Ocena kierowcy - Kia Venga Mikrovan

Można się o tym aucie sporo rozpisywać o wadach i zaletach. Wady starałem się opisać dość dokładnie, ale zalety też ma. W skrócie: gdybym miał więcej pieniędzy na zakup, kupiłbym jednak inne auto, ale jesli dysponowałbym tą samą gotówką, to jeszcze raz wybrałbym to auto. Mimo swoich wad, w tej cenie po prostu nie ma lepszej opcji, naprawdę! Przelazłem po wszystkich salonach we Wrocławiu i nie było nic równie dobrego. Ale gdybym miał 10tys więcej, na pewno wolałbym inną markę, nawet kosztem wyposażenia.

Silnik jest naprawdę żwawy jak na 90KM i takie gabaryty, na zimno za głośny. Jeśli ktoś marzy o zatrzymaniu się na światłach i konieczności sprawdzenia, czy silnik nadal pracuje, to tu nie ma konieczności, słychać go dobrze. Nie jest to komfortowa jednostka napędowa, więc trudno mi ocenić ją wyżej.

Żadnych problemów z nią nie mam, czy zimny, czy ciepły, chodzi podobnie. Na szótym biegu przy 100km/h jest ok. 2000obr/min, przez co ta prędkość jest ekonomiczna

No to jest porażka. Tyle zawieszenie jak u niezaładowanego dostawczaka. Dla porównania, mam taki zakręt z poprzeczoną muldą i 17-letnim BMW kombi (318) przejeżdżam tam 90km/h i możnaby szybciej nawet, ale w końcu to zakręt - w każdym razie muldy praktycznie nie odczuwam. Pierwsza przejażdżka Vengą zakończyła się niemalże wypadkiem. Maksymalna prędkość możliwa do pokanania na tej muldzie to 60km/h, przy 65km/h tylko oś prawie odrywa się od nawierzchni. Pod tym względem auto bardzo niebezpieczne. Jednak na gładkiej nawierzchni zaskakuje przyczepnością, bo rzeczywiście zawieszenie jest bardzo sztywne, pewnie ze względu na wysokość auta. Podejrzewam, że gdyby tył był bardziej miękki, to by miało skłonność do dachowania przy teście \"ominięcia łosia\". Cóż, taka konstrukcja, wg mnie inaczej się nie dało.

Byłoby doskonale, gdyby nie szerokość przednich słupków, które na skrzyżowaniach bardzo utrudniają skręcanie w lewo. Po prostu nie widać, czy ktoś idzie po pasach, trzeba zerkać raz przez przednią szybę, raz przez lewą, bo po prostu nie widać, gdzie się jedzie. Lusterka świetne, po odpowiednim wyregulowaniu nie istnieje martwa strefa. Samochód na początku trudny do wyczucia, ale potem jest świetnie. Nie mam czujników parkowania i uważam, że w tym przypadku są zbędne. Siedzi się dość wysoko, łatwo się wsiada i wysiada. Nie jest to SUV, ale pod tym względem bardzo mu do tego blisko.

Zastanawiałem się nad nieco niższą oceną, ale generalnie wszystko jest przecież pod ręką. Irytujący jest przycisk do przełączania danych z komputera, dlaczego nie jest w przełączniku od wycieraczek? Za każdym razem, jak chcę sprawdzić średnie spalanie, czas jazdy, albo dystans do następnego tankowania, to muszę sięgać dość daleko ręką. Poza tym nie mam większych zastrzeżeń, choć uważam, że 17-letnie BMW jest pod względem ergonomii dużo bardziej sensowne.

Dość szybko się nagrzewa, klimatyzacja też działa sprawnie. W sumie nie zdarzyło mi się ani razu, bym latem musiał włączyć obroty wentylatora na maksimum. Gorzej późnym upalnym wieczorem. Jest więcej wilgoci w powietrzu i przednia szybka zachodzi wtedy szronem od zewnątrz!

