Ocena kierowcy - Chrysler Pacifica I

Auto super - za te smieszne pieniążki. Chciałem durango ale ciesze się że kupiłem pacyfke

Silnik całkiem nieźle sobie radzi, szczególnie w lekkim terenie. Ciągnie cały czas i czuc zapas mocy. Jak w odpowiednim momencie depniemy to idzie jak rakieta. Dmucha wszystko co przed nami:)

Nie jest to super skrzynia, może dlatego że ma 4 przełożenia i czesto zrzuca na 2 bieg:( ja chcem z kultura jechac a ta na mi na 2 redukuje i jest rakieta.

Układ jezdny jak na takiego SUV\'a uważam za doskonały. Troszkę na początku miałem kłopoty z trafieniem w drogę na wąskich trasach ale po roku jazdy innego układ sobie nie wyobrażam. W zimie masakra - sniego do kolan auta stoją zasypane na środku drogi a ten samochód brnie w głębokim śniegu. Komputer bardzo inteligentnie i szybko reaguje na to co się dzieję pod kołami, śnieg, szuter, błoto. Do tego ciężar auta i wogólle na boki nie ucieka na leśnych zabłoconych drogach. Pare razy z ciekawości pokusiłem się na przejechanie toru po którym rasowe terenówki jeździły. Oczywiscie nie pchałem się tam gdzie koleiny są po kolana ale strome podjazdy i to bez rozpędu pokonuje to auto i strome zjazdy. Wychylenie na bok też może byc spore bo auto jest stosunkowo niskie i szerokie. POLECAM - potrafi wiecej niż wygląda:))

Widocznośc doskonała - może dla innych średnia ale już nie jedno auto miałem i mam zmysł orientacji przy parkowaniu i wszelkiej maści zatoczki to żaden problem:)

Duże auto a wszystko pod ręką:) Wręcz Bosko:)

Super dmucha - grzeje / chłodzi wszyscy zadowoleni.

Nie wiem jak to zrobili ale nawet na 3 rzędzie siedzeń jest OK - miejsca dla każdego.

Wyciszenie super - nic nie słychac.

silnik 3,5 litra a ja na pełnej butli gazu 41/42 litry robię po mieście 145-160km :((( Po mimo dobrze wyregulowanej instalacji:(((

Lepiej byś nie może:)

z drobiazgów nic, no może w trasie odpadła listwa przy przedniej szybie:) trzeba założyc

Nic - odpukac NIC samo z siebie. Kręcąc bączki na śniegu pod tesco kilka dni z rzędu zakatowałem pompe wspomagania ale zabawa była przednia. Pierwszy raz udało mi się auto zakręcic wokół własnej osi ala subaru:)