Szukaj

Ocena kierowcy - Renault Scenic I RX4

wczymzecz@poczta.onet.pl, 15 lat temu
Silnik 1.9 dCi 105KM 77kW
Rok produkcji 2001
Przebieg: 147 tys. km
Okres użytkowania: 1 rok
Renault Scenic I RX4 1.9 dCi 105KM 77kW 1999-2003 - Oceń swoje auto
3,46
16% gorzej od średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:
Inne : Ciężko to inaczej określić, ale jeżdżenie tym autkiem sprawia mi wielką frajdę. Czuję się w nim pewnie, nie matrwię się o obicia, nie zwracam uwagi na wysokie krawężniki. Jeżdżąc nim po swoim mieście czuję się trochę jak na wakacjach :)
4,0
Całokształt
Jest to autko które pewnie nikogo nie rzuci na kolana, ale na które warto zwrócić uwagę jeśli posiadamy dość specyficzne potrzeby. Choć z wyglądu pewnie kontrowersyjny (bo to wciąż Scenic, który podoba się chyba wyłącznie ich właścicielom), z pochodzenia mocno ryzykowny (tak, należę do zdecydowanych zwolenników japońskich pojazdów uśmiechających się z politowaniem na widok francuza na drodze) a z przeznaczenia dość nieokreślony (nie terenowy, nie tylko rodzinny, zdecydowanie nie sportowy, choć SUV znaczy pomoć Sport Utility Vehicle) moim zdaniem wart obejrzenia i rozważanie. Dlaczego kupiłem? Po pierwsze dlatego, iż szukałem autka, które często będzie tracić asfalt pod kołami i nie będzie w takich momentach sprawiało problemów. Nie chodzi tu jedynie o napęd 4x4 niezbędny w błocie i stromym podjeździe po kamieniach, ale również o spory prześwit, co wyeliminowało autka typu Octavia Classic 4x4 czy Passat Synchro. Po drugie chciałem auto w miarę małe, w którym kobieta za kierownicą nie będzie wyglądałą jak dziewczyna gangstera a sama ona nie będzie się bała pojechać do sklepu czy z dzieckiem do parku. Z żalem zrezygnowałem tutaj z Hondy CR-v, a żona odrzuciła Freelandera. Po trzecie potrzebuję czasami coś ze sobą zabrać, więc podziękowałem Suzuki Jimmi, starym Vitarom i Fiatom Panda. Po czwarte autko musiało mieć już kilka lat, aby dało się kupić sprawdzony egzemplarz w dobrym stanie za cenę dwudziestu kilku tysięcy złotych. Tu z przykrością zrezygnowałem z Fiata Sedici 4x4 czy Suzuki SX4. Odpadły też nowe pomysły Renault i Forda, które pojawią się na rynku wtórnym w normalnej cenie pewnie dopiero za 5-6 lat. No i po piąte, auto musiało mieć umiarkowany apetyt na paliwo i opłatę OC. Przy tym warunku z mojego castingu odpadło chyba 80% aut o terenowych aspiracjach szczcących się wspaniałymi jednostkami pod maską. Kiedyś wiele skorzystałem z podobnych opisów zostawianych na Autocentrum.pl, dzisiaj chciałem wrzucić swoją - może komuś do czegoś się przyda. Więcej w szczegółach.
