Ocena kierowcy - Fiat Stilo Hatchback

Naprawdę auto godne polecenia, chociaż pewnie dużo zależy od konkretnego egzemplarza. Nie widzę więcej usterek niż przy modelach tzw. niezawodnych. Są oczywiście przywary jak pękające sprężyny czy wadliwa poduszka zawieszenia silnika, bądź trudna wymiana żarówek, ale każde auto ma jakieś wady konstrukcyjne. Zdecydowana większość problemów nie unieruchamia auta. Doskonale wyposażone auto, karoseria bez korozji, mało popularność wśród złodziei (nawet kołpaków fiata przez 8 lat nie ściągnęli!). To moje drugie stilo - pierwsze miałem 3d 1.6 16v, ale okazało się zbyt paliwożerne. Po zmianie na 5d 1.9jtd ekonomiczność zdecydowanie się poprawiła jak i ilość miejsca w środku. Jak stilo to tylko jtd.

Silnik (1.9 jtd 115km) to najmocniejsza strona tego auta. Niezwykle oszczędny, dobra kultura pracy jak na diesla, bardzo elastyczny. Jedynie trzeba się przyzwyczaić do krótkich przełożeń 1 i 2 biegu także w mieście przy ruszaniu trzeba szybko biegi zmieniać. Osoby które narzekają na kulturę pracy powinni wymienić wadliwą poduszkę zawieszenia silnika po stronie akumulatora (na wersję tzw. pozmianową gdzie gumy jest znacznie więcej) - WARTO! Od tego momentu plastiki przestają trzeszczeć, kierownica się nie trzęsie i nie czuć wibracji w całym samochodzie.

Skrzynia biegów jest w miarę w porządku. Poza 1 i 2 biegiem gdzie są wyraźne krótsze przełożenia co zmusza do szybkiej zmiany biegów przy ruszaniu. Jeżeli chodzi o precyzję wrzucania poszczególnych biegów to jest dobrze, może nie rewelacyjnie, ale trudno narzekać - nie zdarzają się pomyłki przy wrzucaniu biegów itp., a wyścigówka to nie jest.

Układ jezdny... dość miękki, ale w miarę wygodnie.. spóźniona reakcja na ruchy kierownicy. Przy spokojniej jeździe jest dobrze, przy dynamiczniej - słabo. Podwójne wspomaganie jest niby adaptacyjne (osłabia się przy wyższych prędkościach), ale... przy funkcji city na parkingu BOSKO, ale podczas jazdy nawet po mieście, kierownica sama ucieka z rąk - tak lekko chodzi... bez city jest w porządku podczas jazdy, ale ciężko się manewruje podczas parkowania itp. Tuleje tylnej belki wytrzymują ok 100 tys, ale nie są drogie... Przód jak w każdym aucie - łączniki stabilizatora co jakiś czas, a reszta w miarę trwała... uwaga na pękające spreżyny przedniego zawieszania - praktycznie na pewno będzie trzeba je wymienić i chyba najlepszym wyborem będą znowu oryginalne bo zamienniki padają jeszcze szybciej.

Widoczność w tym aucie jest przeciętna. O ile do przodu i na boki jest w porządku to do tyłu - tragedia. Bardzo trudno wyczuwalny tył - kiedy parkujesz i wydaje się że już jest przy samochodzie sąsiednim to masz jeszcze dobry metr. Lusterka są w porządku jak na ich wielkość, ale szkoda, że nie są trochę wyższe i bardziej proporcjonalne do bryły auta - na pewno byłoby lepiej.

Ergonomia - jest nieźle - wszystko jest pod ręką - łatwo się obsługuje. Schowki pod fotelami, kieszenie w fotelach tylnych, dwa schowki po stronie pasażera (w górynym można zamontować cb radio jak się kupi wytłoczkę od wersji z fabryczną zmieniarką - wtedy jest całkowicie schowane), schowek klikmatyzowany, podłokietnik z przodu i z tyłu, tylna kanapa przesuwana przód/tył i pochylana, podświetlane lusterko po stronie pasażera... wszystko super poza... fotelami przednimi - trudno, żeby było naprawdę wygodnie mimo regulacji kierownicy w dwóch płaszczyznach... podróż 300km i wychodzę połamany obojętnie jak ten fotel ustawie... Gdyby nie przednie fotele - byłoby doskonale

