Ocena kierowcy - FSO Polonez Caro

samochód za 1600 zł..przez 70000 eksploatacji robiłem przy nim mniej niż mój brat przy golfie II przez 55000..auto z charakterem,żeby mieć trzeba dbać,to nie jest auto do sportowej jazdy tylko do poruszania się z punktu A do punktu B,na gazie pali mało,przystępne ceny części..jednym z dużych minusów jest rdza,ja mam zabezpieczenie antykorozyjne,wykonane przez pierwszego właściciela od razu po kupnie toteż nie rdzewieje,następnym minusem doskwierającym kierowcom o ciut ostrzejszym stylu jazdy jest mała dynamika przy niskich obrotach..przy dużych obrotach autko ciągnie aż miło ale przy niskich zero przyspieszenie,trzeba redukować albo cieprliwie czekać.. z plusów napewno można wymienić,tanie części,tania eksploatacja,mały koszt zakupu,auto naprawdę dobre,a napewno o niego lepsze od malucha,cc 700,zastavy czy innych podobnych wynalazków..

mocy mogłóby być więcej,"dziura" w przyspieszeniu przy niskich obrotach daje się we znaki,przy większych obrotach bardzo ładnie ciągnie,na 5 biegu już trochę leniwy,jak dotąd jeździ bezawaryjnie,zawsze zapalił,zawsze dojechałem nim do domu,mimo 193000 przebiegu oleju bierze mało...jakaś niezła sztuka mi się trafiła ;)

ujmę to tak : jak zimna to ciężko wrzucić bieg,ale jak się rozgrzeje to już wtedy zero problemów,bardzo dobrze że czuję że włączam biegu...brakowało mi tego w niektórych samochodach

przedtem miałem cc i malucha,w porównaniu do tego to tamte "autka" zawracały w miejscu,ale nie narzekam,ale byłoby lepiej gdybym nie miał takich luzów w zawieszeniu ;)

w zimie i w deszczu szyby strasznie parują...katorga,jak nie parują to świetna

wszystko tam gdzie być powinno,bardzo prosty w obsłudze

w zimie szybko się robi ciepło,z wentylacją trochę gorzej..ale od czego są okna?

miejsca sporo,praktycznie zero schowków,w bagażniku dużo miejsca mimo butli na gaz

czego można oczekwiać od samochodu za 1600 zł?

w trasie przy prędkościach do 120 km/h pali 9l gazu,powyżej 120 km/h weźmie nawet 13-14l tyle że ja z taką prędkością nie jeżdżę,w mieście przy "średniej" jeździe bierze 11l,gazu oczywiście..ceny napraw bajecznie tanie,chociaż ja całe szczęście rzadko odwiedzam mechanika (odpukać),przez 20000 eksploatacji byłem raz...wymienić klocki,tarcze,płyny i olej..po za tym dużo rzeczy można zrobić samemu czy przy pomocy sąsiada,a nawet jeśli nie to pierwszy lepszy mechanik sobie z nim poradzi..

praktycznie za grosze można mieć duży,względnie wygodny i bezpieczny,z gazem i w całkiem przyzwoitym stanie..

lubią się psuć pierdółki..np. tylnia wycieraczka,podświetlenie podsufitki i takie rzeczy..

jak na razie (odkupać) nic poważnego się nie dzieje..