Inne
: Ford g... wort. To auto to studnia bez dna. Ciągle jezdziłem do mechanika. To auto zachowywało się jak żywe - i chyba chciało ze mnie wycągnąc całą kasę jaką mam. Cały czas coś się w nim psuło. No i spadek wartości masakra. Nigdy więcej forda a już napewno diesla, tak delikatnego silnicza nie widziałem. Co paliwo to inaczej chodził. Zgroza. Naszczęście jestem już przeszczęśliwym nieposiadaczem tego padła.