Po wakacjach droga ekspresowa rośnie wręcz na naszych oczach. Właśnie do użytku oddany został kolejny odcinek tej drogi, którym kierowcy będą mogli dojechać z Legnicy do Bolkowa. Tym samym dość istotnie skróci się również podróż w kierunku granicy z Czechami.
Udostępniony dziś kierowcom fragment ekspresowej "trójki" połączy węzeł Legnica Południe z Bolkowem i liczy łącznie 36 km. W istocie były to dwa odrębne zadania. Pierwsze, od Legnicy do węzła Jawor Wschód, liczyło 19,7 km i zostało zrealizowane przez konsorcjum firm Eurovia Polska i Warbud. Za wybudowanie odcinka drogi S3 od Jawora do Bolkowa, liczącego 16,1 km, odpowiedzialna była firma Mota-Engil Central Europe. Wybudowanie pierwszego odcinka kosztowało 295 mln zł, a drugiego 323 mln zł.
Wybudowana trasa jest drogą dwujezdniową z dwoma pasami ruchu. Na oddanym fragmencie powstały cztery węzły drogowe: Jawor Północ, Jawor Wschód, Jawor Południe i Bolków. Zbudowano ponadto 25 mostów i wiaduktów nad drogą ekspresową i w jej ciągu, urządzenia ochrony środowiska, ekrany akustyczne, przeciwolśnieniowe i osłonowe a także pasy zieleni izolacyjnej i krajobrazowej. W trakcie realizacji są jeszcze dwa Miejsca Obsługi Podróżnych, na których znajdą się stacje paliw i gastronomia: MOP Jawor Zachód i Jawor Wschód.
Dodajmy, że to jeszcze nie koniec dobrych informacji dla kierowców związanych z drogą ekspresową S3. Jeszcze w tym roku drogą szybkiego ruchu będziemy mogli dotrzeć z Bolkowa aż do Szczecina.
Niestety, na połączenie ekspresowe z Czechami kierowcy będą musieli jeszcze poczekać mniej więcej do 2023 r. W październiku ma zostać podpisana umowa z wykonawcami tego zadania. Tym samym za pięć lat przejedziemy drogą S3 blisko 500-kilometrową trasą od Świnoujścia do granicy z Czechami, która stanowi część międzynarodowej trasy E65, łączącej Malmö z greckim Chania.
Łączna wartość realizowanych obecnie i oddanych w tym roku odcinków S3 od Świnoujścia do Bolkowa oraz dwóch ostatnich od Bolkowa do granicy z Czechami, na które w październiku ma zostać podpisana umowa, to ok. 6,7 mld zł.
A swoją drogą szkoda, że wszelkiej maści wybory nie odbywają się w naszym kraju co roku. Być może wówczas sieć drogowa byłaby kompletna i obecnie pieniądze na cele drogowe można by przeznaczać na inne zadania.