Wentylacja i ogrzewanie... w mojej wersji jest klimatyzacja automatyczna i dwustrefowa... trzeba przyznać, że latem naprawdę daje radę i nie robi tego za głośno... 12 poziomów pracy dmuchawy pozwoli dostosować poziom nadmuchu nawet tym najbardziej wybrednym. Rewelacja... gorzej działa tryb full auto bo dmucha na twarz zamiast na szybę, ale taki urok automatów chyba w każdym aucie... zimą ogrzewanie jest dobre pod warunkiem, że silnik się rozgrzeje... o ile przy 0st jest to w miarę poprawne to przy temp. -20 po rozgrzaniu silnika (można przejechać i 10km zanim to nastąpi) to po zatrzymaniu temperatura sama spada - silnik się chłodzi sam! Nie jest to auto na zimę - nie oszukujmy się. Rano na niskich obrotach nie rozgrzeje się nigdy (np. jak skrobiesz szyby).

Miejsca jak na samochód kompaktowy jest pod dostatkiem, zwłaszcza jak tylną kanapę cofniemy na maxa (zmiejszając bagażnik), ale wtedy w drugim rzędzie naprawdę czuć przestrzeń. Auto jest na tyle szerokie, że można w nim zamontować trzy foteliki z tyłu (trochę trudności z zapinaniem). Jedyny mankament to bagażnik - mógłby być większy (w htb 5d).

Mimo obaw jeżeli chodzi o klekot diesla to mi nie przeszkadza. Po wymianie poduszki zawieszenia silnika dla mnie jest bomba! Nie ma drgań, nie ma hałasu. Tym którym jest głośno polecam wymianę poduszki zawieszania silnika o której wspominałem. Podczas jazdy z większymi prędkościami też jest w porządku.

Postaram się to jakoś opisać, ale wiadomo jak to jest ze spalaniem, z reguły jednym pali bardzo mało a innym bardzo dużo ;-) Zacznijmy od trasy. Ekonomiczna jazda na trasie ok 90km/h, bez wyprzedzania to spalanie ok 4,2l/100, w miarę normalna jazda 100-110 bez szaleństw to ok 4,5l/100. Dynamiczna jazda (wyprzedzanie), ale nie szybciej niż 120-130km/h to ok 5l/100. Szybciej nie jeżdżę to się nie wypowiem. Miasto (duże >500tys, korki it.), jak dobrze pójdzie to mocno się starając 6,5l/100, ale bardziej realne jest spalanie 7l/100. 7,5l/100 to już normalna jazda z włączoną klimatyzacją w korkach. Spalanie podaję na podstawie tankowań, a nie komputera który różnie pokazuje. Kiedyś mi pokazał po włączeniu klimatyzacji 1,2l wiecej przy podobnym stylu jazdy (miasto, ale przeloty, mało korków), a na stacji okazało się, że spalanie było wyższe tylko o 0,3l.

Stilo jest strasznie niedocenione na naszym (i nie tylko) rynku. Ceny używanych są bardzo niskie. Polecam auta do roku ok 2004 ponieważ były dużo lepiej wyposażone. Wystrzegać się aut z dużym przebiegiem i powypadkowych a już tym bardziej popowodziowych. Wtedy problemy murowane. Warto kupić auto z pewną przeszłością gdzie właściciel nie robił przesadnych oszczędności - wtedy będziemy je tylko chwalić :-)

Wbrew pozorom i opiniom nie jest źle. Najgorsze są żarówki mijania które często i gęsto się przepalają. Wymiana jest trudna, ale tylko za pierwszym razem. Polecam nauczyć się samemu. Po 100tys świece żarowe do wymiany, pompa sprzęgła też zaczeła puszczać płyn hamulcowy po tym przebiegu, mata sprawdzająca czy siedzi pasażer (zapalona lampka poduszki) też mniej więcej tyle wytrzymała

Łączniki stabilizatora przy 80tys Licznik odmówił posłuszeństwa przy 80tys Poduszka zawieszenia silnika 100tys Termostat padł przy 105tys Tuleje tylnej belki 120tys Sprężyna przedniego zawieszenia pękła przy 125tys