Ten samochód mnie zaskoczył pod tym względem. Nie jestem bardzo wysoki, 183cm, lubię mieć sporo miejsca z przodu i wyprostowaną sylwetkę za kierownicą, więc w większości aut tej klasy nie potrafię wygodnie usiąść. Za mną wtedy jest nieco ciaśniej, ale pozostali pasażerowie mają naprawdę sporo miejsca. Bagażnik też jest spory i wygodny. Ogólnie z zewnątrz auto nie wydaje się tak przestronne, bo wewnątrz jedzie się zdecydowanie czymś większym.

Silnik za bardzo słychać wg mnie, ale auto jest dość dobrze wyciszone od szumów z układu jezdnego i wiatru. Przy 150km/h można prowadzić swodobnie konwersacje. Nie ma oczywiście porównania do samochód wyższej klasy, tam jest cisiej. Chociaż 10 letnie audi a4 jest zdecydowanie głośniejsze przy tej prędkości.

Można poruszać się tym autem naprawdę ekonomicznie. Przy prędkości 90-100km/h na trasie Wrocław-Poznań udało mi się spalić 4.3l/100km, ale był znikomy ruch na drodze. Realnie spala 4.9l/100km na tej trasie przy prędkościach 90-110km/h. Cykle mieszany miasto/trasa - 50/50, to wychodzi również ok. 4.9km/h przy jeździe w miarę oszczędnej. Przy dynamicznej do 5.7l/100km. Autostrada jest droga, nie tylko ze względu na opłaty. Samochód jest wysoki, więc prędkość 130km/h to już ok 6.2l/100km, potem każde +10km/h to ok. 0.8l/100km. Trasa po autostradzie (400km) przy prędkości do 110km/h to 4.8l/100km. 150km po autostradzie przy 160-190km/h to już ponad 14l/100km (tak, to auto tyle jedzie!) Wymieniałem przednią szybę, bo był odprysk - 2700zł w ASO - UWAGA, wymiana na własną rękę to ok 400zł, ale traci się gwarancję na karoserię!!!

Jakość może jest i słaba, ale nie znajdziecie w tej cenie lepszego auta. W salonie można się targować, moja wersja kosztowała wg katalogu 59500zł, udało mi się wynegocjować 52500zł plus dodatkowe opony zimowe. Wszystkie inne auta z tego zakresu cenowego są zdecydowanie gorsze, mimo sporych wad Vengi.

Uważam, że porażka. Auto ma dwa lata, a już rok po zakupie: - problem z szybą kierowcy (gwarancja) - telepiące się coś przy zacisku hamulca z przodu (z tym jeżdżę co 2 miesiące - gwarancja) - trzeszcząca deska rozdzielcza (dwa razy poprawiane - gwarancja) - spalony tylny, prawy głośnik (gwarancja) - trzeszczący boczek drzwi kierowcy (gwarancja) - drobne wybrzuszenia boczne na oponach letnich (nie robiłem tego) - system HAC raz działa, raz nie na tym samym wzniesieniu(serwis nie potrafił tego naprawić) - piszczałka pasów bezpieczeństwa kierowcy czasem piszczy mimo zapiętych pasów (gwarancja, ale teraz potrafi piszczeć nawet, jak nie ma mnie w aucie) - piszczałka pasów pasażera (czasem nie piszczy mimo niezapiętych pasów, lub piszczy w sposób nieregularny) Zgłosiłem te usterki w serwisie na pierwszym przeglądzie, więc zaktualizowali mi komputer, ale coś im poszło nie tak i samochód zamiast odebrać tego samego dnia w piątek, dostałem dopiero we wtorek i od tamtej pory: - zwiększona turbo dziura, samochód przyspiesza dopiero od 2500 obrotów i to nagle, do 2500 jest potwornym mułem a potem dup! i jedzie. Głupie to, tym bardziej, że znowu pojechałem z tym do serwisu, wszystko sprawdzili i powiedzieli że jest OK. Acha, mój serwis to wrobud we Wrocławiu, jak mówią, że coś zajmie 3h, to rezerwować trzeba cały dzień, mimo, że nie wypada nic nie przewidzianego przy pracach.

po 55tys km nic poważnego się nie dzieje.