Ford zaprezentował dziś nową generację modelu Fiesta. A właściwie aż czterech jego odmian, które będą się wyraźnie odznaczać stylem, wykończeniem oraz wyposażeniem.
Siódma generacja Forda Fiesty będzie bowiem dostępna na europejskim rynku w czterech wariantach. Fiesta Vignale to najbardziej luksusowa odmiana miejskiego modelu, Fiesta ST to naturalnie usportowiona wersja, z kolei Fiesta Titanium będzie chyba najbardziej typowym wariantem, zaś Fiesta Active przejęła nieco cech od popularnych w ostatnich latach crossoverów.
Choć wszystkie wersje będą się nieznacznie różnić, to jednak nie w taki sposób, by był problem z określeniem, z jakim modelem mamy do czynienia. Nowa Fiesta pod względem stylistycznym zdecydowanie stanowi ewolucję, a nie rewolucję względem poprzednika, który na rynku spędził 8 lat. Kształty smukłego nadwozia zostały nieco "zmiękczone" - widać więcej zaokrągleń niż w poprzedniej generacji, mniejsze reflektory, ale np. wciąż mamy charakterystyczną dużą atrapę silnika. Całe nadwozie wydaje się nieznacznie większe, choć Ford nie podał jeszcze dokładnych danych technicznych nowej generacji.
Pierwsze zdjęcia wnętrza nowej Fiesty zdradzają użycie lepszej jakości materiałów wykończeniowych i generalnie widać atrakcyjniejsze wykończenie kabiny. Centralny punkt wnętrza stanowi nowy, 8-calowy ekran dotykowy układu multimedialnego SYNC 3, który m.in. reaguje na ruchy ręką.
Jak zapewnia Ford, Fiesta będzie posiadać wiele niespotykanych dotąd opcji personalizacji wnętrza, będzie też pierwszym Fordem, na którego wyposażeniu znajdziemy wysokiej klasy układ audio B&O Play Sound System.
Choć odbyła się już oficjalna prezentacja nowej generacji Fiesty, choć Ford opublikował zdjęcia swojej nowości, wciąż nie znamy żadnych niemalże szczegółów technicznych modelu, dostępnych wersji silnikowych czy wyposażenia, jakie będzie oferowane w standardzie, a jakie za dopłatą. Ani również miesiąca, w którym nowy Ford Fiesta zadebiutuje na rynku.