No i stało się - słynny niemiecki tor Nürburgring został wystawiony na sprzedaż za około 132 miliony euro. Po ogłoszeniu bankructwa w zeszłym roku każdy liczył na cud. Niestety nie udało się.
W zeszłym roku, dokładnie w lipcu 2012 roku ogłoszono bankructwo toru, zaś wszystkie długi i zaległości opiewały na kwotę około 400 milionów euro. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy wszystkie długi zostaną skasowane, a wiele na to wskazuje, ale wiadomo, że przyszły nabywca za nieco ponad 130 milionów euro kupi kawał motoryzacyjnej historii.
Wszyscy chętni, którzy będą chcieli wziąć udział w przetargu muszą zgłosić swój udział do 12 czerwca. Jeśli ktoś martwi się, że nowy właściciel zmieni wspaniały tor na wybieg dla kucyków może spać spokojnie. Bez znaczenia kto zostanie nowym właścicielem, odbierając tor musi zgodzić się na wiele wytycznych i ograniczeń.
Po pierwsze nowy właściciel musi utrzymać obecne obyczaje: tor musi być otwarty dla wszystkich kierowców, którzy chcą się przejechać nitką całego toru za odpowiednią opłatą, oprócz tego na torze muszą odbywać się wszystkie imprezy planowane co roku, czyli m.in. 24-godzinny wyścig na całym torze Nürburgring.
Roczne przychody to około 62 mln euro, choć nie wiadomo ile kosztuje utrzymanie toru w dobrej kondycji. Nie wiadomo również co się stanie, gdy nie znajdzie się żaden kupiec gotowy wyłożyć ponad 130 milionów euro na tak olbrzymi obiekt. Miejmy nadzieję, że to początek nowego życia toru, a nie początek jego końca.