Hyundai Kona – Joker w talii

Hyundai przyzwyczaił nas w ostatnich latach do tego, że wygląd samochodów marki jest stonowany, ale coraz bardziej charakterystyczny. Awangardowe projekty przekonują tylko pewną grupę odbiorców, natomiast bezpiecznie jest poruszać się w stylistyce powszechnie uznawanej za neutralną. Trochę inaczej jest w segmencie crossoverów – tutaj liczy się oryginalność, możliwości personalizacji, dynamiczna sylwetka i wiele charakterystycznych elementów nadwozia, które nie pozwolą pomylić samochodu z żadnym innym na rynku. To właśnie młodzi ludzie, pomiędzy 20. a 35. rokiem życia najczęściej decydują się na zakup crossoverów, które są wystarczająco kompaktowe, by łatwo zaparkować nimi w mieście. Są też jednocześnie wystarczająco przestronne, żeby przewieźć wygodnie 4, a okazjonalnie 5 osób. Mają dobrze wyglądać, dobrze się prowadzić i zużywać przy tym niewiele paliwa. Po latach obserwacji konkurencji Hyundai przystąpił do ofensywy, prezentując szokująco awangardowy model Kona. Ten samochód może być nazywany zamiennie: dużym crossoverem albo też małym SUV-em (to drugie nazewnictwo sugeruje sam Hyundai). To nowe otwarcie dla Hyundaia, który jako marka udowadnia, że wcale nie został z tyłu, a wprowadzenie nowego modelu ma sens tylko wtedy, kiedy jest się przekonanym, że odniesie sukces. Czy Kona to brawurowy wyskok czy przyszły hit sprzedaży?