Wrażenia
3,0
Silnik
Silnik 1,9 dCI pracuje równo, Podczas kilku mroźnych styczniowych dni (-22 stC) odpalał dość sprawnie, chyba nie bałem się, iż będę musiał powędrować do garażu po drugie autko - Scenic stoi cały czas pod chmurką. Nasz egzemplarz kupiony został z rosądku, gdyż potrzebne było autko aby dojechać niecałe 100km do domku w górach, z czego ostatnie 4 kilometry po górskich nierównych kamienistych drogach służących często zwożeniu drewna, a więc dość ciężka sprawa. Może sprawdza się również przy jeżdżeniu z miasta do miasta na zakupy, ale na pewno nie będzie cieszył przy wakacyjnej wyprawie do Chorwacji. Na wysokich obrotach jest bardzo głośny, wyprzedzanie trwa długo, wymagając użycia IVgo, często IIIgo biegu. Jest wersja z mocniejszym silnikiem benzynowym - pewnie pali dużo więcej, niemniej coś za coś. Jazda z dużą prędkością na długich odcinkach zapewne będzie męcząca z racji niskiego tonu silnika dCi. Jeśli ktoś powie, że jest dobrze bo jest przecież turbina to odpowiem tak: jest bo bez niej jazda by nie było wcale - dopiero z turbinką zaczyna to działać nie tyle dobrze co po prostu normalnie. Dla mnie jest poniżej przeciętnej, ale ponieważ zawsze wybierałem autka benzynowe postawmy na trójkę.
2,0
Skrzynia biegów
Zmusza do przerzucania biegów co kilka chwil. Mnie to nie odpowiada. Aby nie słuchać smutnego, nieziemsko niskiego terkotania silnika 5 bieg wrzucamy powyżej 70km/h, czyli dla mnie zwykle za późno. Samo prowadzenie biegów przyjemne, pierścień do wstecznego precyzyjny. Lewarek relatywnie długi (jak w starym dostawczaku) co niestety wymusza spore ruchy przy wrzucaniu kolejnych przełożeń, no ale to nie jest pojazd do ścigania się. Tutaj trzeba wspomnieć o braku reduktora, przy czym nikt nie kupuje chyba Scenica jako samochodu terenowego - on jeździ w \"terenie\", ale podobnie jak Honda CR-V czy Freelander wyprodukowane są do czegoś zgoła innego. Przy zjeżdżaniu z asfaltu czy szutru na coś ambitniejszego zostają nam do dyspozycji właściwie dwa biegi. Wrzucenie trójki powoduje nadejście zapowiedzi wyskoczenia silnika ze swojego miejsca z uwagi (zbyt niskie obroty), natomiast dodanie gazu zwykle skutkuje rozpędzieniem auta do niebezpiecznych w terenie prędkości.
3,0
Układ jezdny
Autko kupiliśmy, aby nie stresować się przy weekendowymch wypadach nieznanym stanem kamienistych i leśnich dróżek prowadzących do naszej chatki w górach. Z satysfakcją muszę przyznać, że do tego RX4 nadaje się znakomicie. Duży prześwit pozwala unikać wszelkich leżących na drodze kamieni i gałęzi. Napęd 4x4, który faktycznie uruchamia się gdy tylko o tym pomyślę - spisuje się znakomicie. W miejscach gdzie błotne bagienka przerażały mnie perspektywą konieczności poszukania miejscowego z traktorem czy koniem RX4 wesoło nabiera prędkości. To tyle z mojego \"off-road\'u\". Plus za krótkie i wysokie nawisy z przodu i tyłu. Szukając autka 4x4 natrafiłem kiedyś na RX4 z lekko acz regularnie powgniatanymi dachem i bokiem. Zastanawialiśmy się wtedy co mu się stało - nie było widać śladów dachowania czy zarysowań po przewrotce przy dużej prędkości. Po jednej z pierwszych wizyt w górach stało się to dla nas jasne - on się pewnie przewrócił na bok w lesie :). Musiałem kiedyś zawrócić na dość pochyłej drodze, w miescu gdzie czyni to zwykle mój Znajomy