Ocena kierowcy - Honda Civic VII Hatchback

Bardzo dobry samochód, łączy nowoczesny sportowy wygląd (wersja 3d) z zaskakująco przestronnym wnętrzem, prowadzenie i precyzja działania prawie wszystkich elementów jest na tak wysokim poziomie że do dzisiaj jestem w szoku. Najważniejsze czyli silnik i skrzynia biegów absolutnie bezawaryjne. Absolutnie się nie starzeje. W 14-letnim aucie z ponad 220tys. przebiegu wszystko chodzi tak jakby wczoraj wyjechał z fabryki :) Autem jeździłem ok. 5 lat, przejechałem ok 130tys. km i co ważne - to co ma być bezawaryjne to jest! Oczywiście ma kilka wad, o tym dalej.

Gdybym miał wybierać ponownie to wybrałbym 1.6 zamiast 1.4. Ten do spokojnej jazdy wystarczał ale brakowało mu sił przy większym obciążeniu, powoli reagował na gaz, taki trochę przymulony. Mimo wszystko dawał radę. Co najważniejsze: absolutnie bezobsługowy, bezawaryjny. Po prostu lejesz benzynę i jedziesz. Niezależnie od wieku i przebiegu!

Najbardziej precyzyjna ze wszystkich aut jakimi jeździłem. Teraz mam Passata z tego samego rocznika i trochę jak kijem w wiadrze :) Honda jest bezkonkurencyjna pod tym względem.

Plusy: Najbardziej precyzyjny układ kierowniczy z jakim miałem do czynienia. Wzór dla innych aut. Dość sztywne zawieszenie, dobrze czuć co się dzieje na drodze. Wielowahaczowe z tyłu, co rzadko się zdarza. Mimo to poza wymianami drobiazgów czyli końcówki drążków itp. - jest wytrzymałe. Minusy: Duża średnica zawracania. Krótki skok amortyzatorów, trzeba uważać na naszych drogach. Nadwozie trochę za bardzo wychyla się na boki w zakrętach, może zbyt wysoki punkt ciężkości, nie wiem. PS. Hamulce w wersji z silnikiem 1.4 z tyłu są bębnowe, w mocniejszych wersjach montowali tarcze.

Byłoby super gdyby nie grube słupki przednie. Poza tym bez uwag.

Wszystko jest tam gdzie trzeba i działa jak należy. Proste w obsłudze. Bez uwag. Fotele dobrze trzymają w zakrętach, są twarde - lubiłem je, ale w dłuższych trasach są męczące. Jedyna wada: w wersji 3d fotel pasażera nie wraca do poprzednich ustawień po odsunięciu. Trzeba za każdym razem ustawiać na nowo. Dość idiotyczna sprawa.

Tutaj największa wada fabryczna tego auta - "ten typ tak ma": w wersjach z manualną klimatyzacją jest problem ze sterowaniem nagrzewnicą: pokrętło na kokpicie jest połączone z nagrzewnicą i jakimiś plastikowymi klapami stalową linką która idzie pod kokpitem i robi zakręt 90stopni. Klapy z czasem zapychają się brudem i chodzą na tyle ciężko że linka nie wytrzymuje obciążeń i łamie się lub wyrywa zaczepy. Efekt: pokrętło nie działa. JEDYNY sposób naprawy to demontaż CAŁEGO kokpitu żeby dogrzebać się do nagrzewnicy, wyczyszczenie i nasmarowanie plastikowych klap i wymiana linki. Mało który mechanik się tego podejmie - niby drobnostka ale ilość pracy żeby to naprawić - absurdalna. Nie rozumiem jak mogli spieprzyć coś tak prostego jak sterowanie nagrzewnicą. UWAGA: w wersjach z automatyczną klimą problem nie występuje bo nagrzewnicą steruje siłownik elektryczny i wszystko działa.

Auto z zewnątrz wygląda na sportowe. A w środku... z przodu gigantyczna przestrzeń na nogi, nad głowami, bardzo szerokie nadwozie. Z tyłu podobnie, w dodatku brak tunelu środkowego (nie wiem jak oni to zrobili skoro we wszystkich innych autach jest) więc można podróżować w 5 osób lub wygodnie załadować większe przedmioty. Bagażnik OK. Po złożeniu siedzeń otrzymuje się całkiem dużą przestrzeń.

Tutaj niestety się nie postarali... Silnik i zawieszenie słabo wyciszone, słychać wszystkie kałuże itp. Przy większych prędkościach (powyżej 100-120km/h) jest głośno, co jest męczące przy dłuższych trasach. Ale coś za coś, nie da się zrobić lekkiego auta z dobrym wyciszeniem.

Spalanie jest akceptowalne jak na taki silnik. Ceny części wysokie, w porównaniu do np. popularnych Golfów itp. Ale co z tego skoro prawie nic się w niej nie psuje :)

Po prostu tankujesz i jeździsz... :)

Gdyby nie problemy z nagrzewnicą to byłoby idealnie. Podaję listę awarii w 14-letnim aucie z przebiegiem 220tys. km: 1. ze starości pękła linka do otwierania wlewu paliwa, skleiłem poxipolem :), 2. zepsuł się sterownik centralnego w jednych drzwiach, koszt naprawy poniżej 100zł. KONIEC :)

Podejrzewam że to auto zrobi milion km i dalej będzie jeździć bez żadnych awarii. Silnik, skrzynia, zawieszenie - po prostu działa i już. Jedyna awaria jaką zaliczyłem: pęknięta prawa półoś, na szczęście blisko domu. Powód: woda dostaje się pod gumową osłonę i powoduje rdzewienie półosi, aż zgniła i się ukręciła. To było jedyne holowanie na warsztat jakie pamiętam...