Szukaj

Wzywanie pomocy

Pierwsza pomoc - pomocy

Jak wspomniano w większości wypadków jedna osoba nie jest w stanie udzielić wystarczającej pomocy w stosunkowo krótkim czasie. Często to właściwe i szybkie wezwanie pomocy decyduje o zdrowiu i życiu poszkodowanych.

Jednakże podstawą jest prawidłowe rozpoznanie sytuacji, co jest niezbędne w kontekście bezpieczeństwa nie tylko poszkodowanych, lecz również ratowników. Przede wszystkim należy ocenić miejsce zdarzenia, czy możliwe będzie wejście w strefę potencjalnego zagrożenia. W kontekście wypadków komunikacyjnych należy zwrócić uwagę czy miejsce to zostało już należycie oznaczone i czy inni uczestnicy ruchu drogowego będą ostrzegani o niebezpieczeństwie. Następnie zwracamy uwagę na możliwe niebezpieczeństwa mogące zagrażać znajdującym się tam osobom, np. rozlane paliwo (i ewentualną możliwość jego zapłonu), słupy z liniami energetycznymi (czy słup został na tyle uszkodzony, że linie energetyczne leżą na ziemi) oraz rodzaj pojazdu lub pojazdów, które zostały uszkodzone. Ze szczególną uwagą należy postępować w sytuacji zdarzenia z pojazdem przewożącym niebezpieczne substancje. Wówczas niezbędne będzie podanie cyfr znajdujących się na pomarańczowej tabliczce. Liczby te są numerami identyfikacyjnymi przewożonej substancji, dlatego konieczne jest zgłoszenie z jakiego typem zagrożenia możemy się spodziewać oraz kwestia specjalistycznych służb. Następnie przechodzimy do lokalizacji i szybkiej oceny stanu poszkodowanych. Idealnie byłoby podać orientacyjny wiek, płeć, podejrzewany obrażenia oraz stan poszkodowanych. Jednakże w wielu przypadkach nie będzie na to czasu bądź zabraknie odpowiedniej wiedzy. Dlatego wówczas ograniczmy się do ilości poszkodowanych oraz określenia ilu jest przytomnych, a ilu nieprzytomnych. Pozwoli to na klasyfikację danego zdarzenia (mnogie, masowe itd.), a przede wszystkim przygotowanie się SOR-u na przyjęcie większej ilości poszkodowanych oraz właściwą organizację akcji ratunkowej.

Wezwanie pomocy jest więc kluczową sprawą dla powodzenia działań ratowników. Podczas wzywania pomocy należy pamiętać o kilku kwestiach, a najlepiej zapamiętać schemat rozmowy z dyspozytorem:
  • Rodzaj zdarzenia np. wypadek komunikacyjny dwóch aut osobowych
  • Miejsce zdarzenia np. DW 12 na 348 km obok sklepu spożywczego
  • Ilość poszkodowanych np. 3 osoby dorosłe oraz dziecko około 10 lat
  • Stan poszkodowanych np. jeden mężczyzna nieprzytomny w wieku około 55 lat, dwie kobiety w wieku około 30 lat oraz dziecko wyszły o własnych siłach z pojazdów. W miarę możliwości powinno podać jakich urazów doznali oraz jaka pomoc została im dotąd udzielona.
  • Specjalistyczny sprzęt np. tak, 1 osoba uwięziona w pojeździe
  • Inne służby np. tak, pogotowie energetyczne - uszkodzony słup, linie energetyczne leżą na ziemi.
  • Dodatkowe informacje np. droga całkowicie zablokowana
  • Imię, nazwisko oraz telefon kontaktowy np. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz, 503-XXX-XXX.

Podczas rozmowy z dyspozytorem należy mówić głośno i spokojnie. Nigdy nie kończymy rozmowy jako pierwsi, dopiero na wyraźny komunikat np. "Dziękuję. Przyjąłem zgłoszenie proszę się rozłączyć". Jest to (oraz podanie numeru kontaktowego) kluczowe w sytuacji wystąpienia trudności z precyzyjną lokalizacją miejsca zdarzenia. Należy wówczas podać chociażby charakterystyczne punkty widoczne z danego miejsca. Jeżeli mamy słabą baterię, informujemy o możliwości rozłączenia dyspozytora.

