Ocena kierowcy - Volkswagen Caravelle T4 Multivan

Auto idealne jak na moje potrzeby. Kupione w celach rekreacyjnych i jako mobilne biuro / studio. Wielkością porównywalne z kombi ale funkcjonalnością, przestrzenią - przebija kobii. Ergonomia, ekonomia, komfort, bezawaryjność, prostota konstrukcji - na plus.

Silnik mimo przebiegu 380 tys pracuje równo, bez wycieków. Podczas jazdy testowej - 185 km/h i jest jeszcze sporo mocy pod pedałem gazu, więc nie wiem ile faktycznie można wycisnąć z tej jednostki. Nie było warunków aby to sprawdzić/

Bez zarzutu acz przyzwyczajony do krótkich przełożeń z BMW, trochę mi tego brakuje. Nie jest jednak źle i trzeba się przyzwyczaić. Wydaje się, że jedynka ciut ciężej wchodzi niż inne biegi ale nie mam porównania z innymi egzemplarzami więc nie wiem czy ten typ tak ma czy coś nie tak.

Idealne auto na koleiny - w ogóle ich nie czuć. Wszelkie dziury odczuwa tył - trochę hałasuje ale może dlatego że pusty. Przy najbliższej okazji zabiorę na pokład 6 osób i zobaczymy wtedy. Mile zaskoczył mnie promień skrętu, porównywalny z BMW. Tym bardziej że T4 ma napęd na przód. Bez stresu zawrócisz za jednym razem na większości dróg.

Wysoko i wszystko widać. Nawet cofanie z czasem może odbywać się tylko na lusterka. Idealnym rozwiązaniem jest zainstalowanie lusterka panoramicznego do wnętrza. Nie istnieje wówczas martwa strefa. Warto. Brakuje mi jeszcze szyberdachu panoramicznego ale i bez tego widoczność jest rewelacyjna.

Można by długo. Do tego auta zmieścisz wszystko. Świetne do przeprowadzek i na dalekie trasy turystyczne. Dla 2 osób ze spaniem - luksus. 3 dorosłe osoby też mają komfort. Schowków dużo acz chyba tylko Reno Espace ma ich więcej. Doskonale przemyślana przestrzeń pod kanapą - cała do wykorzystania jako bagażnik. Pod siedzeniami też dużo miejsca. Kieszenie w drzwiach - potęga.

Mam klimatronik 2-strefowy i nawet gdy wyłączysz całkiem nawiew, to po ponownym uruchomieniu silnika nawiew zawsze się włączy. Z chłodzenie w upały -szybkie o dobre. Grzenie w ziemie - rewelacja. Kiedyś podczas nocnej jazdy autostradą, moja kobieta poszła na tył spać, nie mieliśmy nic do przykrycia, włączyłem grzanie na 29 stopni na tył i było jak w saunie w ciągu 5-8 minut (na zewnątrz -2 st). Ważna rzecz dla początkujących użytkowników tak dużych aut: za pierwszym rzędem foteli, w podłodze, są kratki wylotowe ogrzewania. Podłoga za przednim rzędem foteli jest też idealnym miejscem do stawiania bagażu, toreb, laptopa itd..- zakrywa się w ten sposób kratki i można się zdziwić, gdy mimo włączenia grzania na full na tył - nie ma efektu (za pierwszym razem, myślałem, że instalacja grzewcza jest niesprawna). Dopiero po wyjęciu z torby która tam stała, roztopionej czekolady, zrozumiałem co się stało ;)

Mam 190 cm wzrostu i nareszcie znalazłem auto dla siebie. Fajne uczucie, jak podczas dalekiej trasy, prawa ręka swobodnie może "zwisać" nie dotykając podłogi. T4 multivan, to tez pierwsze auto, gdzie nie muszę fotela odsuwać do końca, a przeciwnie, aby dobrze docisnąć pedały - muszę się mocno przysunąć. Pasażer ma równie dużo miejsca (dodam, 4 fotele mam kapitańskie). Coś o czym marzyłem - przez cały samochód można przejść, nie wysiadając z auta. genialne. Zniknął problem braku miejsca na kolana.. Moja kobieta ma 160 cm wzrostu i na przednim fotelu mieści się wygodnie siedząc np. po turecku. Kiedyś ja przesiadłem się na tył, rozłożyłem stolik, postawiłem laptopa na nim, wyciągnąłem kopyta na przeciwny fotel i..brakowało tylko schłodzonego piwka. Nawet sterownik klimatyzacji w przedziale pasażerskim był na wyciągnięcie ręki. Stałem się już fanatykiem tego auta ze względu na przestrzeń i komfort. To auto naprawdę daje radość.

Jak pisałem w temacie układu jezdnego - jedyny minusik,, to odgłosy podczas jazdy po dziurach, kamieniach lub przy przekraczaniu 140 km/h. Cicho nie jest ale tragedii te nie ma. Myslę, że moja BMW była przy dużych prędkościach głośniejsza, ale przy dziurach..cichsza. Jednak to z tymi dziurami to może być dolegliwość odczuwalna podczas jazdy na pusto. Dociążenie auta powinno wyeliminować ten hałas.

Na razie mile zaskakują. Zaraz po kupieniu (zapłaciłem za auto 29 tys. zł), wstawiłem do mechanika z zadaniem szczegółowego przeglądu i wymiany "wszystkiego co może się zepsuć". Wymieniłem rozrząd, tarcze tył, wszelkie stare wężyki, paski, pompa, filtry, końcówki drążków, wymieniłem płyny, nowy olej i kilka innych rzeczy, zostawiłem (niestety) 3700 zł ale auto ma założoną książkę serwisową i śmiga aż miło, zero najmniejszych kłopotów. Jedzie ciicho, pali mało, nic nie stuka, nie szumi, nie trzeszczy, nie piszczy. Pierwotnie szukałem T4 w cenie do 12 tys. Kolega, który od lat używa T4 doradził aby dodać drugie tyle i auto się odwdzięczy. Wydałem trochę więcej niż drugie tyle, bo egzemplarz idealnie utrzymany z oryginalnym przebiegiem i...nie żałuję.

Podobno T4 z przebiegiem 40 tys to dopiero 1/3 życia tych silników. Auto mimo 14 lat jest jak nowe. Nikt nie wierzy że ma więcej jak 6-8 lat. Nikt! Seria T4 słynie z niezawodności i wolnego procesu starzenia. Mam silnik 2,5 TDI, którego się panicznie bałem bo to smok...i jakież było moje zdziwienie gdy na trasie przy prędkościach ok 95-110 spalanie nie przekracza 6,5 litra ! Sprawdzane wielokrotnie i na różne sposoby. W mieście, jeżdżąc lekko i spokojnie, spalanie nie przekroczy 9 litrów. OC (mam 60% zniżki) to 630 zł. Więcej kosztów na razie nie ponosiłem.

Na razie nie zanotowałem, żadnych drobnych usterek. Ale to może kwestia tego, że zaraz po zakupie za auto zabrał się mechanik i gruntownie sprawdził wszystko i wymienił rzeczy, które już nadgryzł ząb czasu.

Nie doznałem żadnych usterek ze strony tego samochodu.