Ocena kierowcy - Ford Ka I

To auto jest po prostu żenujące. Jeździmy nim na zmianę z żoną więc mam obraz zarówno pasażera jak i kierowcy, a do tego mamy małe dziecko, więc ocenić to auto pod względem przydatności dla rodziny. Niestety, porażka prawie na całym froncie. Poszczególne mankamenty wypisałem w odpowiednich sekcjach, zapraszam więc do lektury. Tutaj jedynie ogólny wydźwięk moich odczuć względem tego auta: NIE KUPUJCIE! MACIE, TO SZYBKO SPRZEDAJCIE, PÓKI JAKOŚ WYGLĄDA I JEŹDZI.

Stosunkowo bezproblemowy, chociaż stosunek zużycia paliwa do mocy jest kiepski. Na szczęście się nie psuje. Niestety "in minus" - spore zużycie oleju (chociaż po 18 latach to chyba na dopuszczalnym poziomie).

Ciężko mi się wypowiadać, bo auto stare i może to kwestia zużycia, ale biegi ciężko wchodzą, szczególnie wsteczny. Ale jakoś większych problemów nie zauważyłem.

Auto jest zwrotne. Co do zawieszenia to mam ambiwalentny stosunek, bo z jednej strony gość mocno bije na wybojach, ale przy większej prędkości na zakrętach buja się na boki.

Tylna szyba jest tak niewielka, że w lusterku widać elementy klapy. Krzywizna auta z przodu jest taka, że słupek lewy wypada akurat w miejscu ważnym z punktu widzenia bezpieczeństwa i zasłania sporą część widoku kierowcy, zarówno podczas manewrów na drodze jak i podczas parkowania. Z widokiem bocznym jest w miarę.

Wnętrze tego auta zostało chyba zaprojektowane przez karła i dla karłów. Normalnej postury człowiek nie ma tam co szukać. Wszystko jest nie tak: stosunek krzywizny słupka przedniego do wielkości drzwi i wysokości auta utrudnia wsiadanie, o przestrzeni dla kierowcy i pasażerów napisałem obszernie w odpowiedniej sekcji tej recenzji. Bagażnik to istna kpina! Praktycznie nic się nie mieści - ani wózek, ani walizka, bo jak na długość wejdzie, to za płytki, jak na głębokość dobrze, to za wysoki! Nie można "na szybko" zdemontować półki, co strasznie ogranicza możliwości ładunkowe. Dla rodziców z dzieckiem to mordęga, bo wózek mieści się TYLKO za siedzeniem kierowcy.

Klima działa dobrze (chłodzi/grzeje w miarę szybko), chociaż największym mankamentem jest to, że nieproporcjonalnie dużo mocy jest przez nią zjadane. Jak używa się klimy, to trzeba ją na czas startu spod świateł wyłączyć, bo inaczej auto muli niemiłosiernie. Do tego wysokie obroty nawiewu strasznie hałasują.

No to po prostu jakaś kpina. Wcześniej czytałem ocenę jakiegoś gościa na temat tego auta, że miejsca w tym aucie jest sporo, szczególnie z przodu. No więc powiem tak - śmiech pusty mnie zdjął. Jak wspomniałem, jeżdżę autem jako kierowca i pasażer, głównie z przodu, chociaż parę razy z tyłu. No więc W ŻADNEJ konfiguracji ten samochód nie jest wygodny. To auto jest niedorzecznie mikre w środku! Wszelkie następne komentarze będę odnosił do tego faktu (zaznaczam, że jestem średniej postury). DLA KIEROWCY (najważniejsze): kierowca jest otoczony ze wszystkich stron elipsą, co sprawia klaustrofobiczne wrażenie. Nieistotne, jak daleko odsuniemy fotel (co ma swoje granice, bo przestaje się sięgać rękoma kierownicy), kolumna deski rozdzielczej uciska w prawe kolano i to tak dalece, że przeszkadza to w rozsądnym operowaniu gazem. Lewa noga w miarę. A kiedy ktoś siedzi za kierowcą, ten ma kolana pod brodą i praktycznie może podrapać się w nią podrapać, nie zdejmując rąk z kierownicy. DLA PASAŻERA Z PRZODU: tutaj sytuacja analogiczna do tej dla kierowcy, tylko gorzej, bo deska rozdzielcza, jest tak nisko i tak wysunięta, że nieważne jak się siedzi, zawsze uwiera w kolana. Jedyną pozycją w której nogi jako tako się mieszczą, jest "damska bokiem" - nogi razem, kolana na bok, i skosem. DLA PASAŻERÓW Z TYŁU: prawdę mówiąc, jeździłem mniejszymi autami i muszę powiedzieć, że jest "standardowo ciasno" ale da się usiedzieć.

Słychać, że jedziesz. Czasem nawet bardzo, że bardzo jedziesz ;-)

Jak na taki silniki i tak niską moc, spalanie tego auta jest zaskakująco wysokie! Do tego żłopie olej dość szybko.

Tutaj daję stosunkowo wysoka ocenę, bo rozpatrujemy to auto w aspekcie jakość/cena. Auto nie za drugie, a z ABSem i klimą, wspomaganiem, centralnym zamkiem i innymi dodatkami (i nieodzownymi wadami). Dla kogoś na pierwszy samochód to dobra opcja. Nie da się za szybko jechać, dobrze startuje, wszędzie się zmieści.

Psujących się pierdołek jest całe mnóstwo! Styki na lampach, nieszczelne reflektory, elektryka szyb, elektryka nawiewu, łamiące się klamki, psujące się (nagminnie!) zamki - zarówno w drzwiach jak i w klapie), łamiące się uchwyty od obalania przednich foteli, piszczący wirnik nawiewu i sporo innych...

Z poważnych usterek to jedynie wahacze. Poza tym, jeśli chodzi o poważne naprawy (np. silnika albo czegoś) to nie było (i dzięki bogu).