Ocena kierowcy - Kia Rio II Sedan

Dobra dynamika, elastyczność, niezła kultura pracy silnika, dobra ergonomia, dobre wyposażenie(wersja optimum),było by świetnie gdyby poprawić zawieszenie(tu moim zdaniem należało by się uczyć od Forda). Zużycie paliwa mogłoby też być troszkę niższe. Jeśli chodzi o stylistykę to zawsze kwestia gusty ale mnie się podoba, większości moich znajomych też ;).

Jak na diesla pracuję dość cicho(często znajomi co jeżdżą dieslami pytają z niedowierzaniem to diesel?), bardzo dobra elastyczność, wyższy niż np w Octavi czy Focusie poziom wibracji ale nie ma "dwumasy"(moim zdaniem na szczęście),więc uważam iż jest naprawdę dobrze(na pewno lepiej niż w Fabii 1,4 TDI).

Nie haczy, drogi prowadzenia całkiem ok, nie jest to przecież sportowe auto,, nie widzę różnicy w porównaniu np ze Skodą(Fabia,Octavia),choć oczywiście nie jest to skrzynia z BMW. Największą wadą są moim zdaniem zbyt długie przełożenia skrzyni, na 4 biegu przy 50 km/h jest około 1200 obr/min a na 3 przy 50 km/h około 1500 obr/min. Moim zdaniem wpływa to niekorzystnie na zużycie paliwa w ruchu miejskim. Dlatego tylko dobry - .

Patrząc na klasę auta jest co najmniej dobrze. Prosta konstrukcja (belka z tyłu), przyzwoity prześwit, to niewątpliwe zalety przy polskich drogach. Zawieszenie jest nieco hałaśliwe i bardzo twarde, komfort jazdy nie należy do najlepszych jednak auto dobrze trzyma się drogi i nie kładzie w zakrętach, co w tej klasie nie jest oczywiste. Daje dobry mając w pamięci zarówno zawieszenie jak i układ kierowniczy w służbowym Focusie, do którego Rio jednak brakuje. Z drugiej strony nadrabia kosztami eksploatacji, a prowadzi się wystarczająco dobrze.

Jest całkiem dobrze, choć czujniki parkowania się czasem przydają, chyba jak w każdym sedanie, tylko lusterka mogłyby być trochę lepsze, dobry

Nie ma się do czego przyczepić. Wszystko jest pod ręką, po zmianie auta nie musiałem się do niczego przyzwyczajać (jak np w Mercedesie). Mały minus za brak możliwości blokady tylko tylnych szyb elektrycznych(blokuje się też szyba pasażera),plus za ilość prędkości czasowych wycieraczek i schowek na okulary przeciwsłoneczne.

Jeśli chodzi o klimatyzacje chłodzi dobrze, szkoda że manualna a nie automatyczna, co do ogrzewania, jak na diesla nagrzewa się dość szybko.

Pamiętając że to auto segmentu B jest naprawdę dobrze. Mam ponad 180cm a za mną da się normalnie usiąść. Nie jest to przecież limuzyna typu Audi A8, myślę że między dobry+ a doskonały-(jest lepiej niż w Fabii i dużo lepiej niż w fieście, którą miałem).Zwyciężył doskonały- ;)

Biorąc pod uwagę że to diesel segmentu B, dobry+. Nie kojarzę niestety jak jest na wysokich obrotach(zbyt rzadko ich używam);).

Zużycie paliwa to chyba najsłabszy punkt, tu Kijanka nie ma najmniejszych szans z Fabią 1,4 TDI, jak na 1,5 w Dieslu CR zamontowanym w aucie segmentu B, moim zdaniem znacznie za wysokie. Koszty serwisowania są strasznie zróżnicowane, niektóre części można kupić w cenie adekwatnej do klasy auta, niestety są części dostępne tylko w oryginałach i tu ceny potrafią być kosmiczne, nie pasujące całkowicie do klasy auta. Niezależne serwisy mają tez pewien problem z diagnozowaniem niektórych usterek, konstrukcja silnika jest wciąż mało znana, ASO jest raczej drogie, nie stosuje rabatów za wiek auta, nie chętnie stosuje zamienniki. Czasem trzeba się nieźle naszukać części, gdyż nie do każdego Rio wkładano te same, co oznacza iż kupiony zamiennik może nie pasować, lub może być znacznie droższy niż ta sama część, która pasuje ale ma inny nr. i jest przeznaczona teoretycznie do Cee'da czy i30.

Samochód zdecydowanie wart swojej ceny, nie spodziewałem się tego po koreańskim aucie. Dobrze wyposażony, dynamiczny, moim zdaniem ładny. Uważam iż za te pieniądze ciężko by mi było kupić lepsze auto(szczególnie że znam jego wcześniejszą historię ;p) Gdyby tylko serwis był lepiej dostępny i tańszy, byłoby doskonale. Tak tylko dobrze.

Samochód dużo stał zanim go kupiłem, więc zaśniedziały kabel od rozrusznika utrudnił mi życie, nie była to kosztowna naprawa ;) .

Przy 45 tys. km rozleciało się łożysko oporowe, uszkadzając sprzęgło. Przy 55 tys. km uszkodzeniu uległ napinacz uszkadzając łańcuch i ślizgi, drugi też nie był w super stanie, wymieniłem więc ślizgi, dwa napinacze i dwa łańcuchy.