Ocena kierowcy - Fiat Punto II Hatchback

Moim zdaniem to fajny samochodzik dla olewających samochodowy prestiż i chociaż trochę krytycznych wobec opinii wujkakolegi - motoryzacyjnych expertów bogatych w obiegową wiedzę. Także dla tych, którzy za szybko nie zapominają, na co wydali pieniądze (tani, ekonomiczny samochód miejski z niedużym silniczkiem) i czego w związku z tym mogą oczekiwać. Do rzeczy: fajny design (chociaż już opatrzony), nawet po restylingu, tania eksploatacja, duża funkcjonalność i (mimo wszystko) przestronność - to plusy. In minus - jakość wykończenia wnętrza mogłaby być lepsza, bo odstaje od np. vw polo czy fabii, chociaż trzyma ogólny poziom klasy B, także silnik 1,2 8v, choć w sumie nie jest najgorzej, zamieniłbym na 1,2 16v (no, ale to moja wina). Poza tym, generalnie jestem całkiem zadowolony, jak na razie.

Całkiem OK jak na tę pojemność i moc, chociaż poza miastem czasem brakuje choćby tych dodatkowych ośmiu zaworów. Elastyczny.

Plusy: precyzyjna i nie haczy. Minusy: długa dżwignia i dość długi skok (ale to mniej ważne).

Raczej twardy, ale nie za twardy - taki, jaki powinien być. Pewne trzymanie na szybkich zakrętach.

Do przodu - może być, chociaż dolna krawędż szyby wysoko i szerokie przednie słupki (ale to dzisiaj standard - bezpieczeństwo). Do tyłu - tu już kiepsko - b. szerokie tylne słupy (choć tu znowu ta lepsza konkurencja nie jest wiele lepsza - sztywność konstrukcji plus trendy stylizacyjne).

W porządku, żadnych niemiłych niespodzianek. No, może tylko to, że po restylingu zabrali reg. wys. fotela i kierownicy ze średniej wersji wyposażenia (active) - co to za (głupia) oszczędność?

Bez klimy latem bywa ciężko (ciepło), wiadomo. Za to do ogrzewania nie mam zastrzeżeń - szybko działa i brak problemu z zaparowaniem szyb.

Jak na segment B, jest ogólnie więcej niż dobrze. Z przodu bez problemów, z tyłu też dobrze, chyba, że ci z przodu są naprawdę duzi - wtedy przydałoby się trochę więcej miejsca dla kolan, za to dla głowy jest OK. Jak wszystkie auta tej klasy, na długie trasy raczej dla 4 osób, choć jakby co, to nie ma jakiejś masakry.

Silnika prawie nie słychać, tu jest dobrze, ale wyciszenie podwozia mogłoby być lepsze (za dobrze słychać opony, szczególnie na szorstkim asfalcie).

Miasto - ok. 7,0, poza - ok. 4,5 do 5,0. Przeglądy ok. 500 zł, naprawy - nie wiem, bo nie było.

W połowie 2003, biorąc pod uwagę 10% rabat, wygrał z konkurencyjnymi opcjami. Tak więc - dobrze.

Przepalona żarówka tylnego światła pozycyjnego. Poza tym, przez 2,5 roku użytkowania - wszystko tak samo, jak na początku, nic się nie tłucze, duperele nie odpadają, nawet plastiki nie trzeszczą. Sądząc z obiegowych opinii i większości postów to najwyrażniej mam kupę szczęścia, możliwe, że już niedługo, ale jak na razie zupełnie nie ma się do czego przyczepić. Cóz, pożyjemy, zobaczymy.

Brak, chociaż pewnie 40 tys. z kawałkiem to za mało o np. 100 tys. Ale, jak wyżej, pozostaje tylko liczyć się z możliwością totalnego posypania się już niedługo. A może nie? Na razie brak podstaw do krytyki.