używając do tego kilkunastoletniej RAV4. Znajomi, przyglądający się z boku moim poczynaniom i nie podzielający moich obaw przed wywróceniem auta, ochoczo zachęcali do wykonania manewru. Już w trakcie zawracania wszyscy doskoczyli do auta ... aby je przytrzymać. Scenic nie wywrócił się co prawda i nie miał chyba takiego zamiaru, a asysta okazała się zbyteczna niemniej wyglądało to dość dramatycznie. Pomyślałem wtedy o zainstalowaniu inclinometru, no ale po co, skoro nie znalazłem nigdzie wartości maksymalnych nachyleń autka. A może ktoś z Was je zna? Będę wdzięczny za przesłanie :-) Inne spostrzeżenia dot. układu jezdnego to kiepskie zachowanie na koleinach, co spowodowane jest zapewne szerokimi oponami przy małej szerokości autka. Wspomną jeszcze, iż moim zdaniem wspomaganie kierownicy pracuje bardzo przyjemnie - manewrowanie nawet w ciasnych miejscach jest łatwe. Pewnie to też zasługa małych rozmiarów samochodu i małych odległościach osi od przodu i tyłu samochodu. Dziury na asfalcie i inne nierówności terenu amortyzowane są chyba bardziej przez (zbyt) miękkie fotele niż przez zawieszenie, ale podobo tak ma być. Jeżdżenie autem po śniegu to również duża frajda, warto potrenować zachowanie auta na pustej przestrzeni - ja jeżdżąc na zmianę autkami z napędem na przednią i dwie osie miałem wątpliwości co się stanie jak....
Komfort
5,0
Widoczność
Z perspektywy kierowcy samochodów osobowych jestem zaszokowany frajdą podróżowania z głową na wysokości 1,8 metra nad asfaltem. Korek, skrzyżowanie... nie ma znaczenia. Jeśli tylko nie ma zbyt wielu ciężarówek i ambitnych służbowych dostawczaków typu Caddy czy Kangoo pogląd na sytuację na drodze doskonały. Mocno przeszklone wnętrze, jasno w środku. Miodzio. Lekko gorzej, jeżeli na środkowym tylnym siedzeniu ktoś siądzie, ale to nie tylko przypadłość tego modelu - plotę już bzdury. Samo wyciągnięcie środkowego zagłówka również wydatnie ogranicza krajobraz z tyłu. Większe niż w podstawowym Scenicu lusterka boczne pozwalają obserwować dużo więcej niż w normalnej wersji.
3,0
Ergonomia
Według instrukcji obsługi przycisk opuszczania szyby kierowcy jest automatyczny. haha. Z początku wściekałem się, iż ktoś może wsadzić coś takiego do samochodu, teraz cała rodzina śmieje się gdy próbuję uchylić szybkę. Lekkie naciśnięcie przycisku i jego zwolnienie powoduje pełne otwarcie/zamknięcie okna. Mocniejsze naciśnięcie uruchamia mechanizm, aż do momentu zwolnienia guzika. Wyobraźcie sobie teraz zabawę w ustawienie na przykład 3cm uchyłu od pozycji zamkniętej. Jasne że się da, szkoda tylko że trzeba to robić w minimum dwóch ruchach: najpierw otwieramy mocno a następnie próbujemy domykać do wymarzonej pozycji. Jak się nie uda to zaczynamy od nowa :) Jak w każdym normalnym czterokołowcu przyciski od tylnych szyb znajdują się pod lewą ręką kierowcy, gdzieś na lewych drzwiach, najlepiej za guzikami od przednich szyb. Zaraz obok jest guzik blokujący szyby - a tak aby dzieciaki na tylnym siedzeniu przypadkiem nie wyskakiwały przez otwarte okna.... MARZENIE! Pewnie ten sam \"Trójkolorowy\" wymyślił, że najlepszą lokalizacją guzików od tylnych szyb jest okolica regulatorów podświetlenia deski rozdzielczej czy wysokości świateł, czyli są one schowane GDZIEŚ pod deską rozdzielczą z lewej strony kierownicy. Pewnie dlatego nie