Samochód kupiony w Kwietniu 2016 roku jako jedenastoletni wóz. Silnik nie był wybrany bez powodu, w moim poprzednim Daily silnik 2.8 psuł się non stop, w silniku 2.3 jedynie co było naprawiane i wymieniane to: Dwa razy wymieniane były wtryski, pierwszy raz zaraz po zakupie wymagały natychmiastowej wymiany, za drugim razem były wymieniane w 2019 roku z powodu zużycia poprzednich. Natomiast naprawiane były prowadnice i wózek drzwi przesuwnych z powodu korozji. W ogólnej ocenie moje Daily oceniam na 8,5/10.

Auto użytkowane od 2007 roku. Trasy i po mieście. Na plus wentylacja i nagrzewanie, działa bardzo szybko i ma moc. Silnikowi przy 2.5t ładunku trochę brakuje mocy ale jedzie się wygodnie, hamulce jak na tą masę działają zaskakująco dobrze. Z silnikiem brak większych problemów poza EDC. Elektryka jak to iveco... 2/10 Wygoda w środku super, miejsca na kubki, schowki... itd. Przy skrzyni biegów problemy z tym plastikiem w środku (słabo wchodzi wsteczny) Auto dobrze wyciszone i bez problemu idzie to jeszcze poprawić. Co do reszty... Auto ma zarabiać, a iveco do tego stworzony chociaż wiem, że trafiały się też inne salonowe egzemplarze, które od początku mają na sobie klątwę. Mi to auto pasuje, jako drugie auto też iveco, rama jest nie do zagięcia.

Wszyscy znajomi posiadajacy iveco i moj mechanik odradzali mi ten samochód.Wiec zaczałem szukac sprintera, okazało sie, ze na rynku same zlomy a budzet mialem do 15K. Wkoncu zaczalem rozgladac sie za iveco, kupilem 17 letni egzemplarz od pierwszego wlasciciela za 11k. Silnik 2.8 115km kontener max na blizniakach. Samochód notorycznie jest przeładowywany ale nigdy go nie katuje gazem, jezdze spokojnie, spalanie rzadko kiedy powyzej 10L. Jestem z niego mega zadowolony i juz szukam nastepnego z tej samej generacji. Ogolnie co do usterek, Daily to prawdziwa Włoszka, czasem cos pokrzyczy (problemy z alarmem i kluczykiem) ale nigdy nie obraza sie na dlugo :D Do tej pory wywalilo mi tylko przewód od wspomagania, mechanik zakuł i naprawił za 200. Wiec moja ogolna ocena jest bardzo dobra, silnik dzwon a jak ktos trafi zadbany egzemplarz i bedzie dbał to pokocha tą Włoszke ;)