Ocena kierowcy - Mitsubishi Colt VI Hatchback

Coltem jeżdżę raczej okazjonalnie i nie użytkuje go na co dzień, myślę jednak, że przejechałem nim wystarczająco dużo, by wyrazić swoją opinię na temat tego samochodu. Autko to zaskakuje przyzwoitą (jak na miasto) dynamiką, dużą ilością przestrzeni w środku, zarówno dla kierowcy jak i pasażera oraz jakością wykończenia. Kierunkowskazy chodzą lekko, ale precyzyjnie, mają funkcję zmiany pasa ruchu. Tapicerka jest przyjemna i wygląda atrakcyjne. Deska od góry pokryta jest miękkimi materiałami (co nie jest częste w tej klasie samochodów), a nawet drzwi wykończone są plastikami z niewielką ilością pianki. Silnik nie przeszkadza przy spokojniej, miejskiej jeździe, natomiast jest głośny i kręci się stosunkowo wysoko. Jeżeli byłbym zainteresowany kupnem kilkuletniego samochodu miejskiego, na pewno brał bym pod uwagę Colta, ale prawdopodobnie z silnikiem 1.3 (dodatkowy cylinder znacząco zwiększa kulturę pracy). Autko potrafi pozytywnie zaskoczyć, nawet jeśli na co dzień jeździ się dużo droższymi i większymi samochodami.

3 cylindrowa, wolnossąca japońska jednostka nie ma prawa zaskakiwać ani dynamiką, ani kulturą pracy. Silniczek ma charakterystyczny dźwięk, szczególnie przy wyższych obrotach, na które niestety musimy go wkręcać aby uzyskać optymalne przyśpieszenie. W kwestii stosunku mocy do masy nie ma jednak tragedii. Samochód w mieście przyspiesza bardzo sprawnie, a przy tym spala małe ilości paliwa. Jasne, że mało kto nie będzie w stanie nas dogonić, ale przecież nie o wyścigi chodzi w przypadku malutkiego, miejskiego samochodziku.

Skrzynia jest zestrojona prawidłowo, charakterem pasuje do samochodu. Biegi przyjemnie się wbija, nawet gdy obrotomierz zbliża się do czerwonego pola. Nie wiem, czy można oczekiwać czegoś więcej.

Tłumienie nierówności nie jest niestety idealne, często zdarza się niestety 'twarde lądowanie' po najechaniu na nierówność. Trzymanie w zakrętach całkiem przyzwoite. Przy większych prędkościach również nie doświadczamy dodatkowych problemów.

Lusterka są duże, widoczność jest całkiem niezła, choć ograniczają ją dosyć masywne słupki A. Szyba w charakterystyczny sposób opada ku masce, co optycznie zwiększa przestrzeń we wnętrzu samochodu.

Bez zarzutów. Włączniki świateł intuicyjne, klimatyzacja również. Radio jest opcjonalne, więc nie wypowiem się tutaj o nim - wszystko zależy od modelu. Być może wygodniejsze było by umieszczenie komputera pokładowego pomiędzy wskaźnikami, zamiast na desce rozdzielczej, ale to szczegół.

Bardzo dobre chłodzenie. Zakresy temperatur na pokrętłach dają wrażenie climatronica :) Ogrzewania na dobrą sprawę nie miałem okazji przetestować w ciężkich warunkach. Nie mam uwag co do nawiewów.

Przestrzeń w środku to dla mnie chyba największe zaskoczenie dotyczące tego samochodu. Jako kierowca, nie mam wcale mniej miejsca niż w Passacie B7 (większym o jakieś 3 rozmiary). Pasażerowie również mają w zupełności wystarczającą ilość przestrzeni. Mając blisko 1,9m wzrostu byłem w stanie względnie komfortowo podróżować na tylnej kanapie, nie męcząc specjalnie nóg, co nie było możliwe w dużo większej Grand Vitarze.

Wyciszenie jest po prostu kiepskie. Szczególnie wyciszenie dźwięków dobiegających spod maski. Szumy przy szybszej jeździe są jak najbardziej akceptowalne, ale o ile przy miejskiej jeździe silniczek można trzymać na niskich obrotach i tym samym nie męczyć uszu, to przy prędkościach przekraczających 100km/h 'charczenie' 3 cylidrowca zaczyna męczyć słuch już po kilku kilometrach. Rzecz jasna kwestia gustu i przyzwyczajenia.

Części są niestety bardzo drogie jak na wartość całego samochodu, natomiast spalanie niejako rekompensuje nam wysokie ceny części. Przy niskich przebiegach auto jest jak najbardziej rozsądnym wyborem w kwestii kosztów utrzymania.

Jak za ta cenę otrzymujemy całkiem sprytne i rozsądne autko miejskie. Jakość samochodu moim zdaniem stoi na wysokim poziomie, zarówno pod względem mechanicznym jak i wykończenia.

Jak na razie obyło się bez żadnych drobnych usterek. Niestety - było trochę większych.

Właściciel samochodu niestety zmuszony był do wymiany przednich łożysk w obydwu kołach.