Choć zimy stulecia zdecydowanie należą już do przeszłości, a prognozy na tegoroczny sezon raczej nastrajają optymistycznie, to warto pamiętać o odpowiednim przygotowaniu samochodu do zimowych warunków. Niskie temperatury czy kiepskie warunki atmosferyczne mogą zaskoczyć praktycznie w każdej chwili. Poznaj 8 porad, które pozwolą twojemu autu przetrwać chłodne miesiące, a tobie pozwolą bez przerwy cieszyć się sprawnym samochodem i bezpieczną jazdą.
Teoretycznie odśnieżanie jest czynnością, która nie powinna sprawiać większych problemów nawet niedoświadczonemu kierowcy, jednak w praktyce, kiedy jeździmy po ulicach, dosyć często możemy zauważyć auta, które przypominają wielkie kule śniegowe, jedynie z wydrążonym otworem widokowym dla kierowcy. Czyżby właściciel chciał zadbać o to, aby auto nie wybudziło się z zimowego snu? Taki samochód wygląda zabawnie, ale uwaga – jazda nim grozi poważnymi konsekwencjami, z których najmniejszą jest mandat w wysokości do 500 zł, a największą – kolizja lub wypadek. Widoczność w źle odśnieżonym aucie jest bliska zeru, a przecież to właśnie w zimie powinniśmy zadbać o to, by podczas jazdy móc dokładnie widzieć, co dzieje się wokół nas.
Jak zatem prawidłowo odśnieżyć auto? Przede wszystkim zaopatrz się w specjalną miotełkę do odśnieżania – kupisz ją w każdym supermarkecie już za kilka złotych. Jeżeli masz duży samochód, zadbaj o to, by miotełka miała duży trzonek, bo to znacznie ułatwi ci prace przy odśnieżaniu dachu (tak: aby prawidłowo odśnieżyć samochód, należy usunąć śnieg także z dachu) czy innych miejsc, do których trudno sięgnąć ręką.
Po dokładnym odśnieżeniu samochodu czas uruchomić silnik. Uwaga – celowo opisujemy te czynności w takiej właśnie kolejności! Eksperci nie polecają rozgrzewania silnika na postoju, w trakcie odśnieżania. Jest to nie tylko nieefektywne (auto znacznie szybciej rozgrzeje się już w czasie jazdy), ale także niezdrowe (produkujemy spaliny). Dodatkowo – jest to nieekonomiczne, także z tego względu, że za pracę silnika na parkingu można nawet otrzymać mandat.
Jak poprawnie uruchamiać silnik zimą? W przypadku motorów benzynowych wystarczy jedynie uruchomić rozrusznik i ruszyć z miejsca. Podobnie jest z silnikiem diesla – zazwyczaj procedura jego uruchomienia jest zimą taka sama jak w każdy inny dzień roku. Jedynie wyjątkowo, przy naprawdę siarczystych mrozach, czyli wtedy, kiedy temperatura na dworze spadła poniżej -20 stopni Celsjusza, warto dodatkowo podgrzać świece żarowe. Aby to zrobić, przekręć kluczyk 2-3 razy w pozycję „zapłon” i odczekaj, aż na desce rozdzielczej zgaśnie kontrolka ze spiralką.
Żeby silnik mógł bez problemu odpalić, niezbędny jest prąd. Kłopot w tym, że współczesne auta mają mnóstwo odbiorników energii, które znacznie obciążają akumulator. Z tego powodu warto sprawdzić jego stan jeszcze przed zimą. Możesz to zrobić w dowolnym warsztacie samochodowym albo zaopatrzyć się we własny tester napięcia.
Jak zadbać o akumulator, by się nie rozładował w zimie? Przede wszystkim unikaj jazdy na bardzo krótkich dystansach (2-3 km). Jeżeli już musisz korzystać z auta w ten nieekonomiczny sposób (czyli często uruchamiać i gasić silnik), staraj się używać podczas jazdy jak najmniejszej liczby odbiorników prądu, by nie obciążać niepotrzebnie akumulatora.
Wielu kierowców zapomina o tym, jak ważny jest płyn do spryskiwaczy dostosowany do ujemnej temperatury powietrza i odporny na zamarzanie. Pamiętaj, że zamarznięty płyn do spryskiwaczy nie tylko negatywnie wpływa na komfort jazdy, ale może wręcz uszkodzić poszczególne elementy układu oczyszczania szyb. Nie warto ryzykować. Jeżeli zatem nie masz pewności, czy masz zimowy płyn w układzie, lepiej jak najprędzej uzupełnij jego poziom.
Jeżeli w twoim samochodzie zbliża się termin wymiany oleju, lepiej zrobić to jeszcze zanim zaatakują mrozy. Stary olej to znacznie gorsze parametry, a to przekłada się na słabsze smarowanie oraz na kłopoty z uruchomieniem silnika po dłuższym przestoju. Dodatkowo, jeżeli do tej pory stosowałeś olej półsyntetyczny, zimą warto rozważyć przejście na produkt w pełni syntetyczny – mniejsza gęstość oleju zapewni lepsze smarowanie.
Większość współczesnych samochodów jest otwierana za pomocą pilota, ale mimo tego warto w okresie zimowym zaopatrzyć się w płyn przeciw zamarzaniu zamków i co ważne: mieć go w domu (nie w samochodzie). Po zimniejszej nocy po prostu użyj odmrażacza do zamka – pozwoli ci to bez problemu dostać się do auta w razie, gdyby rozładował się akumulator (w takiej sytuacji nie działa centralny zamek w aucie) lub bateria w samym pilocie.
Zima to czas częstych wypraw na narty. Szczególnie w wyżej położonych miejscowościach zdarzają się trasy, po których poruszanie się wymaga posiadania łańcuchów na kołach w przypadku, gdy spadnie śnieg. Co ważne, to nie tylko kwestia bezpieczeństwa, ale również twojego portfela. Za jazdę bez łańcuchów w miejscach, w których jest to wymagane, grozi mandat do 200 złotych.
Uważasz, że łańcuchy nie są potrzebne w polskich warunkach? Mylisz się. Nawet w tak popularnej miejscowości, jak Białka Tatrzańska, znajduje się kilka ulic, przy których stoi znak C-18, mówiący o obowiązku używania łańcuchów w przypadku obfitych opadów śniegu.
Wśród kierowców trwa nieustanna dyskusja o to, co jest lepsze – opony całoroczne czy sezonowe (letnie i zimowe). Naszym zdaniem, opony wielosezonowe to kompromis. Jeżeli jeździsz niewiele i głównie po dużym i płaskim mieście (takim jak na przykład Warszawa czy Poznań), gdzie śniegu jest jak na lekarstwo, to możesz pozostać przy ogumieniu wielosezonowym. Ale uwaga – mieszkańcy miast, w których jest dużo wzniesień (np. Krakowa czy Lublina), powinni rozważyć zmianę opon na zimowe. Może się bowiem okazać, że ogumienie wielosezonowe nie będzie w stanie zapewnić bezpiecznego wyjazdu z parkingu.