Volkswagen rozszerzył ofertę Golfa VII nowym modelem z napędem elektrycznym o nazwie Golf-e. Auto zadebiutuje na najbliższym Salonie Samochodowym w Genewie, ale już teraz możemy sprawdzić, czym charakteryzuje się nowy elektryk niemieckiego producenta.
Co prawda producent nie pochwalił się oficjalnymi informacjami na temat modelu, ale hiszpańska gazeta El Mundo dysponuje kilkoma szczegółami, które z pewnością zaspokoją przynajmniej część naszej ciekawości. Jeśli chodzi o zmiany wizualne, jedyną różnicą między modelami z konwencjonalną jednostką napędową a Volkswagenem Golf-e VII jest zmieniony grill oraz lekko zmodyfikowane przednie i tylne światła.
We wnętrzu Volkswagen zamienił obrotomierz i kilka innych wskaźników na inne, które są bardziej istotne w samochodzie elektrycznym. Zmodyfikowano również ekran LCD systemu infomedialnego. A co wylądowało pod maską Volkswagena Golf-e VII? Zdaniem gazety El Mundo, pod maską znajdziemy silnik elektryczny generujący ekwiwalent mocy około 115 KM oraz moment obrotowy na poziomie 270 Nm.
Takie parametry pozwalają rozpędzić się od 0 do 100 km/h w czasie 11,8 sekundy, zaś prędkość maksymalna została ograniczona do 135 km/h. Nad wszystkim czuwają baterie litowo-jonowe o pojemności 26,5 kWh, które umieszczono pod tylnymi siedzeniami. Podobno przestrzeń bagażowa w porównaniu do konwencjonalnego Golfa VII nie uległa zmianie. Warto również wspomnieć, że auto przytyło o 205 kg.
Baterie można naładować do pewnego poziomu (około 80%) w czasie około 20 minut przy użyciu wysokowydajnej ładowarki. Tradycyjne ładowanie przy użyciu konwencjonalnego gniazdka zajmuje około 5 godzin. W zależności od jakości drogi i warunków atmosferycznych, zasięg Volkswagena Golf-e VII to około 175 kilometrów. Premiera auta odbędzie się już na Salonie Samochodowym w Genewie.