Wybaczcie nam tytuł rodem z tabloidu, ale ciężko w kilku słowach uwzględnić sedno sprawy. Trzeba przyznać, że sytuacja jest dość ciekawa i założymy się, że wielu naszych Czytelników również się tym zainteresuje. A o co chodzi?
Otóż jak donosi Polska Agencja Prasowa oraz Onet Moto, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) wykrył już prawie 1,8 tys. kierowców bez ważnej polisy OC. Wychodzi więc na to, że jeżdżenie bez OC licząc na to, że Policja nie złapie nie jest już gwarancją ucieczki przed ubezpieczeniem.
"Wiele osób jest zaskoczonych skąd wiemy o tym, że nie mieli OC, skoro nie kontrolowała ich policja." – powiedziała, cytowana w czwartkowym komunikacie UFG, Elżbieta Wanat-Połeć, prezes UFG. No właśnie, jak to możliwe? Otóż na początku roku Fundusz uruchomił nowe narzędzie, którego głównym zadaniem jest monitorowanie bazy polis w poszukiwaniu przerw w ubezpieczeniu danego pojazdu.
"Od początku br., po zakończeniu kilku cykli weryfikacyjnych, UFG wysłało do prawie 1,8 tys. posiadaczy pojazdów mechanicznych wezwania o zapłacenie kary za brak tego obowiązkowego ubezpieczenia lub okazanie aktualnej polisy."
A co się stanie, gdy kierowca nie uiści obowiązkowej opłaty? Nie będzie ucieczki! Ewentualne należności ściągane będą na wniosek UFG w trybie administracyjnym przez urzędy skarbowe. Już do końca roku UFG będzie dążył do zakończenia jak największej ilości tego typu spraw. Zdaniem Huberta Stoklasa, wiceprezesa UFG, do końca roku wezwania może otrzymać nawet 5 tys. osób.
No dobrze, ale ilu kierowców w Polsce jeździ bez polisy OC? Według szacunków UFG, bez polisy OC jeździ w Polsce ok. 200 tys. pojazdów. W 2011 roku z kar za brak komunikacyjnego OC Fundusz zebrał 13,8 mln zł, to jest o 11 proc. więcej niż rok wcześniej.
A jak Wy uważacie? Czy ściganie za brak OC z urzędu to dobry krok?