są podświetlane, gdyż we Francji w nocy latają wampiry i otwieranie okien grozi wyssanie osocza z pasażerów tylnej kanapy. Przyciski szyb w tylnych drzwiach również są dobrze ukryte - zdecydowanie za nisko. Nie podoba mi się również regulacja głośności radia. Jest co prawda manetka pod kierownicą i to w dość wygodnym miejscu, niemniej brakuje mi zwykłego potencjometra na desce rozdzielczej - lubię zrobić to jednym ruchem w pół sekundy :) Pamiętam jakie halo było przy wprowadzaniu scenic\'a wieki temu, że jest taki fajny bo ma dużo schowków. No ma, ale co z tego? Ten pod przednim fotelem ciężko się wysuwa, bo zahacza o dywanik (tak, używam dywaników bo wsiadając do auta w górach mocno brudzę a dywaniki skracają proces czyszczenia wnętrza i posiadania zwałów błota we wnętrzu - to dla przeciwników dywaników). Schowek w desce przed pasażerem pomieści paczkę paluszków, byle nie XXL. Klapka na środku deski otwiera drugi schowek... no ale paluszki są już schowane w poprzednim schowku. Kieszenie w tylnych drzwiach podejrzewam, że na paluszki dla podróżujących z tyłu :). Dziury w podłodze pod nogami pasażerów? Jeśli kiedyś przekonam się, iż nie naleje się tam woda w butów to pewnie coś tam włożę. Schowki pod tylnymi siedzeniami są pewnie na części zapasowe, bo pamiętajmy, że to nadal produkt francuskiego przemysłu samochodowego - dostajemy się do nich na postoju po wyproszeniu załogi z auta. Szkoda, że nie ma przy suficie schowka na okulary, czy bardzo praktyczny i tak pożądany przez mojego Teścia podłokietnik nie ma jest zintegrowany z pojemnikiem na CD czy dokumenty, czy choćby paluszki... :) Podobają mi się za to schowki w burtach i drzwiach bagażnika. Rewelacyjny rozwiązany jest demontaż tylnych foteli. Kilkanaście sekund zajmuje złożenie dowolnego z nich lub wszystkich, kolejne kilkanaście sekund i trzy pociągnięcie dźwigni i fotele lądują obok samochodu robiąc z niego chwilowego dostawczaka. Dodam, że odbywa się to bez biegania wokół auta - całą operację przeprowadzamy z wnętrza samochodu (ja klękam na jedny z siedzisk). Nie wiem jak wygląda podłoga bagażnika w standardowym Sceniku, niemniej w RX4 jest to spory kawałek zupełnie płaskiej powierzchni bez (co niezwykle dla mnie istotne) przeszkadzających załadunkowi tylnych burt czy bocznych nadkoli. Otwierane na bok tylne drzwi w całości odsłaniają bagażnik. Ma znaczenie, iż drzwi otwiera się na lewą stronę - chronią przed ochlapaniem przez jadące szosą auta, no i jest bezpieczniej na poboczu. Co jeszcze fajne? Pozycja za kierownicą bardzo sympatyczna. Kierownica regulowana w jednej tylko płaszczyźnie mojej żonie i mnie nie stwarza kłopotów
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Nawiewy pracują dość cicho, zimą bardzo szybko robi się przyjemnie ciepło. Klimatronic dobrze dba o komfort temperaturowy zarówno przy działającej klimatyzacji jaki i pracując bez niej. Bez względu na temperaturę zewnętrzną utrzymuje zadane parametry w środku. Oczywiście nie ma klimatyzacji dwustrefowej, ale to nie te czasy w tej klasie samochodów. Guziczek do odszraniania przedniej szyby spisuje się również dobrze - po kilkudziesięciu sekundach i dość dużej ilości przetoczonego z łoskotem przez kabinę powietrza widoczność do przodu jest dobra. Ogromne boczne okna wpuszczają do środka sporo słońca, co