Szukaj

Ocena kierowcy - Peugeot 206 Hatchback

KANIUS (peugeot206xs@tlen.pl), 19 lat temu
Silnik 1.4 i 75KM 55kW
Rok produkcji 1999
Przebieg: 72 tys. km
Peugeot 206 Hatchback 1.4 i 75KM 55kW 1998-2009 - Oceń swoje auto
2,46
38% gorzej od średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
2,0
Całokształt
CAŁOKSZTAŁT TO : LUDZIE NIE KUPUJCIE TEGO GÓWNA !!! Witam wszystkich zainteresowanych kupnem tego pojazdu jak i szczęśliwych, czy też nieszczęśliwych posiadaczy już zakupionego. Prześledziłem wszystkie opinie i widzę, że nie jestem jedyną osobą poszkodowaną przez tego producenta. Za wyprodukowanie i dystrybucję tego szmelcu powinien jakiś żabojad beknąć. Jedynym plusem tego samochodu jest jego wygląd. Nadal jest atrakcyjny i po prostu ładny. Wnętrze podobnie, nowoczesne i całkiem, całkiem. Ale to tyle superlatyw. Auto zostało kupione w salonie jako nowe. Po dwóch latach okazało się, że pokrywa silnika była malowana. Czyli był bity lub w jakiś sposób uszkodzony ( ale to często stosowana praktyka, oczywiście bez wiedzy klienta ). Dla zainteresowanych takie bydło robią w Katowicach. Więcej informacji na e-maila bo nie chcę by posądzano mnie o publiczną antyreklamę. Choć w pełni należało by się. Opinie jaką mam na temat tego samochodu wyrobiłem sobie poprzez długi czas eksploatacji. Nie jestem skłonny wydawać opinii po przejechaniu autem kilku kilometrów. Powoli aż do skutku autko zasłużyło sobie na znienawidzenie. Myślałem, że mam jeden z początkowych egzemplarzy. Często tak bywa przy produkcji nowych modeli, że te pierwsze mają jakieś wady itp., które z czasem są usuwane. Jednak czytając inne opinie wnioskuje że późniejsze roczniki wcale nie lepiej wypadają.. Dzieliłem się moimi doświadczeniami z innymi użytkownikami. Pisano mi, że powinienem się cieszyć swoimi dotychczasowymi awariami ponieważ nie są jeszcze tak częste i drastyczne. Wymienialiśmy opinie i faktycznie pocieszyło mnie to troszkę, że jeszcze nie jest tak tragicznie. Najgorszymi momentami było zjawisko powtarzania się przepowiedzianych awarii przez innych użytkowników 206 tek. Pokątnie dowiedziałem się o krążących opiniach na temat tego modelu u samego źródła. Czyli w serwisie. Szef pewnego śląskiego ASO stwierdził, że gdyby nie 206-tki, mechanicy nie mieli by co do roboty. Bardzo budujące stwierdzenie. Kupując ten model myślałem, że będzie godnym następcą legendarnego Peugeota 205. Nic mylnego. Pomyliłem się na całej linii, straciłem kupę pieniędzy i nerwów. Niezłe chwyty marketingowe, liczne atrakcyjne reklamy powtarzające się nawet do dzisiejszego dnia przyniosły pożądany efekt. Ale dla kogo? Tylko i wyłącznie dla dilera.
Wrażenia
3,0
Silnik
1.4 75KM cieniutki jak diabli. Od wyjazdu z salonu zaczęło coś w nim ćwierkać ( panowie w ASO nic nie wiedzą ). Stwierdzenie, że one tak mają jest naprawdę debilne. Serwis to komedia godna popularnego programy w TVN „Usterka”. Po przejechaniu 40 tyś km zaczął wyciekać olej w rejonie rozrządu, a po 65 tyś już tak ciekł, że krople wisiały na misce olejowej. Po prostu jakiś uszczelniacz szlag trafił i tyle. Nic nowego. Kupicie to się przekonacie, a jak macie to wiecie. Podczas przeglądu musiałem się uśmiechać do pana aby podbił dowód rejestracyjny. Po 45tyś. zawiesiły się mu obroty. He ,he to były jaja. Jadę sobie a tu nagle 3tyś. obrotów i nic nie można zrobić. Wysiadłem z auta a on wisi i wyje ni więcej ni mniej 3tyś obr. Silnik krokowy do wymiany. Poszła też sonda lambda. Katalizator też ucierpiał. Parę dni przed sprzedażą poszła cewka zapłonowa (70 tyś km) to jedyne 560zł., drobnostka. Aha wymieniałem też silnik wentylatora bo się zatarł podczas wycieczki do Krakowa. Lato, korek na drodze no i brak chłodzenia. Nic dodać, nic ująć. A w serwisie potrafią to skomentować jednym kretyńskim stwierdzeniem „ one tak mają i tyle” Na trasie bez rewelacji 150km/h piłuje 160km/h płacze. Autko typowo miejskie. Długa trasa jest uciążliwa dla niego.
