Ocena kierowcy - Chrysler Voyager III Grand Voyager

lepszy wan nie istnieje, prowadzę firmę budowlaną i pokonuje nim 5 - 10 tyś miesięcznie, auto nie sprawia ŻADNYCH problemów, kupiłem je w rodzinie dlatego wiem o nim wszystko, sprowadzone jako prawie nówka z austrii zrobiło u kuzyna 250000 km, jedyną grubszą rzeczą jaką robił była pompa wodna, samochód przy przebiegu 340000 km jeździ na oleju 10w/40 i o dolewkach nie muszę myśleć, kuzyn mówi że klekocze tak samo jak był nowy, te typy tak mają. Auto ze względu na swoje zawieszenie idealne do ciągnięcia lawet i przyczep, nie buja nim tak jak innymi samochodami nawet przy duzych prędkościach, samochodem zrobiłem 60 tyś i uważam go za niezawodny trzeba tylko dbać o niego a nie robić jak coś już odpadnie

115 koni z blisko 2 tonami gabarytu rozpędza się do blisko 200 km/h to niewątpliwie robi wrażenie. Brat jeździ transitem i śmieje się że chrysler jest głośniejszy od transita to jego jedyna wada, no może jeszcze to że przy wymianie oleju 6 litrów przeraża :). samochód z tym motorem idealny do ciągniecia lawet i innych ciężkich dupereli.

Biegi wchodzą fatalnie, mam jeszcze 20 letnie audi 80 z przebiegiem 600 tyś i do takiego auta chrysler nie ma nawet szans z taką skrzynią biegów. Ale są i jej plusy, jest dobrze wystopniowana, każdy się w niej odnajdzie, można go wysoko ciągnąć na biegach ( no może nie na 1 i na 2 biegu ), dla amatorów ekonomiczności też jest super na 5 biegu jedziemy od 60 km/h do 190km/h... ;)

Wspomaganie ok, zawieszenie genialne, sharany się kryją... na początku wydaje się że się przechyla ale to tylko złudzenie. Samochód idealny dla nie za mądrych ludzi gdyż wybacza wszystkie błędy. 160 km/h w ostrych łukach to żaden problem, jedzie jak po szynach. Nie dziwne że już 20 punktów karnych nim uzbierałem ;-)

wszystko wszędzie widać, pozatym mamy wszystkich pasażerów pod kontrolą ( żeby nam czasem ślicznych plastików nie porysowali czy welurku nie poniszczyli ). Jeżeli ktoś będzie się doszukiwał to doczepi się do grubych słupków przednich ale i tak nie są tak tragiczne jak np: w vito...

wszystko na miejscu, moze przełączniki od szyb troche za daleko ale po takim czasie w nim spędzonym to juz intuicyjnie je mam, a no i może kierownica jak by jeszcze do przodu i tyłu się regulowała a nie tylko góra dół to by było ok. Tempomat jest świetny, jak go kupowałem to kuzyn się śmiał ze mnie i powiedział że te przełączniki na kierownicy to od radia są ;). w Aucie jest kilka schowków miejsc na napoje, fajnie go wymyślili skurczybyki.

Deszczowa pogoda, 7 osób w samochodzie, a na szybach ani dymka pary, i to przy wyłączonej klimie na 3 z 5 stopni dmuchawy BOMBA!!! nagrzewnica grzeje, w upale klima chłodzi, szybko się grzeje (3 km i mamy 90 stopni w chłodnicy) tylko z ogrzaniem tej przestrzeni (bo jest jej rzeczywiście sporo) schodzi troche dłużej bo z jakies 5 km... :)

Samochód jeździ tydzien w tydzien do warszawy z gór, wozi niby komplet dorosłych osób a śpią sobie w nim jak dzieci, nawet jak kierowca pyka nim sobie średnią prędkościa 160...

Niby głośny ale cichy. Inni userzy tego auta mówią że ponad 120 jest głośno. A mnie wydaje się że to samo słysze przy 50 jak i 150 na godzine, słychać głośny silnik i tyle, przynajmniej nie ma problemu ze świszczącymi uszczelkami czy jakimiś przedmuchami w aucie. Nie ma co narzekać. Z resztą ludzie, po co niby macie radia w samochodach?? Po to żeby ładną muzyczkę grały :)

autostrada do 100 km/h - 6,5 litra polska rzeczywistość trasa do 120 km/h - 7,5 - 8 litrów mojemu tacie średnio 7 pali z moją nogą i kompletem osób mieści się w 10 litrach. Ostatnio jechałem nim kompletem i z przyczepą na której wiozłem 800 kg drutu to spalił 12 litrów ale nie było góry pod którą bym 100 km/h nie wyszedł...

20000zł za auto 9 letnie tej klasy, sharany są droższe a jakie to złomy... za te pieniądze nic lepszego nie znajdziecie, z resztą lepszego wana w ogóle nie ma więc o pieniądzach szkoda nawet dyskutować

W tym aucie drobiazgi nie nawalają jak już coś się dzieje to od razu z grubej rury ładuje :)

340 tysiecy a w aucie od nowości robione było z pozaeksploatacyjnych rzeczy: -pompa wody -pompa wspomagania -rolki (same łożyska) na pasku wieloklinowym. Myślałem że ta lista będzie dłuższa echh, co to za samochód co się nawet psuć nie chce, ja nie wiem ludzie co wy tym chryslerom robicie że tak narzekacie na nie :)