jeżeli chodzi o bezawaryjność i bieżące utrzymanie jest ok, dalej już nie jest tak fajnie. Auto fajne dla 1 osoby na dojazdy do pracy i pomykanie po mieście. Spalanie tragiczne jeżeli chcesz kogoś wyprzedzać i wgl jakoś jeździć potrafi wynieść 6,5l dla tego silnik i gabarytów to dramat. Auto bierze rdza po 50 tyś. km użytkowania, karoseria szczególnie przód i klapa osłony silnika zrywa się po zahaczeniu o wyższy krawężnik. Silniki w szybach ledwo działają szczególnie tył jakby były zepsute od początku zakupu. Listwa przy szybie kierowcy po prostu odkleiła się od temp. Mocowania fotela rdzewieją od środka. Piasty tak pordzewiałe jakby auto stało po maske w wodzie. Podszybie straciło kolor. Światło stop klapy bagażnika ułamało się od otwierania bagażnika w zimie będą lekko obłożone. Brak głupich prostych części na rynku takich jak lampka bagażnika która co chwile nie działa. Jazda jako tako. Bagażnik kiepski, karoseria pozostawia wiele do życzenia. Uważam, że za tą cenę lepiej kupić starsze auto o większych gabarytach. Nie ma auta idealnego ale oceny przesadzone

Auto godne polecenia kupione jako używany 4 latek . Pozytywne zaskoczenie mało pali średnio 6 w mieście wszędzie zaparkuje. Ma bagażnik w porównaniu do Aygo, nie ma gołych blach jak w Lupo, 8 cm szerszy niż Picanto co mnie zdziwiło . Więc zdecydowanie lepiej kupić Hyundaia niż Kia Picanto. Prymus w klasie rozmiaru Yarisa pierwszej generacji. Silnik 1.0 wystarczy do jazdy miejskiej i poza miastem też leci i pali 4 litry przy 100 km/h !!!

Wg mnie auto rewelacyjne do miasta. Zgrabne, tanie w utrzymaniu i kompletnie bezawaryjne. Wyposażenie zostawia w tyle konkurencję w podobnej cenie. Polecam!