Opel Omega B produkowany był do roku 2003 kiedy top Opel podjął decyzję o zaprzestaniu produkcji modelu. Do tej pory zdecydowana większość fanów tego właśnie modelu nie może wybaczyć tej decyzji kierownictwu koncernu.
Omega to klasyk - klasyczny napęd na koła tylne z wałem napędowym i mechanizmem różnicowym oraz silnikiem wzdłużnym, umieszczonym z przodu.
Duży i wygodny samochód wykonany solidnie i dosyć dobrze wyposażony. Modele z początku produkcji, przed liftingiem, były bardziej podatne na korozje, co zostało zauważone i poprawione podczas liftingu modelu. Zadbany egzemplarz może posłużyć lata i choć Omega ma swoje lata to w bezwypadkowym i odpowiednio traktowanym aucie nie znajdziemy korozji progów czy dziurawej podłogi. Prezentowany na zdjęciach model został zakupiony od pierwszego właściciela i ma przebieg nieco ponad 200 tysięcy kilometrów, a jego podwozie wygląda jak przysłowiowa „nówka” /Fot. 1, 2, 3/.
Fot. 1 | Fot. 2 | Fot. 3 |
Bardzo trwałe rozwiązanie, podobnie jak napęd, klasyczne /Fot. 4/. Przekładnia masywna i mało awaryjna, czasami zdarza się nieszczelność lub luz jednak to zasługa sporego przebiegu, a nie wady fabrycznej. Stosunkowo często wymienia się końcówki układu kierowniczego /Fot. 5/.
Fot. 4 | Fot. 5 |
Omega dostępna była w wersji z manualną skrzynią biegów, która jest można powiedzieć, pancerna. Bardzo ciężko ją zepsuć, awarie manualnej skrzyni są bardzo rzadkie. Tego samego nie można natomiast powiedzieć o skrzyni automatycznej, która może sprawić spore niespodzianki, a serwisowanie czy usunięcie usterek często jest zbyt pracochłonne i kosztowne. Jeśli automat jest właściwie traktowany i serwisowany regularnie odwdzięcza się bardzo ładną i płynną pracą. Należy zwrócić uwagę na stan techniczny mostu napędowego /Fot. 6/ i półosi napędowych /Fot. 7, 8/, gdyż często przy dużych przebiegach spotyka się wyciek /Fot. 9 zaznaczone strzałką/ oraz bardzo głośną pracę mostu. Również wał napędowy może sprawić niespodzianki, a najczęstsze to wybite krzyżaki /Fot. 10/ oraz elementy tłumiące /Fot. 11, 12/.
Fot. 6 | Fot. 7 | Fot. 8 |
Fot. 9 | Fot. 10 | Fot. 11 |
Fot. 12 |
Poza normalnym zużyciem okładzin nie obserwuje się usterek. Przy bardzo dużych przebiegach może dojść opornej pracy mechanizmu uruchamiania sprzęgła i głośnej pracy łożyska.
Silniki /Fot. 13/ pozwalają na duże przebiegi, mechanicznie bardzo wytrzymałe jednak normą są wycieki /Fot. 14, 15/. Przy zbyt siłowym traktowaniu może dojść do przerwania połączeń gwintowanych pokrywy zaworów, co powoduje wyciek oleju i zmusza do naprawy np. poprzez tulejowanie /Fot. 16/. Do wyboru jest kilka jednostek napędowych tak benzynowych jak i diesli, spośród których każdy może wybrać coś dla siebie. W silnikach diesla należy zwrócić uwagę na dymienie, którego przyczyną może być awaria turbosprężarki bądź uszczelniaczy zaworów oraz na trudności w uruchomieniu gorącego silnika co z kolei może świadczyć o znacznym zużyciu pompy wtryskowej. W obu przypadkach nie trzeba dodawać, że to dosyć kosztowne usterki.
Fot. 13 | Fot. 14 |
Fot. 15 | Fot. 16 |
Poza normalnym zużyciem elementów nie obserwuje się poważnych usterek. W modelach z początku produkcji może dojść do korozji przewodów metalowych, a zaniedbania w kwestii konserwacji często prowadzą do zapiekania się prowadników zacisków /Fot. 17/ co objawia się blokowaniem i przyspieszonym zużyciem okładzin ciernych.
Fot. 17 |
Auta z początku produkcji były podatne na korozje, podczas liftingu zadbano bardziej o „antykorozyjność”. Newralgiczny punkt to nadkola tylne, mocowanie zawieszenia kół tylnych oraz łączenia blach karoserii. Powłoka lakiernicza dobrze wykonana - w autach z oryginalnym lakierem i bezwypadkowych nie widać mocnych ognisk korozji. Elementy dekoracyjne nawet po latach wyglądają dobrze /Fot. 18/.
Fot. 18 |
Zdążają się awarie osprzętu silnika cewek, czujników przepływomierza czy innych elementów wykonawczych /Fot. 19,20/, jednak nie są to zbyt częste przypadki. Z czasem może dochodzić to twardnienia izolacji przewodów elektrycznych i pogorszenia przepływu prądu. Czasami współpracy odmawia alternator /Fot. 21/ i rozrusznik, a konkretnie tzw. zębnik.
Fot. 19 | Fot. 20 | Fot. 21 |
Zawieszenie komfortowe, a zarazem proste. Przód to kolumny mc persona połączone wymiennym sworzniem /Fot. 22/ z wahaczami co zmniejsza znacząco koszty napraw. Najczęściej wymienia się łączniki stabilizatora /Fot. 23/, tuleje metalowo gumowe wahacza /Fot. 24/. Zawieszenie tylne również nie jest skomplikowane, niezależna konstrukcja z pojedynczymi wahaczami trójkątnymi.
Fot. 22 | Fot. 23 | Fot. 24 |
Wnętrze obszerne i wygodne. Jakość materiałów użytych do produkcji jest dość dobra i nawet po przebiegu 200 tysięcy km wnętrze nie jest mocno sfatygowane /Fot. 25, 26, 27/. Tablica wskaźników jest czytelna i ładnie wygląda /Fot. 28/, jest także efektownie podświetlona /Fot. 29/. Fotele są wygodne i podróżowanie nawet na duże odległości nie jest uciążliwe.
Fot. 25 | Fot. 26 | Fot. 27 |
Fot. 28 | Fot. 29 |
Samochód w miarę mało awaryjny o ładnym wyglądzie i dobrym wyposażeniu. Każdy użytkownik znajdzie coś dla siebie za sprawą kilku jednostek napędowych. Auto godne polecenia dla osób ceniących komfort i tradycyjne rozwiązania jak wspomniany wcześniej model napędu czy przekładni kierowniczej. Poważne awarie nie są regułą, a zadbany egzemplarz jeśli i my o niego zadbany może jeszcze kilka lat dobrze posłużyć.
- Ładny wygląd.
- Wygodne wnętrze.
- Dobre silniki i skrzynie biegów.
Podatne na uszkodzenia sworznie i elementy zawieszenia.
- Wysoki koszt eksploatacji skrzyni automatycznej.
Oryginały - dobra.
Zamienniki – bardzo dobra.
Oryginały - na przyzwoitym poziomie.
Zamienniki - tanie.
Średnia