2,0
Skrzynia biegów
Do kitu w pełnym tego słowa znaczeniu. Biegi chodzą ciężko i haczą. Wsteczny to już historia. Zacina się i naprawdę trzeba się pomęczyć aby go wbić ( minimum 3 próby ). Źle dobrane przełożenia brakuje biegu przy 130/140km/h chciało by się wrzucić piątkę ale ona już jest. Silnik wyje i tyle. Wewnętrzne elementy dzwigni zmiany biegów są plastikowe. Pękają i wyrabiają się bardzo szybko. Słyszałem o przypadkach że coś tak się rozsypało wewnątrz skrzynki że wybiło w korpusie dziurę wielkości piłeczki tenisowej.
2,0
Układ jezdny
Warunki trakcyjne nawet zadawalające. Precyzyjny układ kierowniczy. Fajnie reaguje na polecenia dobrze czuć wszelkie zachowania autka na drodze. Nieźle wybierał wszelkie nierówności, super trzymał na zakrętach. Auto jest bardzo szerokie jak na swoją klasę i to mu pomaga w stabilności. Miałem wersję XS jest troszkę fabrycznie usportowiony i utwardzony naprawdę fajnie można było nim poszaleć po łukach. Taki wspaniały stan rzeczy miał miejsce do ok. 30/40 tyś km. Zawieszenie wywaliło się po 40 tyś km. Wahacze, amortyzatory, stabilizatory, drążki itp. Szanuję auto i omijam dziury, na krawężniki najeżdżam spokojnie. Ale co z tego. Na pewno tymi zabiegami przedłużyłem żywotność zawieszenia jednak w konsekwencji ten mizerny przebieg wymusił na mnie remont. Z przodu wahacze mają taki fajny patent, że nie da się ich regenerować. Pojawia się jakiś luz to cały wahacz trzeba wymienić ok. 500zł jeden ( paranoja ). Pod koniec posiadania tego złomu nadawała się tylna belka do wymiany 70tyś km. Na szczęście nie wiem jakie koszty ale na pewno spore. To przecież Francuz. Mankamentem było też wspomaganie bo po jakimś czasie użytkowania ok. 30 tyś km przy maksymalnym skręcie coś stukało a pompa wspomagania wydawała naprawdę kosmiczne dźwięki.
Komfort
5,0
Widoczność
Widoczność jest ekstra, to autko jest naprawdę mocno przeszklone. Przednia szyba to lotnisko praktycznie to zachodzi na dach. W zimie jest co do skrobania. Boczne słupki są troszkę szerokie ale to kwestia gustu i przyzwyczajenia. Generalnie ok. Miałem jednak przypadek negatywny związany z przeszkleniem pojazdu gdyż zaczęło wariować elektryczne sterowanie szybami. Po zamknięciu szyby siłownik nadal pracował. Próbował cały czas tą szybę dosuwać. Naprzemiennie ustawało to i ponownie pojawiało się. W końcu olałem temat i samoistnie się rozwiązał. Czary czy coś? W czwartym roku użytkowania zaczęła przeciekać uszczelka drzwi kierowcy. Podczas długiej jazdy w deszczu lub na myjni samochodowej kapało mi troszkę na lewe ramię. Ale to tylko Peugeot 206.
3,0
Ergonomia
Ergonomia? Mogło być lepiej. Podstawowy minus to usytuowanie sterowania szybami i regulacją lusterek bocznych. Trzeba naprawdę na głowę upaść aby umiejscowić te przełączniki między fotelami (obłędna koncepcja). Kolejny genialny patent to włącznik ogrzewania tylnej szyby który włącza się niechcący podczas np. zmieniania biegów. Reszta rozmieszczenia ok. Fotele (wersja XS to fabryczne kubełki) trzymają w zakrętach doskonale, wygodne, miękkie nie takie twardziele jak w niemieckich autach. Ale jakość wykonania foteli czy też kokpitu - pożal się Boże. Wystające gąbki z foteli, ohydnej struktury plastik. Ktoś pisał o 206 że trzeszczały mu plastiki. Na gwarancji pojechał do ASO. Powiedziano temu szczęśliwemu posiadaczowi Peugeota, że cyt.: ...kokpit skrzypi bo jest . No tak ???
