Ocena kierowcy - Mitsubishi Outlander III SUV

Wystawiam najwyższą ocenę, ponieważ Outlander spełnia moje wszystkie wymagania, z małymi uwagami. Samochód zakupiłem używany jako 3 letni, z 90-tys. km przebiegu. Auto jest użytkowane w trudnych warunkach norweskich gór (śnieg, lód, zakręty, strome podjazdy itd.). Przejechałem już 12 000 km w różnych warunkach (od gór po autostrady).

Motor wystarczający do bezpiecznej jazdy i wyprzedzania nawet kilku aut. Doładowanie reaguje bardzo szybko, turbina załącza się poniżej 2000 obr, chyba nawet przy 1500. (porównuję z Touranem DSG który dostaje kopa dopiero tuż przed 3000 obr. - denerwujące). Nie ma problemów z przyspieszaniem pod stromą górę do sporych prędkości. Silnik uznaję za elastyczny. Trochę głośny zanim sie rozgrzeje.

Mam automatyczną skrzynię biegów (ale nie tę CVT), która bardzo gładko i prawie niezauważalnie zmienia biegi. W porównaniu do DSG w Touranie, jest nieznacznie gorsza przy przyspieszaniu, ale nie przeszkadza mi to. Wygodne łopatki. Dużo lepsza redukcja biegów łopatkami i hamowanie silnikiem niż w DSG. Od razu przy redukcji auto hamuje, a w DSG Volkswagena samochód przez chyba sekundę jedzie na luzie nim zdoła zredukować bieg, obroty skaczą, silnik buczy ale nie hamuje. W góry zdecydowanie skrzynia Outlandera!

Mitsubishi daje radość z prowadzenia. Skręty są dobrze wyczuwalne, opór układu jest odpowiedni. Outlander jest dość wąski w porównaniu do wysokości i troszkę się przechyla. Nie ma co oczekiwać tu zachowania jak np. w Volkswagenach. Coś za coś - nie można mieć i komfortu/miękkości i sportowego wchodzenia w zakrety... Napęd 4x4 jest świetny na śnieg i lód - nigdy nie miałem problemu z ruszeniem czy przejazdem. Raz stabilizacja toru jazdy uratowała mnie przed zjechaniem z drogi w skały przy dużej prędkości - auto na uskoku zaczęło jechać bokiem, okazało się że wjechałem na czysty lód przy prędkości 90 km/h. Wzorowa praca systemu, być może i napędu, "gumowe odbicie" od krawędzi do drugiej krawędzi wąskiej drogi i wyszedłem jakoś na prostą!

Bardzo dobra, o niebo lepsza niż w Oplu Zafirze A którego miałem poprzednio. Tam bardzo przeszkadzał słupek A przy skręcaniu.

Outlander jest bardzo wygodny w długie trasy - jeżdzimy ponad 1000 km / 10-12 h i zmęczenia nie czuć. Wygodna obsługa aktywnego tempomatu i radia/telefonu z kierownicy.

Nie mieliśmy nigdy problemów, wszystko w porządku. Obsługa wygodna,łatwy dostęp do przycisków temperatury bez bawienia się wyświetlaczem.

Z przodu dużo miejsca na nogi, bez wad. Cenię mało rozbudowany tunel. Z tyłu wchodzi duży fotelik RWF i dwie osoby, ale troche ściśnięte. Dwa fotele RWF - nie ma problemu, ale osoba pomiędzy musi być bardzo szczupła. Nie mam doświadczeń z 3 osobami dorosłymi na tylniej kanapie. Trzeci rząd raczej dla dzieci/nastolatków, wejdzie fotelik dziecięcy. Tu raczej bez zaskoczeń - aby mieć więcej miejsca trzeba kupić Caravelle albo "od biedy" Galaxy / Sharana.

Pierwsza wersja przedliftowa a więc jeszcze niedopracowana - czasami słychać silnik. Mamy niski bagażnik dachowy - słychać przy prędkości 100 km/h+, jak każdy zresztą. Jazda przy 130 km/h jest możliwa, ale jest już dość głośno (częściowo przez bagażnik).

Po spalaniu można by się spodziewać lepszych wyników, szczególnie w kontekście osiągów konkurencji na tym polu . Spalanie na zimnym silniku na dystansie do 3km, spore bo 12l do 15 l w zimie (ale uwaga, trasa ostro pod góre na powrocie!). W trasie spada do średnio 8l w scenerii mieszanej górsko-austostradowej, 80-130 km/h z bagażnikiem dachowym. Możliwe osiągnięcie wyników poniżej 7l przy jeździe 80 km/h. Drogie duże opony SUV (17-18 cali), a na oponach zimowych w górach się nie oszczędza. Serwis co 15 000 km kosztuje, ale akceptuję to jeśli silnik przetrwa więcej niż w niektorych BMW które serwis przechodzą co 30 000 km.

Oceniam warunki norweskie - w porównaniu do Toyoty RAV4 czy Hondy CR-V dostajemy auto większe, a za te same pieniądze. W tym 7 miejsc, niemożliwe u konkurencji. Bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Świetny napęd, najwyższe bezpieczeństwo jazdy.

Na gwarancji usunięto głuche stuki w tylnim zawieszeniu, szybki serwis ASO w mniej niż godzinę. Odpryski na lakierze od kamyczków.

Jak do tej pory brak.