Informacje o Rover 600 2.0 Si 131KM 96kW 1993-2000

Ten egzemplarz, który miałem (bo właśnie sprzedałem) był po prostu super! Kupiłem auto w 2013 roku od warszawskiego cwaniaka. Trochę było kłopotu z zakupem, ale finalnie okazało się, że wszystko gra. Moja wersja to 2,0 131KM ze Szwajcarii z bardzo niestandardowym wykończeniem: dwukolorowa beżowo-niebieska tapicerka oraz automat. Nie znam innego takiego Roverka. Nie wierzyłem w przebieg 129 tys. km, ale na ostatnim przeglądzie pzed sprzedażą okazał się być prawdziwy. Super! Jeździłem 16letnim samochodem, który miał prawdziwy niski przebieg. Wskazywać na to mógł również stan podwozia, wnętrza, lakieru itp. Przez dwa lata: wymieniłem stare opony na nowe zimówki i letnie, olej w silniku i skrzyni biegów, raz zgubiłem kluczyki (600 zł), kupiłem ori roverowskie 17" calowe felgi, łączniki i gumy stabilizatora i chyba to wszystko. Klima nie działała od początku i tego nie ruszałem. Mój był pewnie stuknięty, bo z lewego błotnika schodził nieudolnie malowany lakier i na tyłach miał dwa małe ogniska korozji. Samochód nigdy mnie nie zawiódł, nigdy. Zawsze odpalał na strzała. Czy zima czy lato. W środku jak w salonie. Mega przyjemne fotele, zapach sóry i świetny jasne wnętrze. Sprzedałem, bo szukam czegoś większego. Miłość od pierwszego wejrzenia. Cudowna linia klasycznego sedana. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę...

Bardzo fajne auto. Żałuje, że sprzedałem. Silnik niezawodny pomimo ogromnego przebiegu 320000 km. Nic dziwnego w końcu to silnik jak i zawieszenie ( i wiele więcej) pochodzi od hondy accord. Oleju nie pobierał :) wygodne auto, Świetnie trzyma się drogi. Niestety nie lubi podtlenku LPG co skutkowało częstymi wystrzałami ;( Zawieszenie dobre i wytrzymałe. Psuję się często otwieranie elektrycznych szyb to znaczy rolki na prowadnicach sie wycierają i szyby sie kosza podczas podnoszenia. Ale to da sie zrobić. Blacha jak to blacha lubi gdzie nie gdzie pordzewieć ale za to podłoga w stanie nienaruszonym. Mankamentem Roverow jest słabe ogrzewanie. Niestety trzeba marznac w zime

Bardzo fajne auto. Przede wszystkim praktycznie całkowicie bezawaryjne. Nie każdy wie, że to mechaniczna kopia Hondy Accord produkowanej w latach 93-97 (Honda brała od ROVERa silnik diesla i montowała do Accorda i Civica). Bagażnik jest spory, ale z załadowaniem dwóch dużych walizek i wózka dziecięcego może być problem (szkoda, że nie było wersji kombi). Problem miałem też z wysoką choinką i długimi towarami zakupionymi w pewnym sklepie meblowym. Tylna kanapa wprawdzie się rozkłada (asymetrycznie), ale otwór który powstaje jest "mikroskopijny"... Fajna sylwetka, dobre materiały we wnętrzu (tylko welur lub skóra), elementy chromowane i imitujące drewno podkreślają wyjątkowość auta. :) Szkoda, że ROVER nie przewidział następcy dla R600 i wycofał ten model z produkcji (wraz z R800) w 99 roku (wtedy zadebiutował ROVER 75). Dla osób zastanawiających się, czy warto pakować się w ROVERki, polecam odwiedziny na stronie www.roverki.pl i przestudiowanie artykułu "ROVERki - fakty i mity". Po przeczytaniu wiele spraw w głowie się "wyprostuje", zazwyczaj po skrzywieniu rzeczywistości przez znajomych "znawców", którzy ROVERki widzą tylko na ulicy, a całą swoją wiedzę na temat tej marki czerpią z zasłyszanych plotek. :) Jeżeli zbrzydły Ci opatrzone i oklepane Ople, Volkswageny, Renault i inne Francuzy, że o autach na F nie wspomnę, kupuj ROVERka! W przypadku serii 600 to japońska niezawodność w brytyjskim opakowaniu. Dyskretny urok prestiżu. ;-)