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
Filtr przeciwpyłkowy dobrze wyłapuje smrody i świństwa z ulicy. Nawet niezłe ogrzewanie, ale zanim się rozgrzeje to trochę czasu musi upłynąć. Porównywalnie do starego Hyundaya Pony mojej teściowej to Korea jest lepsza. Szyby parują dość mocno ( piszę o Peugeocie ) z 4 osobami na pokładzie. Nie wiem jak z klimatyzacją doświadczenia bo nie miałem. Może to i dobrze bo o jeden element mniej do psucia.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Miejsca bardzo dużo z przodu, z tyłu malutko ale to małe auto i jeszcze mój model 3 drzwiowy. Wchodzenie na tył to gimnastyka. Kolejny inżynier z fantazją wymyślił system otwierania foteli który się psuje i zacina. Dźwignia do przesuwania fotela posiada dwa położenia. Jedno położenie umożliwia przesunięcie fotela do przodu aby pasażer wszedł na tył. Drugie natomiast reguluje pochylenie oparcia tegoż fotela. Często bywa, że osoba nie obeznana z tym patentem chcąc przesunąć fotel, zamiast tego pochyla oparcie i rozwala kompletnie jego pierwotne ustawienie. Cyrk na kółkach. Ci, którzy mają tą wersję to wiedzą o czym piszę. Z przodu jest naprawdę fajnie luz i swoboda. Szerokie drzwi itp. super. Siedziałem np. w BMW 5 95r i było mi ciasno. Uwierzcie lub nie, ale takie miałem wrażenie. Jedyny pozytyw. Bagażnik jak na te gabaryty dość spory.
2,0
Wyciszenie
W mieście względnie. Jak stoi to cicho. Jak jedzie (a najgorzej ponad 110) to głośno 140 to porozmawiać można tylko na postoju. A jak sobie zażyczycie wentylację to oszalejecie tak głośno pracuje silniczek. Tyle w temacie.
Ekonomiczność
1,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
HA, HA, HA. Na początku palił fanie rekord na długiej trasie 4,6 l ,miasto ok. 6.5 l. Ale to wyniki zaraz po kupnie. Potem tak fajnie nie było. Awarie silnika i nieporadne diagnozy serwisu pożarły koszmarne ilości paliwa. Rekord to 13 l w mieście podczas zimy. Ale prawdopodobnie to wina cewki zapłonowej, która była już walnięta z początku eksploatacji auta, a którą zdiagnozowali dopiero moi znajomi z warsztatu tuningowego. Wzięli ten cud francuskiej technologii na hamownię. Podpięli laptopa dali po garach, przegonili na rolkach z różnymi obciążeniami i wydali opinię o awarii. Wymieniłem i nie wiem czy spalanie się poprawiło (ale podejrzewam że tak) bo go sprzedałem. Uff. ASO jak zwykle dwie lewe ręce. Nic nie wiedzą, nic nie słyszą. Ceny części to niezły obłędzik. Jak ktoś twierdzi, że Japonia jest droga to niech kupi francuza. Ludzie gdyby nie zamienniki i znajomi w hurtowniach części, to bym zbankrutował. Niezła musi być kaplica jak coś padnie tak naprawdę grubego np. rozsypie się skrzynia czy silnik. Z wykształcenia jestem mechanikiem i to co sam swoim sprzętem potrafię zrobić to robiłem. Jak bym miał cały czas opierać się na ASO to nie wiem czy to auto by w ogóle jeździło.
3,0
Stosunek jakość/cena
Mój ojciec wbrew wszystkim opiniom kupił sobie nówkę igiełkę z salonu z 2004 r. Wyskoczył z 43 000 zł i ... i po roku już miał jaja. Koła się grzeją, wadliwe opony ( reklamacja ), coś piszczy, stuka itp. Nowe auto, nie? No, ale młodszych się nie słucha. Seniorzy zawsze mają racje. A atrakcyjny wygląd przyćmiewa rozsądne i racjonalne myślenie. Nie komentuję stosunku jakości do ceny, bo nie ma sensu. Odpowiedzi same się nasuwają.