W sytuacjach kryzysowych ludzie często mylą lub nawet zapominają najprostszych numerów alarmowych:

  • 999 - pogotowie ratunkowe
  • 998 - straż pożarna
  • 997 - policja
  • 993 - pogotowie ciepłownicze
  • 992 - pogotowie gazowe
  • 991 - pogotowie energetyczne
  • 986 - straż miejska
  • 981 - pomoc drogowa
  • 601-100-100 - WOPR
  • 601-100-300, 985 - TOPR/GOPR

Niestety pomimo kilku lat wdrażania systemu Centrów Powiadamiania Ratunkowego (w jednym budynku pogotowie ratunkowe, straż pożarna, policja) oraz numeru alarmowego 112, rezultaty są niezadowalające. Obecnie telefonując na nr 112, zostaniemy połączeni najczęściej z pogotowiem ratunkowym. Przy odrobinie szczęścia połączymy się z najbliższym SOR-em (bywały przypadki, że wezwanie do utarty przytomności odbierał policjant z niewielkiego posterunku kilkaset kilometrów od miejsca zdarzenia). Biorąc pod uwagę, że w niewielu regionach system ten funkcjonuje prawidłowo, nie wzywajmy pomocy pod numerem 112. Nie warto tracić czasu, a dyspozytor pogotowia ratunkowego i tak powiadomi straż pożarną oraz policję.

Jednakże są sytuacje, gdy telefon zda się na niewiele (brak zasięgu, ograniczona widoczność, szczególne miejsce zdarzenia). Poniżej przedstawione zostaną inne sposoby wzywania pomocy:

  1. Międzynarodowy Kod Górski powstał z myślą o wzywaniu pomocy w górach. Jednakże w skrajnych warunkach może być przydatny w dowolnym miejscu. O ile przeciętny użytkownik dróg nigdy nie słyszał o niniejszym kodzie, to każdy ratownik bez trudu rozpozna ten schemat. Jeżeli potrzebna nam pomoc, wysyłamy sygnały dźwiękowe bądź świetlne (gwizdek, latarka) w kierunku z którego z największym prawdopodobieństwem przybędzie pomoc. W przeciągu minuty wysyłamy sygnał co 10 sekund. Po minucie przerwy wysyłamy kolejną serię. Jeżeli ktoś nas usłyszy/zobaczy, odpowie sygnałem co 20 sekund, po czym nastąpi minutowa przerwa. Jeżeli nie ma ograniczeń (np. słabe baterie w latarce), starajmy się wysyłać sygnały do momentu, aż dotrze pomoc.
  2. Race sygnałowe oraz świece chemiczne służą do sygnalizowania niebezpieczeństwa i konieczności pomocy. Jeżeli np. zabłądziliśmy i potrzebujemy pomocy stosujemy race. Warto mieć ze sobą chociażby kilka sztuk o barwie czerwonej. Każdy kolor ma swoje znaczenie:
    • czerwona: potrzebna pomoc,
    • zielona: spostrzegłem, pomoc w drodze,
    • biała: zakończenie akcji ratowniczej.
  3. Posłaniec. Jeżeli jesteśmy w większej grupie i wydarzyło się coś nieoczekiwanego, przez co nie jesteśmy w stanie wszyscy wrócić do obranego punktu, w celu wezwania pomocy wysyłamy posłańców. Najlepiej wysyłać min. dwie osoby, w kierunku z którego możemy spodziewać się pomocy. Każda z nich powinna mieć na kartce zapisane informacje o zdarzeniu oraz w miarę możliwości mapę z zaznaczoną lokalizacją pozostałej grupy. Po wysłaniu posłańców nie można zmienić miejsca swojego położenia.
  4. Sygnalizacja dla śmigłowca - YES, NO. Na widok śmigłowca wiele osób macha do pilotów, podskakuje. Nie powinno się tego robić, ponieważ piloci mogą pomyśleć, że coś się wydarzyło i potrzebna jest pomoc. Jeżeli widzimy, że śmigłowiec krąży nad nami, powinniśmy wysłać do pilotów informację o faktycznym stanie rzeczy. W sytuacji kryzysowej stajemy wyprostowani ze złączonymi nogami, a nasze ręce wznosimy do góry w taki sposób, aby pomiędzy każdą ręką, a głową istniał kąt 45°. W Takie ułożenie ciała przypomina literę "Y", która symbolizuje YES - pomoc potrzebna. W przeciwnej sytuacji (nie potrzebujemy pomocy) jedna ręka pozostaje w położeniu jak pozycja "YES", natomiast drugą opuszczamy, tak aby tworzyła z udem kąt 45°. Przedstawione ułożenie ciała przypomina literę "N" czyli "NO". W takich pozycjach stoimy nieruchomo, do momentu, aż piloci upewnią się, że jesteśmy świadomi takiego sygnału.