Ocena kierowcy - Seat Toledo II

Seat Toledo II to auto zbudowane na płycie podłogowej Golfa IV, który wg mnie wypada najlepiej ze wszystkich swoich braci (Skody Octavii I/VW Golfa IV/VW Bory/Audi A3/VW New Beetle) pod względem stylistyki nadwozia i wykończeniem wnętrza.Mimo już 17 lat na karku nadwozie i wnętrze nie straszy wyglądem.Toledo nabyłem tak naprawdę przypadkiem,co prawda brałem je mocno pod uwagę,ale również patrzyłem na inne modele jak Honda Civic,Ford Focus,Seat Ibiza.Jednym z kryteriów była dla mnie nietuzinkowość w tym sensie,że nie chciałem użytkować samochodu takiego jak większa część Polaków.Więc odrzuciłem najpopularniejsze marki takie jak Audi/BMW/VW.Mimo,że Toledo jest zbudowane na popularny w Polsce Golfie to Toledo nie jest tak oklepane jak Golf.Seata dużo rzadziej można spotkać na drodze co też potwierdza ilość sprzedawanych egzemplarzy na Otomoto (na dzień dzisiejszy ok.280 egzemplarzy).Tak więc Seat Toledo II wypada najlepiej pod tym względem w stosunku do swoich braci ww. Po 2,5 roku użytkowaniu jestem nieco rozczarowany tym autkiem,ponieważ temu modelowi doskwiera sporo drobnych usterek.Praktycznie w każdej opcji silnikowej można się do czegoś doczepić.Co do usterek są to m.in. -luzy i wycieki z przekładni kierowniczej -niesprawne centralne zamki oraz same zamki -awarie podnośnika szyb elektrycznych -niesprawny hamulec ręczny (linki) -urywające się klamki klapy bagażnika -branie oleju w silnikach 1,9 TDI przy dużych przebiegach -wytarte wałki rozrządu 1,9 TDI -awarie sprzęgiełka alternatora -cieknąca nagrzewnica -i najgorsze co może być w tym aucie to przeciekająca woda przez nieszczelne drzwi do wnętrza pojazdu, co sprawia że podłoga jest mokra i na progach stoi woda. W zimę to udręka bo jest duża wilgoć przez co zamarza przednia szyba od środka.Dodatkowo zamarzają drzwi przez stojącą wodę,bagażnik,a nawet klapka wlewu paliwa. Do tej listy można by jeszcze coś dopisać z innych wersji silnikowych,ale podaruję to sobie.Patrząc chłodnym okiem lista wydaje się długa,ale należy powiedzieć,że Seat Toledo nie jest aż tak awaryjnym autem aby lądować na lawecie.W porównaniu do choćby niektórych aut francuskich z tamtego okresu pod względem usterek wypada przyzwoicie. Idąc dalej wnętrze bardzo dobrze wykończone.Deska rozdzielcza i plastiki są twarde,ale dobrze spasowane mimo wieku delikatnie trzeszczy tylko ramka radia.Jakość montażu na wysokim poziomie.Wadą wnętrza są jedynie rączki przy klamkach,które szybko się wycierają. Nadwozie jest ocynkowane i dobrze zabezpieczone przed korozją. Podwozie jest pokryte warstwą fabrycznej gumy.Natomiast ze względu na wiek korozja może pojawić się w dolnej części przednich błotników. Podsumowując Seat Toledo II to dość tanie auto w utrzymaniu,posiada wiele wspólnych części z Golfem IV itd.(zawieszenie,układ hamulcowy,silniki,skrzynie biegów). Duża ilość części zamiennych (uwaga na najtańsze chińczyki). Auto proste w budowie nie zrujnuje właścicielowi portfela. Nieco gorzej wypadają części blacharskie,drogi jest przedni zderzak oraz jego atrapy i środkowy grill.Jak na samochód segmentu C posiada duży bagażnik ok.500l. Bardzo ładna stylistyka nadwozia pomimo upływu lat oraz wnętrza nawiązującego do marki Audi.