powoduje wolniejszcze wsiadania do auta pozostawionego na dłużej na prażącym słońcu. Zamontowane u mnie rolety ograniczają ten efekt, ale lojalnie ostrzegam innych zainteresowanych zakupem. Bezpośrednio do wybrania naszego egzemplarza zachęciły mnie dwa szyberdachy. Sterowane są z konsolki w dachu przy lusterku. Przytrzymanie przycisku powoduje odblokowanie mechanizmu i powolne uchylenie tyłu transparentnej płyty aż do zatrzymania się przy uchyle około 10 cm. Zwolnienie i kolejne naciśnięcie tego samego guzika odsuwa dach do tyłu, w ten sposób, że jego tylna część unosi się jeszcze troszkę do góry i przesuwa do tyłu, a dolna pozostaje w płaszczyźnie dachu. Zamknięcie następuje już w jednym cyklu, przy czym trzeba trzymać guzik cały czas - nie ma funkcji auto. Jeśli przeszkadza komuś słońce zasuwamy roletkę z identycznego jak podsufitka (notabene bardzo kiepskiej jakości) szarego materiału. Nie miałem nigdy auta z otwieranym dachem, ale uwierzcie mi, jest to rewelacja. Jazda z wpadającym od góry powietrzem jest bardzo przyjemna, a co najważniejsze nie pojawia się świst powietrza jak przy otwarciu bocznego okna. Zaczynam zazdrościć posiadaczom cabrio :)
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Przy wzroście 177 trudno wyrażać tutaj opinię. Ja dźwigam fotel maksymalnie jak się da wysoko, bo lubię tak jeździć swoją \"terenówką\" haha. Miejsca nad głowami jest dużo, również z tyłu. Fotel pasażera również regulowany dół/góra. Nie mając długich nóżek z przykrością stwierdzam, iż siedząc jako pasażer z przodu opieram nogi na grodzi silnika, czego nie znoszę. Mam wrażenie, że zaraz wtłoczy mnie to do fotela. Troszkę chyba mało tu miejsca. Z tyłu bardzo sympatycznie na długość, ale podróżowanie w 3 osoby na tylnych fotelach to wyzwanie. Jest dość wąsko, środkowe siedzenie niewiele szersze od podłokietnika w poważniejszych samochodach :) Pewnie ktoś mnie zfuka, ale zdarzyło mi się usypiać dziecko w foteliku na tylnym siedzeniu, aby po chwili jedym krokiem podczas jazdy znaleźć się na siedzeniu obok kierowcy. Przestrzeni jest na prawdę sporo a do tego dość przytulnie - nie czujemy się jak w ciężarówkce (CR-V) czy plastikowym królestwie pana brązu (Freelander). Materiały są liche i niezbyt ładne, szarość i czerń troszkę przytłacza, niemniej można się przyzwyczaić. Nie wyobrażam sobie, że ktoś zdecyduje się na obleśną czarną skórę w środku. To chyba powinno trafić do zakładki ergonomia: tylne siedzenia przesuwane do przodu (powiększa troszkę bagażnik), ale co ważniejsze jest regulacja pochylenie oparć. Co prawda zakres nie jest imponujący, niemniej dla mnie fajna sprawa. Tylną półkę bagażnika można zamocować w dwóch pozycjach - standardowej (troszkę poniżej krawędzi tylnich oparć) oraz sporo niżej, robiąc dużo więcej miejsca na półce. Tak jak w standardowej sytuacji \"na tylną szybę\" wchodzi bardzo dużo to przy obniżeniu półeczki to jest chyba rekord świata. Świetny pomysł. A jeśli już jesteśmy przy półeczce, to może ona okazać się kłopotliwa, gdy potrzebujemy przewieźć coś dużego i nie pomyślimy o tym wcześniej w domu. Półka jest duża, co prawda nieznacznie składana i/lub wsuwana za tylne siedzenia niemniej ciężko się z nią jeździ jeśli fotele są zajęte a w bagażniku leży ładunek który z uwagi na wysokość wymusza wyjęcie półeczki.
