Ocena kierowcy - Mercedes Klasa A W168

Klasa A, lub inaczej BABY MERC, to w mojej ocenie samochód godny uwagi. Większość negatywnych opinii na temat A Klas, wypisują osoby, które kupiły powypadkowe złomy, diesla z kręconym przebiegiem (lamentują, że padają wtryski - tylko, że ich nabytek nie ma 100tyś, tylko 300tyś.) lub zwyczajnie nie stać ich na dobrą obsługę serwisową (wymiana jak padnie lub na chinczyka). Zaraz po zakupie wymieniłem wszystkie filtry, płyny - oleje, amortyzatory(p+t), spręzyny(p+t), tarcze(p+t), końcówki drążków, regen. alternatora na oryginalnych podzespołach, wydech, świece, pasek - rolki klin itp. Koszt łączny 3820 zł. Ktoś powie, sporo jak na autko warte wtedy 16-18tyś. zł. Od tego czasu przejechałem jednak bezproblemowo ~78 tyś km., wymieniając jedynie filtry i olej. Łączny koszt: 3820+800zł+1300 opony = 5920zł (obejmuje także robocizny). Czyli 246zł/mc lub 8 gr/km. Jest to więc relatywnie niski koszt, jeśli uwzględnimy spalanie na poziomie (sprawdzone litrażowaniem!) 4,9-5,2 miasto ; 4,6-4,8 trasa. Reasumując, jeśli masz świadomość, ze ten samochód jak każdy należy serwisować co 20.000, dbać o podzespoły i kupować dobre części zamienne, to możesz śmiało kupić taki samochód. Większość nawet zadbany egzemplarzy dostępnych na rynku, wymaga inwestycji, ta jednak szybko się zwróci, a samochód odwdzięczy przyjemnością jazdy, komfortem i bezpieczeństwem. Ludzie naiwnie sądzą, że kupując starszego mercedesa, nadal mają prawo oczekiwać niezawodności, bez grosza wydatku. Nawet 10-15 letnia a klasa oferuje więcej niż, nie jedno nowe z salonu.

Malkontenci powiedzą, że większość napraw wymaga opuszczenia silnika. Po pierwsze, konstruktorze przewidzieli ewentualne trudności w tej materii i zastosowali kilka rozwiązań, usprawniająych ten proces. Dobry mechanik - serwis, dysponujący standardowym sprzętem i doświadczeniem, większość napraw (np. wymiana paska, rolek, altern.) potrafi bez lamentowania wykonawć w 2-3h, wcale nie opuszczając jak niektórzy fantazjują silnika. Jak się jeździe do serwisu garażowego lub cwaniaków co próbują nam wmówić, iż "panie, w A klasie to musimy silnik zdjąć, wiec będzie kosztować...", to później rodzą się takie chore i wyssane z palca bajki. Silnik i cała mechanika pracuje idealnie. To jeden z niewielu relatywnie nowoczesnych diesli, gdzie problemy z dwumasem, turbiną i wtryskami są rzadkością i jeśli juz się pojawiają, to po realnym przebiegu grubo po 300 tyś km.

zero problemów. Jedynie przy bardzo niskich temperaturach, trzeba przejechać 2-3km lub poczekać minutkę, żeby olej osiągnął wyższą temperaturę i skrzynia pracowała jak masełko. Generalnie zjawisko, któe chyba każdy obserwuje w swoich samochodzie przy temp. < -10 st. Brakuje 6 biegu, ale cóż, to autko ma ponad 10 lat.

Zawieszenie jest zestrojone sztywno, ale nie tak jak piszą niektórzy. W zamian oferuje naprawdę pewne prowadzenie w zakretach, nie "myszkuje" przy wyższych prędkościach, a nawet ostre - awaryjne hamowanie przebiega w sposób pewny i stabilny. Owszem, jak ktoś ma stare sprężyny i amory ze sprawnością poniżej 60%, a zawieszenie wytłuczone, to będzie pisał bzdury. Prawda jest taka, że każdy samochód wymaga inwestycji, nawet mercedes. Jak dbasz, tak masz.

kąty nachylenia i spora powierzchnia przeszklona. Ideał na miasto i zatłoczone parkingi.

Jedyny mankament to położenie przycisków sterowania szybami oraz wątpliwej jakości dźwignia regulacji wysokości foteli.

Układ ogrzewania i klimatyzacji jest wydajny, zarówno zimą jak i w upały. Kanały dolotowe do tylnej części poprawiają komfort podróżowania na tylnej kanapie, a należy pamiętać, że nawet nowe samochody w tej klasie nie mają takich rozwiązań.

Uwzględniając wymiary zewnętrzne i pozycjonowanie w segmencie B, ten samochód oferuje bardzo dużo przestrzeni. Szczególnie wersja long, gdzie śmiało mogę powiedzieć, że ma więcej przestrzeni niż nie jedno nowe cudo z pułki C lub kompakt.

Jak na Mercedesa, to tutaj inżynierowie mogli wykazać się większą pomysłowością. Widać, że księgowi są także w mercedesie :) Wyciszenie jest dość ekonomiczne, a pięcio biegowa przekładnia tylko pogarsza sprawę. W trasie powyżej 130km/h hałas zaczyna przypominać nam, że to diesel. Dodatkowy hałas generuje wysokie "czoło" .

To zawsze subiektywna ocena. Po relatywnie dużych ale świadomych inwestycjach początkowych, przejechałem ponad 78 tyś km w czasie niewiele ponad 2 lata. Koszty łączne: materiały + robocizna + opony, - bez paliwa = 8gr./km. Czy to mało lub dużo... pozostawiam zainteresowanym:) Moim zdaniem jak na ten komfort i spalanie, to bardzo dobry wynik.

Jest kilka wpadek, które producentowi klasy Premium, nie powinny się zdarzyć, nawet przy samochodzie segmentu B. (Np. plastiki foteli, wyciszenie, oświetlenie wnętrza itp.)

Jak dbasz, tak masz. Bezawaryjnie 78 tyś km po dużym serwisie w 2013r. 8gr/km.

Brak.