Co do silnika mój egzemplarz posiada 90KM i 210NM jest to oznaczenie AGR,a więc posiada turbinę bez zmiennej geometrii.Silniki z tym oznaczeniem na początku produkcji nie posiadały również koła dwumasowego. Powiem szczerze,że nie wiem czy w mój egzemplarz posiada ww koło. Na moje wymagania moc i moment obrotowy wystarczają.Należy powiedzieć,że nie jest to demon prędkości,ale do jazdy po mieście i w trasy w zupełności wystarcza.Wyprzedzanie nie stanowi większego problemu.Do tego silnik jest ekonomiczny w jeździe 100% po mieście spala ok.6-6,5l.W jeździe 50/50 miasto i drogi krajowe ok.5,5l. Zaletą jest nisko dostępny moment obrotowy przez co silnika nie trzeba wysoko wkręcać na obroty.Niestety moment ten dość szybko się kończy nie ma co zmieniać biegów powyżej 3 tyś. obrotów. Minusem jest zdecydowanie niska kultura pracy,gdyż silnik głośno klekocze na wolnych obrotach.

Skrzynia 5-cio stosunkowo krótka.W moim egzemplarzu niezbyt precyzyjna.Ciężko wchodzi jedynka oraz przy zmianie z dwójki na trójkę czuć haczenie.Spowodowane jest to prawdopodobnie zużycie synchronizatorów.

Zawieszenie nastawione zdecydowanie na prowadzenie niż komfort. Sprawdza się na trasach,ale na nierównych drogach jest dla mnie trochę twarde (pomimo tego,że jest seryjne nie obniżone/felgi 15 cali). Układ kierowniczy jest precyzyjny,auto reaguje błyskawicznie,bardzo dobrze prowadzi się w zakrętach.Dopiero przy wyższych prędkościach +140km/h zaczyna trochę myszkować po drodze.

Widoczność do przodu i przez boczne szyby bardzo dobra. Widoczność do tyłu zdecydowanie gorsza pomimo dużej tylnej szyby.Trzeba wyczuć gdzie kończy się samochód.Mój egzemplarz posiada małe prawo lusterko co również ogranicza widoczność.

Bardzo dobrze wszystko jest na swoim miejscu,idealnie rozmieszczone i uporządkowane.Jest także kilka przydatnych schowków.

Latem klimatyzacja znakomicie chłodzi (na ok.2 stopnie Celsjusza).Podczas wilgotnych dni trochę parują szyby.Zimą przy ujemnych temperaturach po dłuższym postoju słychać przez chwilę głośniejszą pracę wentylatora nawiewu.

Przestrzeń nie jest duża,lecz jak na sedana segmentu C przyzwoita.Nie jest to auto dla wysokich osób,ale dla przeciętych osób miejsca wystarczy.Rekompensuje to spory bagażnik z pojemnością ok.500l.

Wyciszenie przy jeździe po mieście wypada bardzo dobrze.Trochę gorzej jest z wyższym prędkościami słychać szum opon,ale po dłuższej podróży głowa nie boli.

Koszty typowych części eksploatacyjnych nie są drogie.Jest dostępna spora ilość dobrej jakości zamienników (uwaga na najtańsze często kiepskiej jakości).

Moje Toledo jest z 2000 roku i jest w podstawowej wersji wyposażeniowej,a w tej cenie jaką zapłaciłem pewnie znalazłbym lepiej wyposażonego konkurenta choćby z Francji. Warto podkreślić, że te Seaty stosunkowo dobrze trzymają cenę jak na swój wiek.

Z drobnych usterek to w zasadzie niewiele: -przepalony bezpiecznik od ABS-u -przepalona kostka żarówki H7 (ze starości) -przerwany przewód plusowy na akumulatorze (ze starości) przez co tylko raz nie odpalił podczas całego użytkowania -niepoprawne działanie kierunkowskazu prawego przez brak masy w tylnej lampie -uszkodzona prowadnica w zacisku hamulcowym

W zasadzie to nic się nie wydarzyło poważnego przez te 2,5 roku. Jedyna poważniejsza usterka to podczas jazdy zaczął terkotać przegub. Naprawiona została także klimatyzacja wymieniony został kompresor,który już słabo działał,nowa chłodnica,osuszacz,oringi. Wymieniony został rozrząd razem z wałkiem rozrządu bo okazało się,że był już troszkę przytarty i uszczelka puszczała olej. Reszta to rzeczy eksploatacyjne klocki hamulcowe,olej,płyn chłodniczy,tuleje wahacza i tylnej belki,końcówka drążka,sworzeń.