Niezawodność
1,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Przy tym nagromadzeniu usterek nie wiem już co zaliczać do drobnostek a co do poważnych awarii. Niektórzy uważają, że wymiana np. cewki zapłonowej to już poważna sprawa. Odnośnie Peugeota 206 obawiam się, że do grona dużych usterek można dopiero zaliczyć zarżnięte silniki lub odpadające elementy. Lub inaczej – awarie powyżej 1500 zł. Do tej pory dość sporo wymieniłem tych usterek. Jest jednak jeszcze kilka. Po ok. 3 latach użytkowania i 35 tyś km rozsypała się szczęka hamulcowa (odkleiła się okładzina i zablokowała koło), drobnostka, dobrze że blokowało się tylko podczas jazdy do tyłu, a nie jak mknąłem sobie po autostradzie. Potem nagle zapowietrzył się układ hamulcowy (drobnostka) okazało się, że w cylinderku hamulcowym pękła sobie uszczelka i się lało. Akumulator dostał zwarcia po 4 latach, no ale może to już była pora, chociaż i tak to stwierdzenie mocno naciągam, Nie poruszyłem jeszcze tematu korozji a niestety ten rocznik już wymaga porozmawiania na ten temat. Po pierwsze to częste ogniska rdzy na tylnej klapie bagażnika w okolicy pomiędzy dolną częścią szyby a krawędzią klapy. Wada fabryczna wyłapana podczas gwarancji usunięta w ASO za darmo, ale rzadko ujawnia się podczas pierwszego roku. Jednak te roczniki po 2000 roku maiły gwarancję na perforację lakierniczą to jest szansa przez prawdopodobnie 6 lat na gratis w naprawie. Wada polega na tym iż tylna szyba była wklejana za nisko i dotykała krawędzi klapy. Klej stosowany do szyb jest minimalnie elastyczny. Dziury na drodze nierówności wibracje auta powodowały, że szyba sobie delikatnie pracowała na tym kleju stukając w powłokę lakierniczą. Efekt gwarantowany. Podobno to poprawili, ale czy na pewno? Kolejna rdza to na kielichach amortyzatorów, no i na krawędziach nadkoli odpryskujący płatami lakier. Wymieniałem kiedyś pasek rozrządu i musiałem zdjąć nadkole w prawym kole, no i ciarki mnie przeszły jak zobaczyłem ogniska rdzy. Generalnie lakier na tym aucie jest do dupy. Popatrzcie na te sprowadzane np. BMW stare grzmoty, ale lakiery to igiełki. A Peugeot jak to Peugeot, w szczególności 206 - blacha z papieru lakier kiepskiej jakości. No i sama jakość jego położenia. Pod słońce po umyciu widać delikatną cytrynową fakturę. Wstyd i nic więcej. Aha, przebite koło to normalka w każdym pojeździe, ale w tym wymiana to niezła gimnastyka. Jeszcze w deszczu to już szczyt marzeń. Koło pod podwoziem uświnione. Wyjęcie go z kosza to wyczyn. Nic dodać nic ująć.
1,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Auto podpisało na siebie wyrok jak zawiodło podczas wakacji. Jeszcze nigdy samochód nie zawiódł mnie na drodze. To była kropka nad i. Jechałem z żoną w tamtym roku z Katowic do Gdańska. Urlop nad morzem. Miło, sympatycznie, spokojna jazda, bez gonitwy. Ostatnie rogatki w Łodzi i stało się. Huknęło, rąbnęło i po zawodach. Dla słuchacza to mało wiarygodne, ale w pięcioletnim nowoczesnym w sumie samochodzie z przebiegiem na tamten czas ok. 60000 km odpadł kompletnie cały układ wydechowy. Zostały tylko kolektory, reszta na asfalcie pozostała. Tłumik, rura łącząca, katalizator pofrunęły i rozsypały się. Katalizator do kałuży (bo się na szczęście nie potrzaskał – ok. 1200 zł w kieszeni ) i do bagażnika a reszta do rowu (ekologia) i dalej jazda. Wata w uszach, ogień pod autem, patrole policji przejeżdżałem na luzie i dojechałem, ale początek urlopu zrąbany na włóczeniu się po warsztatach no i koszty. Miesiąc temu sprzedałem. Wiem, pozbyłem się problemu kosztem kogoś innego. Ale takie życie. POZDRAWIAM WSZYSTKICH ZMOTORYZOWANYCH. Ciekawe ilu oburzyłem, a ilu mam sprzymierzeńców ??? Swoje kontrowersje ślijcie na adres peugeot206xs@tlen.pl DZIĘKUJĘ, ŻE DOBRNELIŚCIE DO KOŃCA. POZDRAWIAM SERDECZNIE. NIGDY WIĘCEJ FRANCUZA !!! * Zastrzegam wszelkie prawa do w/w artykułu . Jestem jedynym autorem tekstu. Kopiowanie fragmentów, lub w całości publikowanie bez mojej wiedzy jest przestępstwem.

Pb - zużycie paliwa dla silnika 1.4 i 75KM 55kW [l/100km]

Średnie zużycie
8,4
Minimalne średnie zużycie paliwa
7,5
Maksymalne średnie zużycie paliwa
13,0
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
4,6
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Dziennik kosztów dla Peugeot 206 Hatchback 1.4 i 75KM 55kW
Średni koszt przejechania 100 km
27,00 zł
7,7
l/100km
8,6
l/100km
Zobacz dzienniki
Peugeot 206 Hatchback