Ocena kierowcy - Renault Kadjar Crossover Facelifting

Na zakup samochodu poświęciłem około ... pół roku. To była powolna decyzja, która kosztowała mnie wzrostem cen samochodów, ale... Oprócz zakupów są jeszcze inne ważniejsze rzeczy. Troszkę połaziłem po salonach, posłuchałem jęków sprzedawców (panie nie ma aut), niektórymi pojeździłem (jak pozwolili (!)), poczytałem, posłuchałem, pooglądałem i wybrałem. Czy dobrze? Czas pokaże. Na chwilę obecna jestem zadowolony. Pierwszy francuz. Wcześniej miałem japońskiego Nissana, ale to już inna bajka. Dlaczego nie Qashqai? Mniej wygodny (subiektywnie), obsługa w salonach poniżej pewnego standardu. Zostawiając nie małe pieniądze nie lubię się czuć jak intruz. "Kupuj pan bo już następny chce to kupić" lub "a stać pana na to" to może być hasło reklamowe salonów tej firmy. Postawa pracowników na pewno taka jest. Wracając do meritum. Dlaczego Kadjar? Świetny dynamiczny oszczędny silnik, wygodna kabina, wygodne i bezpieczne zawieszenie, wygodne fotele. Reszta poniżej w opisie. Przez chwilę myślałem o Capturze, ale ilość miejsca w środku, kastrat pod maską, niepewne zachowanie w zakrętach i zbliżona cena spowodowały wybór Kadjara. Na chwilę obecna niezdecydowanym mogę powiedzieć - nie bójcie się francuza.

Silnik jest może nie pełnym zaskoczeniem dla mnie, ale na pewno dużym. Dynamiczna jednostka, która ma stosunkowo mały apetyt na paliwo. Chętnie przyspiesza, szybko reaguje na wciśnięcie pedału gazu. Obchodząc się z gazem rozsądnie jesteśmy w stanie zejść ze spalaniem do wartości 6,0-6,2. Ja takie wyniki osiągnąłem w terenie górskim z silnikiem "na dotarciu". Myślę, że teraz byłby podobny lub niższy. Po mieście pt.: Kraków wynik jest bliżej 6,3. Porównując do TSI które mam to nie ma porównania. Tu 140KM i 260Nm, tam 86KM i 160Nm. Spalanie podobne. Hmm... Samochodem przejechałem dopiero niecałe 3k km, więc spalanie może być nieadekwatne do tego później. Liczę, że spadnie lub zostanie na tym poziomie.

Nie jest to precyzja wybierania biegów z grupy VAG, może bardziej dawne GM (Opel). Mam akurat trzy auta, z omawianych firm i na bieżąco sobie to mogę porównać, nie bazując na wspomnieniach i baśniach 1000 i 1 nocy. Czasem coś haczy, ale jest to sporadyczne i występuje coraz rzadziej. Samochód się dociera.

Komfort połączony z bezpieczeństwem. Nie jest to "bujajacy" francuz. Raczej sztywniejsze zawieszenie, ale zupełnie nie odbierające komfortu i przyjemności z jazdy. Jeśli ktoś ma wątpliwości zapraszam na kanał km77. Tam Hiszpanie testują różne samochody i można dojść do zdumiewających wniosków. Kadjar w teście łosia wyszedł bardzo dobrze. Sportage na przykład już nie. Trudno Kadjara wyprowadzić z równowagi podczas jazdy w zakrętach i szybkich lub gwałtownych manewrach (testowałem w górach).

Jeżeli mówimy o wyglądzie to jest to kwestia indywidualna. Dla mnie OK. Na drzwiach fartuchy zabezpieczające progi przed brudzeniem. Wysiadając mamy czyste ubranie, a nie wyczyszczone progi.

Do przodu OK, na boki OK, do tyłu...są lusterka. Nie mam kamery i nie chcę się upośledzać. Ciężarówkami ludzie cofają bez kamer i można. Bez jaj.

Wszystko na swoim miejscu. Trochę się trzeba przyzwyczaić do wyłączania systemu start/stop co uruchomienie silnika. Bardzo wygodna pozycja za kierownicą. Wygodniej niż w Nissanie Qashqai. To była decyzja przeważająca zakup Renault Kadjar, a nie Nissana. Takie były moje i mojej małżonki odczucia. Jeśli ktoś ma inne, cóż, każdy ma inną budowę ciała. Za kierownicą to mi ma być wygodnie. Regulowany podłokietnik, cup holdery, duży tunel dają poczucie wygody i komfortu. Ktoś napisał, że ten tunel uniemożliwia wciskanie pedału gazu. Pytam się gdzie pedał gazu, a gdzie tunel... Nieduża, acz "mięsista" kierownica jest przyjemna w dotyku. Sterowanie z kierownicy - do przyzwyczajenia. Słynny pilot multimediów pod kierownicą...Trzeba się przyzwyczaić, żeby zatęsknić w innym samochodzie za nim. Jak dla mnie genialne rozwiązanie. W każdych drzwiach kieszeń, można schować wszechobecne butelki. Na siedzeniach w pierwszym rzędzie z tyłu schowki są również. Wygodne wsiadanie, nie muszę nurkować. Wygodne wysiadanie, nie uprawiam skrętów z wyprostem. Ćwiczyć mogę niekoniecznie przy aucie. To był kolejny powód zakupu tego samochodu.

Kupiłem bez pakietu zimowego, a chciałem podgrzewaną szybę, ale z tego co widzę samochód chyba ma system podgrzewania powietrza. Zaraz po odpaleniu leci ciepłe powietrze i od razu robi się cieplej. Zobaczymy jak będzie w zimie z odmrażaniem szyby. Klimatyzacja działa sprawnie, przetestowane w wakacje. Wcale nie trzeba uruchamiać najwyższych prędkości wentylatora, żeby osiągnąć zamierzony efekt.

Przestrzeń jest wystarczająca dla rodziny 2+2. W 5 osób dorosłych, bez chorób cywilizacyjnych, też można dalej jechać. Wiadomo, wygodniej będzie dwóm osobom z tyłu niż trzem, ale można i nie jest to jakiś wielki dyskomfort. Dla mnie auto duże i przestronne. Bagażnik spory, żeby nie powiedzieć duży. Wyjazd wakacyjny ogarnął bez problemów. Na co dzień wystarcza w zupełności.

Przy wyłączonym radiu podczas przyspieszania słychać delikatny dźwięk silnika. Przy głośności audio na 4 (mało) przy przyspieszaniu silnika nie słychać. Stojąc w korku czy na światłach czasem zastanawiam się czy start/stop wcisnąłem czy nie. Tu jest cisza. Praca zawieszenia niesłyszalna chyba, że jadę po szutrze i tłuką się kamyczki pod spodem. Rozmawiać można bez krzyku. Chociaż co kto lubi, pokrzyczeć też można ;)

Spalanie aktualnie 6,3 jak na taką wielkość samochodu i silnik uważam, że jest dobrze. Co do reszty, auto nowe.

Gdybym kupował w zeszłym roku zyskałbym 10k, ale nie zawsze się da jak się chce. Samochody drożeją z miesiąca na miesiąc. Porównując do konkurencji na rynku Kadjar nie przedstawia się najdrożej, a w stosunku do tego co oferuje jest bardzo atrakcyjny cenowo.

Nic i oby jak najdłużej.

Nic i oby jak najdłużej.