2,0
Wyciszenie
Silnik jest okrutnie głośny. Nigdy wcześniej nie miałem silnika wysokoprężnego i w pierwszym momencie pojechałem go naprawiać. Kilku speców uznało, że silnik pracuje bardzo normalnie czyli ten typ tak ma. Wśrób innych hałasów wymienię świerszczyki, które zdecydowanie w aucie mieszkają. Siedzą gdzieś w plastikach, ze dwa włażą zimą do dachu i gryzą w okolicach szyberdachów przedniego i tylnego, jeden siedzi w konsolce z oświetleniem i przyciskami od szyberdachów (jest tam też malutki wentylatorek ??? ale jego smarowanie pomaga na krótko). Zawieszenie pracuje dość cicho. Znajomy właściciel identycznego autka narzeka na świst powietrza od oryginalnego bagażnika dachowego. Uwaga: bagażnika z burtami - nie poprzecznych relingów stanowiących bazę do montażu innych elementów na dach. Zamontowane u mnie relingi nie wydają dźwięków.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Nie robię przeglądów w ASO. Nigdy nie robiłem w żadnym aucie. Nie wiem nawet ile to kosztuje ale pewnie za drogo. Jeżdżę do normalnego serwisu i mechanika i to nie takich koło hipermarketu, którzy jak do tej pory: wymienili tylne amortyzatory (olejowe, takie same jak w kangoo 4x4, kupione w hurtowni za 220 PLN/2szt) za 60 PLN. Wymienił drążki kierownicze (kupione w tej samej hurtowni po 52 PLN/szt) i ustawił zbieżność kasując chyba 120 PLN. Zaspawanie dziury na łączeniu tłumików było za darmo od poprzedniego właściciela (Włoch). Znajomy za sławną w tym modelu regenerację i przeróbkę na rozbieralną wersję wału napędowego zapłacił coś troszkę ponad półtoratysiąca PLN (solidna firma w Bielsku Białej, na pewno odszukacie na google). Tak przy okazji, jeśli znajdzie się jakiś amator wyglądu RX4, który potrzebuje pojeździć jedynie po asfalcie, suchym najlepiej i ciepłym: po wymontowaniu wału autko jest sporo cichsze, lekko szybsze, minimalnie lżejsze, no i sporo mniej pali. To tak tylko, jakby kogoś napadło na posiadanie koła zapasowego z tyłu samochodu :) Przy minus 20 wycieraczki zaczęły żyć swoim życiem - niby działał, ale jakoś inaczej. Tylna nie zawsze chowała się tam gdzie powinna, przednie zamiast jednej rundki w lewo i prawo robiły 3 lub 4. Teraz jest blisko zera i wróciły do standardowych zachowań. Moje wyniki spalania: średnio na polskiej trasie (trzydziestokilkuletni gostek, któremu zależy aby nie osierocić kilkumiesięcznego dzieciaka, ale też nie być wyprzedzanym przez dżentelmenów w kapeluszach jadąch na sumę - bez aspiracji osiemnastoletnich posiadaczy dwudziestodwuletnich golfów) wychodzi około 6,1-6,7 litra ON/100. Jadąc bardzo spokojnie udaje się poniżej 5,5, ale nuda i wstyd. W umiarkowanym mieście około 7,3. Teraz zima to zdarzyło się też 8,2. Może kogoś zainteresuje, że około 3,5 kilometrowy dojazd do domku w górach i potem z górki do asfaltu (czyli w sumie 7km bezdroży w górach) przy różnicy poziomów około 400 metrów to jakieś o ile dobrze pamiętam 1,3 litra czyli wychodzi przeszło 35 litrów/100 (jazda na I i II biegu). Nie podniecam się specjalnie ekonomiką czy osiągami - są to wskazania komputerka pokładowego. Podobno zawyża, ale nie sprawdzałem. Na ekonomiczność eksploatacji pewnie w dużej mierze będzie miał wpływ koszt części zamiennych - ja zakładam, że to auto będzie się psuło, tak jak psuje się każdy inny wyprodukowany we Francji pojazd :) Wszystko co jest takie same jak w Scenicu nie jest chyba droższe od innych marek, problemem natomiast mogą być elementy specyficzne dla RX4. Przed zakupem radzę sprawdzić, czy ceny elementów zawieszenia, karoserii i przeniesienia napędu są dla Państwa akceptowalne. Jeśli tak, proszę zwrócić jeszcze uwagę na cenę opon, które również będą \"troszkę\" droższe niż dla wersji asfaltowej.
