Ocena kierowcy - Mitsubishi Pajero II Standard

Bardzo duza przyjemność z jazdy po terenie - szczególnie błocie .Auto wjedzie chyba wszedzie .Nie wykorzystuje nawet połowy jego mozliwosci. Jako weterynarz "wiejski" dzieki mojemu Pajero dostane sie do kazdego klienta niezaleznie od tego w jakiej pypiduwie mieszka. Kiedys chlopi wyjezdzali po mnie traktorem a osobowke zostawialem na asfalcie.Teraz dojade wszedzie gdzie chce . Oczywiscie osczedzam auto bo czesci niezbyt tanie Chwała za zamienniki 30 % ceny czesci japonskiejDobrze wspominam mój wypad na dawny cross motorowy - super było - przekoziolkuje na dach czy nie ? Czy nuie przesadzam ? Czy tu podjade ? Jak teraz zjade ? Co ja robie ? Przesadzam ? Jednak udalo sie nie rozbic auta i pokonac wszelkie wertepy :) Alez sie rozpisalem . Podoba mi sie ta ankieta .Sam zskorzystalem z opinii innych uzytkownikow pajero .

Silnik do jazdy w terenie ma moc w pełni wystarczającą.Na asfalcie niestety nie może popisać się zrywnością. Moim zdaniem słaba elastyczność- szczególnie bieg 2 a 3 - gdy za wcześnie 3 lubi "szarpać" więc trzeba go trochę rozbujać.

Bez zastrzeżeń. Chodzi gładko.

Limuzyna to to z pewnośią nie jest .Moje Pajero jest 3 drzwiowe- krótkie stąd lubi skakać po asfalcie.Uwaga na ostre zakręty ! W terenie bdb.

Trzeba przyzwyczaić się do gabarytów auta i mieć na uwadze by przy parkowaniu nie uszkodzić innych pojazdów !

Raczej pokonuje krótkie dystanse.Póki silnik się rozgrzeje i da ciepło to moja podróż dobiega końca .Marznę :) Ciepła czapka i rękawiczki rozwiązują problem.Poczatkowo myslalem ze cos nie tak z tym grzaniem , potem przeczytalem na forum ze tak juz jest - wolno sie rozgrzewa.

Mam 1.96 cm (100kg) i wreszcie wsiadam, siedze i wysiadam wygodnie ! Jest miejsce nad głową i na nogi .Pasażer tez nie narzeka. Cenie sobie podłokietnik .W moim Pajero poprzedni wlasciciel zamontowal iną kierownicę - mniejsza .

Dość głośny silnik przy wyzszych obrotach .Są jakieś stuki z kokpitu i z drzwi - jakieś luzy w mocowaniu szyby na podnosniku lub w zamku .Coś waliło z tyłu " - okazalo sie ze jakis kabel gruby " prosił się " o przywiązanie - związanie Walił o plastyk Teraz juz ok.

Wczesniej zawsze jezdzilem osobówkami bo nie bylo mnie stac na terenówke -( i na utzrymanie ) Odczuwam ze Pajero to jednak tlenu a potrzebuje sporo paliwa . Poza miastem i w terenie przy spokojnej jezdzie to ok.Gorzej w miescie .Ruszasz i stop i tak bez końca - wtedy pali ! Unikaj wiec rush hour !

Uzywane niby nie takie drogie ( choc juz staruszek ) - nowe - o Nowe to jest drogie !

Nie moge wiele powiedziec bo auto mam krótko ok 0.5 roku . Czujnik cisnienia oleju do wymiany Oryinał 120 zł, zamiennik 10 zł. Bałem sie ze cos nie tak z silnikiem gdy sie lampka nie zapalała.

Nie wiem jak to ująć .Auto kupilem od handlarza , ściągniete z Niemiec Stan wizualny wzorowy . Cena tez byla atrakcyjna 18400zł gdy tymczasem stały takie pajero po 20.000 tys . Po miesiącu od zakupu bialy dym sie pojawił i ucviekała woda z chlodnicy ! Pomyslalem uszczelka pod glowicą do wymiany .GORZEJ . Peknieta głowica !!! Zabolało! OK 2.5- 3 tys kosztowal remont . Kupilem nową glowice , tamtej spawac nie bylo jak. Malo kto mi wierzy gdy mowie ze w Pajero glowica pekla a jednak . Ale nie wiem czemu ...Moze auto dostało w "dupe" od poprzedniego wlasciciela . Zainwestowałem i mam nadzieje ze bede jezdził.