Ocena kierowcy - Volvo V70 I

Lubię ten samochód. Mimo paru mankamentów bardzo dobrze się w nim czuję. Kupiłem go tak naprawdę dla bagażnika. Po złożeniu tylnej kanapy mieści się w nim dwuosobowy materac - nieoceniona funkcjonalność dla wygodnickiego woodstockowicza ;-)

Sporo pali, kiepsko z dynamiką, za słaby do tego samochodu. Nawet przy spokojnej jeździe przy przyspieszaniu trzeba redukować i kręcić go powyżej 4000 obr/min żeby rozpędzić się w sensownym czasie do jakiejkolwiek prędkości. Sądząc po minach innych kierowców a światłach prawie wszyscy myślą, że cisnę bo chcę się pościgać a ja po prostu próbuję sprawnie rozpędzić się do 50km/h żeby miasta nie blokować ;-) Osiągi zmuszają do częstej jazdy na wysokich obrotach - z jednej strony fajnie bo silnik z brzmienia na obrotach jest naprawdę przyjemny ale niestety odbija się to na spalaniu. Wysoka kultura pracy, pięć cylindrów robi swoje. No i nic się z nim nie dzieje. Nigdy jeszcze nie miałem tak bezproblemowego pod tym względem auta.

Mogła by być trochę precyzyjniejsza ale jestem przyzwyczajony do japończyków. Nawet fabrycznie nowe europejskie samochody wydają mi się rozklepane w porównaniu. Wszystko działa niemniej wiem, że można lepiej.

Bardzo fajnie dobrana siła wspomagania - czujesz, że to nie Punto ale siłować z kierownicą też się nie trzeba. Zawieszenie z tych bardziej komfortowych, niewiele brakuje mu do miękkości hydro-pneumatycznych wynalazków Citroena a prowadzi się zdecydowanie pewniej. Zaskakująco słabo siada tył przy pełnym załadunku, przy takim zwisie tylnym spodziewałem się kłopotów ale nic takiego nie ma miejsca. Promień skrętu mnie zadziwił. Jak na prawie 5m auta można powiedzieć, że skręca w miejscu. Zawracanie na jeden raz nie jest problemem.

Szklarnia na kołach. Idealna widoczność w każdą stronę. Od pierwszej przejażdżki idealnie czuć gdzie auto się zaczyna i kończy. Samochód, w którym jeśli się w coś wjedzie na parkingu jest to tylko i wyłącznie gapiostwo kierowcy. Mimo braku czujników parkowanie "na zapałki" przychodzi bez problemu.

Brakuje wygodnego uchwytu na kawę dla kierowcy - w drzwiach jest uchwyt na butelki ale kawę bałbym się tam wsadzać w trakcie jazdy. Drążek zmiany biegów jest trochę za daleko od podłokietnika - nieparzystych biegów nie da się obsługiwać nie podnosząc łokcia a konusem nie jestem. Trochę upierdliwe w trasie, bo każde wyprzedzanie z tym silnikiem to redukcja więc łapa musi chodzić.

Ciche i skuteczne. Tyle w temacie.

Dużo miejsca na nogi z przodu, bez problemu znalazłem dla siebie pozycję za kółkiem a nie w każdym samochodzie jest to w moim przypadku takie oczywiste. Nawet po maksymalnym odsunięciu przednich siedzeń nadal bardzo dużo miejsca na nogi z tyłu. Tylna kanapa trochę zbyt wąską dla trzech dorosłych osób ale to można powiedzieć o prawie każdym samochodzie osobowym.

Poniżej 2500 obr/min trzeba wyłączyć radio i nie rozmawiać żeby usłyszeć silnik. W trasie silnika też w sumie za bardzo nie słychać bo poniżej 90 km/h na 5 biegu jeszcze mieścimy się poniżej 2500 obr/min a powyżej wiatr zaczyna być głośniejszy od silnika. Powyżej 120 km/h wiatr może już trochę drażnić ale od tego jest radio ;-)

Wyniki dla LPG, na Pb nie jeżdżę. Mega oszczędna jazda w trasie z prędkością do 100km/h bez wyprzedzania to trochę poniżej 9 l/100. "Normalna" jazda w trasie ~110 km/h, trochę wyprzedzania to 11l/100. Spokojna jazda po mieście ~12 l/100. Autostrada ze stałą prędkością 140km/h to 13 l/100. Dynamiczna jazda po mieście do 15 l/100. Nawet przy spokojnej jeździe przy przyspieszaniu trzeba go kręcić powyżej 4000 obr/min. Silnik trochę za słaby na ten samochód, dynamiczna jazda z pełnym załadunkiem kończy się powyżej 70km/h. O wyprzedzaniu bez redukcji nie ma mowy, nawet bez ładunku.

Kupiłem go za równowartość jednej wypłaty. Drugie tyle wydałem na wstępne naprawy żeby mieć spokój na rok-dwa. Jak na razie moja najlepsza inwestycja motoryzacyjna. Prawdopodobnie moim następnym autem też będzie stare V70.

Elektronika w moim egzemplarzu siadła po całości. Lista drobnych usterek, które po kupnie musiałem załatać iście imponująca, w zasadzie działało tylko oświetlenie i przednie wycieraczki. Parę stówek zainwestowałem i jest spokój.

Odpukać, na razie brak.