Jedna z najbardziej oczywistych i jednocześnie najbardziej oczekiwanych premier końcówki tego roku. BMW zaprezentowało nowe M2, następcę modelu Serii 1 M Coupe. Po raz kolejny poprzeczna powędrowała jeszcze wyżej.
Za oknami jesień, większość liści spadła już z drzew, a drogi są wilgotne po nocnych opadach deszczu. Doskonałe warunki żeby w brutalny sposób przetestować napęd na tylną oś i dyferencjał Active M nowego BMW M2.
Małe dwudrzwiowe coupe to tak naprawdę Seria 2 wyposażona w bardziej agresywny zestaw zderzaków z gigantycznymi wlotami powietrza z przodu, tylnym dyfuzorem, 19-calowymi felgami wciśniętymi w opony Michelin Pilot Super Sport oraz układem wydechowym z czterema końcówkami.
Pod pokrywę silnika wciśnięto trzylitrową jednostkę benzynową wyposażoną w system doładowania M TwinPower Turbo, która generuje moc 365 KM oraz 464 Nm momentu obrotowego z opcją dodatkowego zwiększenia momentu aż do 499 Nm.
Całość wędruje na tylną oś za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni manualnej lub dwusprzęgłowej, siedmiobiegowej przekładni, która zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,2 s. Manual jest wolniejszy o 0,2 s, ale ortodoksyjnym miłośnikom marki BMW może dać większą frajdę z jazdy tylnonapędowym autem. Prędkość maksymalną klasycznie ograniczono do 250 km/h.
Dodatkowo inżynierowie z Monachium obniżyli zawieszenie i wymienili mnóstwo elementów, z których część zapożyczono z większych i mocniejszych modeli M3/M4. Na zdjęciach nowe BMW M2 prezentuje się wyśmienicie i wszystko wskazuje na to, że równie doskonale się prowadzi.
Auto trafi na rynek na początku 2016 roku i co ciekawe, oferowane będzie także w Stanach Zjednoczonych, jednak nie wiadomo czy ze skrzynią manualną. BMW potrafi zaskakiwać i np. M5 E60 w wersji z ręczną skrzynią dostępne było tylko w Stanach Zjednoczonych.