Nie każde auto nadaje się na sportowca, a przybranie go w sportowe dodatki nie czyni z niego auta wyścigowego. Niestety producenci są innego zdania i od czasu do czasu serwują nam tego typu odmiany. Tym razem jest to Alfa Romeo MiTo Racer. Czy włoskiemu producentowi możemy to wybaczyć?
Niektórzy są tak zapatrzeni w Alfę Romeo, że wybaczają jej notoryczne opóźnienia, niespełnione obietnice i bardzo skromną ofertę. Być może wybaczą również kolejną wersję specjalną zamiast nowego modelu. Tym razem mowa o modelu Alfa Romeo MiTo Racer, która zdaniem producenta ma trafić do "nieco bardziej dojrzałej klienteli". Czy to się sprawdzi?
Największe zmiany to oczywiście dodatki oraz kolory. Auto dostanie satynowo-chromowane dodatki, nakładki na lusterka, 17-calowe felgi, chromowaną końcówkę układu wydechowego jak również szachownicę na dachu. Kilka zmian mamy też we wnętrzu. Mowa o szarej tapicerce na fotelach z brązowymi dodatkami z ekologicznej skóry, mamy również podłokietniki i brązowe przeszycia.
Alfa Romeo MiTo Racer będzie dostępna z mało wyścigowymi silnikami. Będzie to m.in. silnik 1.3 JTDM o mocy 85 KM oraz nieco bardziej żwawy silnik 1.4 MultiAir o mocy 140 KM.