do innych modeli aut. UWAGA NA ASO FIAT, odwiedziłem dwa największe w Poznaniu i po wizytach za każdym razem miałem ochotę powiedzieć jedno k..... ma...... Pracują tam ludzie w większości niekompetentni, nie mający pojęcia o tym co robią, nie interesujący się swoją pracą i beznadziejni. Dla przykładu: pojechałem do serwisu wymienić wtrysk. Przy odbiorze auta jakiś za przeproszeniem dupek mówi mi z wielką pretensją w głosi:" czy wie Pan że jeździł bez oleju w skrzyni biegów?" odpowiadam nie wiem ale rzeczywiście nie chodziła płynnie. Facet na to "no właśnie tak nie można robić, dolaliśmy Panu ten płyn (50 PLN). Ja na to ok dziękuję. Wyjeżdżam z serwisu parkuje przed domem, a rano na chodniku plama. Jadę do serwisu i mówię że jest coś nie tak z samochodem bo plami jakimś płynem. Zostawiam auto na kolejny dzień i rano dowiaduję się że w zasadzie to nic złego się nie stało bo już nie plamił ale znaleźli coś jeszcze i 100 PLN poszło na wymianę jakiegoś przekaźnika. Oczywiście na następny dzień znowu plama przed domem więc teraz jadę do zaprzyjaźnionego mechanika mojego kolegi. Opowiadam mu całą historię a on wchodzi pod samochód i po 2 minutach mówi ma pan pękniętą jakąś część skrzyni (nie pamiętam jaką) trzeba wymienić zrobię to panu za 100 PLN czas oczekiwania dwa dni. Zostawiłem samochód, facet założył nową część dolał po raz kolejny płynu do skrzyni i wszystko było ok. Co do cen w ASO są absolutnie nie do przyjęcia. Za wymianę rozrządu w aucie za które zapłaciłem 8000 PLN serwis zażądał 800 PLN. Wymiana u mechanika który naprawił też skrzynię kosztowała 300 PLN. Zaznaczam że rozrząd był lepszej jakości nisz ten proponowany przez fiata. Odpowiedź więc nasuwa się sama.

Jak na tak duże auto całkiem przyzwoicie. Jedyne co to byłem trochę rozczarowany spalaniem w trasie, które znacząco się nie różniło od wyników uzyskiwanych w mieście, ale też pierwszą młodość auto miało już za sobą.