4,0
Stosunek jakość/cena
Zazdroszczę dochodów osobom, które kupowały RX4 w latach 2000-2003 w salonach za stokilkadziesiąt tysięcy złotych. Myślę, że zrobiły jeden z gorszych interesów w życiu, ale skoro było ich na to wtedy stać to chwała im za to. Dzięki takim na rynku wtórnym pojawia się coraz więcej podobnych aut. Kupiony w 2008 roku za dwadzieściakilka tysięcy złotych egzemplarz z 2001 spełnił pokładane w nim oczekiwania. Ciężko było znaleźć model o lepszej cenie, tak dobrze dobrany do naszych potrzeb. Jeśli porównać RX4 do Scenica z podobnego okresu to jest drogo - chyba nie ma sensu dokładać kilkadziesiąt procent za napęd 4x4 i moim zdaniem sporo atrakcyjniejszy wygląd. Porównując RX4 do innych \"terenowych\" aut z początku XXI wieku ciężko będzie chyba znaleźć atrakcyjniejszą ofertę. Ja autko polecam.
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Na razie nic, ale niespełna pół roku to za mało na obiektywną ocenę. (dodane w rok od zakupu) może troszkę zaskoczony, gdyż usterek spodziewałem się więcej - uaktualniam pod wpływem zapytania od jednego z internautów: - przestał działać przycisk szyby tylnych drzwi, otwiera ale nie zamyka. Sterowanie z pozycji kierowcy wciąż działa. Sam nie wiem, może od zakupu nie działał. - podczas oberwania chmury ze szpary pod schowkiem pasażera chlusnęła woda. Po burzy rozkręciłem, przetkałem otwór odprowadzający wodę z podszybia do nadkola i było dobrze, z tym że dwa dni później współpracy odmówiła dmuchawa, która została zalana. Gruntowne jej czyszczenie, smarowanie i kosmetyka tchnęły życie w wiatraczek i jest znowu dobrze. - miesiąc temu tankowanie uniemożliwiła klapka wlewu paliwa. Wygięty drut i niezawodne WD40 uśpiły problem, niemniej odgłos zamykania wciąż jest dziwny. Będzie trzeba w tym pogrzewać przed zimą :-) - przy -20st na dworze tylna wycieraczka działała trochę po swojemu. Czasem się nie włączała, czasem się nie chowała. Teraz jest OK (wrzesień)
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Auto kupiłem wiedząc że do wymiany są amortyzatory, okazało się że jest minimalny luz na drążkach kierowniczych. Naprawy nie były kosztowne. Poza tym właściwie nic się jeszcze nie zapsuło. (dodane w rok od zakupu). No i stało się... pierwszy raz w życiu nie byłem w stanie kontynuować jazdy. Oberwała się skrzynia biegów, na szczęście wsparła się na czymś, co pozwoliło dojechać do warsztatu. Dzień czy dwa wcześniej przy sporej prędkości zaliczyłem potężną dziurę w asfalcie. Pewno ma to związek z urwaną śrubą poduszki pod skrzynią.

On - zużycie paliwa dla silnika 1.9 dCi 105KM 77kW [l/100km]

Średnie zużycie
6,1
Minimalne średnie zużycie paliwa
6,2
Maksymalne średnie zużycie paliwa
7,0
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
5,1
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Renault Scenic I RX4