Sportowe motocykle błyskawicznie nabierają prędkości. Z hamowaniem jest już gorzej – muszą uznać wyższość wielu samochodów. Dysproporcję zwiększają opady deszczu.
Pirelli postanowiło udowodnić, że nowoczesnym oponom trudne warunki nie są straszne. Aby test odbił się szerokim echem, przeprowadzono go na pokładzie... lotniskowca Cavour. Okręt włoskiej marynarki odwiedził Max Biaggi - wielokrotny motocyklowy mistrz i wicemistrz świata.
Rzymianin miał rozpędzić Kawasaki Z1000 SX do 100 km/h i bezpiecznie zahamować. Brzmi banalnie? Tylko do czasu, gdy uświadomimy sobie, że silnik motocykla produkuje 138 KM i 110 Nm, nawierzchnia jest mokra, cały manewr musi zostać wykonany na dystansie ok. 140 metrów.
Nietypowa próba służyła promocji szosowych opon Pirelli Angel GT, które są przeznaczone dla motocykli turystycznych, sportowych i nakedów. Posiadają bieżnik składający się z gęsto ułożonych nacięć, które odpowiadają za odprowadzanie wody. Jak widać, sieć kanałów faktycznie jest skuteczna.