Bardzo wygodny i pakowny, dobrze działające systemy bezpieczeństwa. Ładny (subiektywne ale mogę wyrazić swoją opinię). Dynamiczny, chociaż trzeba się przyzwyczaić do charakterystyki silnika. Niewygodny przy parkowaniu w mieście (wielkość samochodu) ale jak na tę wielkość zaskakująco zwrotny. Nie miałem awarii, natomiast komputer wyświetla czasem zaskakujące komunikaty typu awaria świateł mijania, które znikają następnego dnia razem z „awarią”(?). Dużo pali. Moi dorośli synowie wolą xc70 T6, ja xc90.

Uważam, że Volvo XC90 jest jednym z najpiękniejszych SUV-ów na rynku, stanowił odpowiedź na potrzebę pojazdu 7-osobowego, który zapewni przestronność, komfort i bezpieczeństwo mojej rodzinie, a przy tym uwiedzie lekkością linii. Spełnił rolę auta rodzinnego, klasycznego "dzieciakowozu", na pochwałę zasługują potężna ilość miejsca także w drugim i trzecim rzędzie oraz szeroki kąt rozwarcia tylnych drzwi, dzięki czemu można komfortowo zajmować miejsce z tyłu. Niestety uwiódł mnie urodą, lecz globalnie rozczarował elektroniką, elektryką, silnikiem oraz wyjątkowo wysokim spalaniem. Jest to pierwsze Volvo, które mnie rozczarowało, bowiem byłem wierny marce od lat, zaczynając od S70, następnie S80, dwie generacje XC70 CC, którymi byłem usatysfakcjonowany. Mój egzemplarz XC90 wymagał zbyt wielu kompromisów w stosunku do ceny zakupu...

Kupiłem auto ze względu na 3 podstawowe oczekiwania: bezpieczeństwo dla powiększającej się rodziny, design i audio. 1) Co do bezpieczeństwa: auto spaliło się doszczętnie, samozapłon - po 30 km od wyjazdu z autoryzowanego serwisu; po kilku naprawach gwarancyjnych. Dwie pierwsze naprawy dokonane w serwisie głównym Volvo; trzecia naprawa - w innym autoryzowanym serwisie Volvo. Volvo w imieniu swoim i serwisu odmówiło odpowiedzialności za zdarzenie, pomimo, że dysponowali ekspertyzą zewnętrzną wskazującą ich winę. Minęły 3 miesiące od zdarzenia. Nikt z Volvo nawet do mnie nie zadzwonił, by przeprosić za doświadczenia. A mało nie spłonąłem w aucie. Poprawka - mogłem spłonąć dwa razy (za pierwszym razem - bagatela - pękł przewód paliwowy...w rocznym samochodzie...3 tygodnie po naprawach gwarancyjnych silnika...). Za drugim - po naprawie powyższego - ogień spod maski; doszczętnie spalone auto. Dobrze, że dwójka małych dzieci została w domu... 2) Ocena design'u nie zmieniła się z procesem użytkowania. Po prostu bardzo mi się spodobał. 3) System Audio - oczarował mnie na początku. Szkoda, że uciążliwe trzaski (przy niskich i wysokich tonach) całkowicie burzą z czasem pierwsze wrażenie.