Do serwisów ma trafić rekordowa liczba 11 milionów samochodów, a do tego dojdą jeszcze wielomiliardowe kary. Eksperci podliczają całkowite koszty jakie może ponieść Volkswagen w związku z aferą DieselGate.
Dwa tygodnie temu na jaw wyszła największa afera w motoryzacyjnym świecie w ciągu ostatnich kilku lat. Koncern Volkswagena montował w autach z silnikami Diesla oprogramowanie, które mocno zaniżało emisję CO2 podczas testów.
Teraz Volkswagen musi ściągnąć do serwisów około 11 milionów samochodów z silnikami o oznaczeniu EA189 o pojemnościach 1,2 TDI, 1,6 TDI oraz 2,0 TDI. Do tego dojdą jeszcze wielomiliardowe kary, a ciężar ten z pewnością odczuje niemiecka gospodarka.Analitycy finansowi z Credit Suisse wyliczyli koszty przeprowadzenia całej akcji serwisowej oraz opłat związanych z karami, nie licząc do tego kosztów spadku wizerunku marek całego koncernu. W najlepszym wypadku koszty te mają wynieść 23 miliardy euro.
Jeśli zrealizowany zostanie najczarniejszy scenariusz i Volkswagen będzie płacił te gigantyczne kary, wówczas całość ma kosztować centralę w Wolfsburgu aż 78 miliardów euro, czyli siedmioletnie zyski całego przedsiębiorstwa.
Nie obejdzie się bez pożyczek i najprawdopodobniej w związku z całą aferą koncernowi Volkswagena nie uda się utrzymać takiego świetnego wyniku sprzedażowego. Przypomnijmy, że w pierwszej połowie tego roku po raz pierwszy wyprzedził on Toyotę i na krótko stał się największym producentem samochodów na świecie.