Ocena kierowcy - Mini Mini R56 Hatchback

Jeżeli osoba kupująca to auto jest przygotowana na to, że będzie jeździć tylko po mieście, a ewentualne trasy będzie pokonywać samotnie, bądź we dwójkę, to nie ma lepszego auta. Jest szybkie, dynamiczne, bardzo dobrze się prowadzi i daje dużo radości. Do tego wszystkiego w wersji 1.6 120KM, pali niedużo benzyny. To idealne auto do miasta. Jest stylowe i wszędzie się zmieści. Dobrze się nim manewruje na parkingach. Jest świetnie wykonane z wysokiej klasy materiałów. Mogę o nim mówić jedynie w superlatywach. Jedyna wada to że ma mało miejsca dla pasażerów z tyłu i w bagażniku, ale myślę, że kupujący to auto się z tym liczą. Usterki były, ale to samochód używany, więc były wliczone w cenę, po ich naprawieniu wszystko w autku gra.

Auto jest małe, 120 konny silnik w zupełności wystarcza aby dynamicznie wyprzedzać na trasie. Jest dosyć wrażliwy na zmiany masy w samochodzie - jadąc samemu mam wrażenie że jadę wyścigówką, z jedną osobą normalnym dynamicznym autem, z czterema osobami na pokładzie ciągle jeszcze sobie całkiem radzi, ale nie daje już tego poczucia, że jest małym go-kartem. W jeździe po mieście traktując go delikatnie można uzyskać przyzwoite spalanie

Skrzynia biegów ma wyraźny skok, tylko czasami zdarza się nie wyczuć, że bieg wszedł, ale zdarza się to rzadko. Przełożenia są dobrze zestrojone - na do 3-4 biegu auto dynamicznie przyspiesza, 5-6 są długie i stawiają na ekonomię. Do 110 km/h jedzie na 6 utrzymując ok. 2500obr/min, co daje bardzo dobre spalanie. Jak dla mnie drążek mógłby być nieco krótszy. Patent ze sprężynowym wrzucaniem biegu wstecznego to kompletny niewypał, kilka razy stojąc na światłach jak się zagapiłem i nerwowo ruszyłem zdarzyło mi się mocniej szarpnąć i wrzucić wsteczny zamiast jedynki. Na szczęście jak do tej pory w nikogo w ten sposób nie wjechałem. Jeszcze.

Nigdy w życiu nie jeździłem lepiej prowadzącym się samochodem, a mam parę dobrych porównań, np Subaru Imprezę WRX czy Outbacka, VI, VII, VIII i IX generację Hondy Civic. Nie rozumiałem jak auto na ulicę można określać miejskim \"go-kartem\", a jednak to określenie sprawdza się w 100%. Bardzo wyraźne czucie asfaltu, bezpośrednie przeniesienie wszelkich nawet milimetrowych ruchów kierownicy na ulicę, tego się po prostu nie da opisać słowami, bo tego nie ma w żadnym innym aucie!

Pionowa przednia szyba wymaga przyzwyczajenia, dosyć mocno ogranicza widoczność co daje się we znaki na światłach, kiedy stojąc w korku głupio nam stanąć daleko od linii zatrzymania, musimy się mocno schylać żeby zobaczyć czy jest już zielone. Małe lusterka boczne. To wszystko jednak bardzo nie przeszkadza, bo samochód jest malutki i można bez obaw manewrować nim nawet na zakorkowanym parkingu.

Jakość materiałów nie podlega żadnej krytyce, wszystko jest elegancko spasowane, jeden zatrzask tylko ciągle puszcza przy obudowie kierownicy, jeśli chodzi o przełączniki, są super, zwłaszcza te od szyb które wyglądają jak w jakimś samolocie i są zrobione z metalu. Elektroniczny kierunkowskaz który sam się wyłącza z niewiadomych przyczyn irytuje dosyć mocno, tak samo jak dziwne sterowanie wycieraczkami - żeby włączyć tryb \"co kilka sekund\" trzeba nacisnąć przycisk, a pstryknięcie w górę daje nam tylko tryby szybko albo bardzo szybko. Jest to mało intuicyjne.

Działa, i to całkiem dobrze. Automatyczna jednostrefowa klimatyzacja spisuje się fajnie, ale czasami trzeba jej pomóc bo się gubi i źle dostosowuje temperaturę do panujących warunków. Na ręcznych nastawach wszystko super.

Ciężko było mi tutaj wystawić ocenę, bo nie wiem czy ten samochód trzeba rozważać w kategorii \"2 osobowy\" czy \"4 osobowy\". Jak na 2 osobowe auto ze złożonymi tylnymi siedzeniami ma zaskakująco duży bagażnik. Jeśli chodzi o jazdę w 4 osoby, to myślę że nikt się nawet nie oszukuje. Do bagażnika w takiej sytuacji wchodzą tylko siatki z zakupami, ewentualnie jedna nieduża torba na bagaże, a pasażerowie siedzący z tyłu mają... szukałem dobrego porównania, ale chyba się nie da. Po prostu są to awaryjne miejsca do przewiezienia kogoś na drugi koniec miasta. Wrogowi nie zyczyłbym siedzieć tam w trasie.

Nie słychać raczej hałasu z zewnątrz, tylko mruczenie silnika, ale to przyjemne mruczenie, bo to dobry silnik jest.

Dobry stosunek mocy do masy przekłada się na dobre spalanie. Auta nie trzeba mocno cisnąć żeby samo jechało, dzięki temu nawet osoby z ciężką nogą nie poczują uszczerbku na portfelu. Jadąc oszczędnie można uzyskać naprawdę niesamowite wyniki. Sprawdzałem i porównywałem wskazania komputera z moimi obliczeniami na stacji i wyniki nie różniły się zbytnio. W przeciętnej mieszanej jeździe uzyskuje 6,5l/100km, a nawet jakby go dużo cisnąć to 8l/100km bardzo ciężko przekroczyć.

2-3 letni samochód można kupić za połowę ceny, czyli +/- 50000 zł. To i tak bardzo dużo. Samochody tej klasy nowe z salonu tyle kosztują. Autko jest drogie, ale tutaj płaci się nie za gabaryty, ale za styl i radość z jazdy.

Auto było kupione jako używane, więc trzeba się było liczyć z tym że jakieś drobne rzeczy szybko się zepsują. Tym razem trafiło na termostat. Poza tym nic nie wskazuje na to, żeby miało się coś dziać.

Niestety poza tą małą usterką, która była wkalkulowana w zakup auta używanego, była także jedna większa - wyciek z chłodnicy, który o mały włos i by się skończył uszkodzeniem auta. Na szczęście od naprawy minęło dużo czasu i wszystko jest ok.