Ocena kierowcy - Toyota Camry IX

Po przejechaniu 16000km i pierwszym przeglądzie można już cokolwiek o aucie napisać. Pomimo drobnych rzeczy które wkurzają auto jest świetne. Przed zakupem zastanawiałem się jeszcze nad Rav 4 i superbem. Priorytetem był komfort i cisza w aucie. RAV 4 głośny powyżej 100km/h (poprzednio miałem 9 letniego outlandera i wcale nie był głośniejszy od ravki) a ponadto zdecydowanie bardziej niż w Camry czuć/słychać moment przełączania miedzy silnikiem elektrycznym i spalinowym. Superb (w dieslu) głośniejszy, sztywniejszy, mnóstwo czarnego świecącego plastiku i taki... jak wszystkie inne VW i skody. Ale nie przeczę na pewno skoda byłaby praktyczniejsza. Co wkurza w Camry? Brak jakiegokolwiek schowka w bagażniku. Np. nie ma gdzie włożyć gaśnicy dlatego jeździ pod siedzeniem pasażera i przy opuszczonym na maksa fotelu nie ma szans, żeby ją wyciągnąć (gdyby była taka nagła potrzeba). Nie ma android auto. Ponad 3 letnie octavie już to mają! Trochę wizerunkowo obciach dla Toyoty ale "widziały gały co brały". Podobno w tym roku ma być aktualizacja do Android Auto ale to nic pewnego. Nie ma w oparciu tylnych foteli dziury żeby na przykład włożyć narty. Czy na prawdę tak trudno zrobić dziurę? Przecież to prawie nic nie kosztuje! Nie ma wentylowanych foteli z przodu nawet w opcji. W USA Camry od tego roku zaczęły wychodzić z wentylowanymi fotelami więc może przy jakimś lifcie się pojawią. Nie ma możliwości dokupienia lepszego nagłośnienia JBL tylko jest w pakiecie VIP. To które jest w standardzie jakoś udało sie ostatecznie wyregulować i teraz w miarę gra, ale w moim poprzednim 9 letnim outlanderze nagłośnienie Rocford Fosgate lub chociażby 17 letnim mercedesie klasy C którym mam okazję od czasu do czasu jeździć po prostu "ładniej" gra. Nieregularny kształt bagażnika i ramiona pokrywy które wchodzą głęboko do środka bagażnika utrudniając zapakowanie do pełna bagażnika. Jednak te wszystkie ww. mankamenty nikną przy zaletach auta. Komfortowe, ciche (bezdźwięczna jazda na elektryku to niesamowite wrażenie) auto, super zestrojone zawieszenie (nie za miękkie, nie za twarde), bardzo wygodne fotele, jak dla mnie super przyspieszenie, no i super płynna jazda. Spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Myślisz "auto które płynie" mówisz "Camry". Myślisz "Camry" mówisz "auto które płynie". Bardzo przewidywalne auto, ale absolutnie nie powiedziałbym, że kanapowóz bo jak potrzeba to po prostu wciskasz pedał gazu w podłogę i robi się pocisk.

Cały układ napędowy to chyba najlepsze co może być w tym aucie. Hybryda IV gen na prawdę działa. Jak jest dobrze naładowany akumulator to do 80km/h można się rozpędzać na samym elektryku a później taką prędkość przez pewien czas utrzymywać. Jak jest mniej naładowany to odpowiednio wczesniej uruchamia się silnik spalinowy. Super przyspieszenie które po wciśnieciu gazu jest natychmiast. Np. w skodzie superb lub innych autach z automatem ale z klasycznym silnikiem spalinowym jest pewna (oczywiście w normalnym użytkowaniu auta nic nie znacząca) zwłoka w przyspieszeniu co wygląda następująco: 1. wciskasz gaz, 2. skrzynia redukuje biegi, 3. silnik nabiera powietrza, 4. wystrzał do przodu. W Camry można opisać to tak: 1. Wciskasz gaz - wystrzał do przodu. A przy tym to spalanie... ale o tym poniżej.

Poprzednio w Outlanderze miałem skrzynie CVT więc żadnego zaskoczenia poza tym, że ta w Camry lepiej pracuje tzn. nowsze auto i popoprawiali jej funkcjonowanie, a na pewno też jest zasługa mocniejszego napędu więc nie trzeba wcale wysokich obrotów silnika aby auto sprawnie przyspieszało. W mojej ocenie w automacie chodzi o to żeby jazda autem była jak najbardziej płynna i komfortowa więc trudno sobie wyobrazić automat który oferowałby bardziej płynną jazdę samochodem. Nie rozumiem, też jak ktoś pisze (i to nawet tzw. dziennikarze motoryzacyjni) że skrzynia CVT wyje. Jak to skrzynia wyje? A skrzynia DSG wyje? A manualne wyją? Nie! Przecież skrzynie pracują niemalże bezgłośnie tyle, że przy CVT silnik pracuje przy przyspieszaniu z jednostajną prędkością obrotową do czego w "normalnych" samochodach nie jesteśmy przyzwyczajeni. Tak więc to silnik wydaje dźwięk bo ma wysokie (jednostajne) obroty przy mocnym przyspieszaniu a skrzynia jest cicha i już.

Dla mnie rewelacja. Przewidywalny. Prowadzi się doskonale i jak już wyżej pisałem wcale nie jest kanapowozem.

Mówią, że lakiery teraz są miękkie. Ja po 160000km nie zauważyłem, żeby coś niepokojącego się działo np. odpryski czy zadrapania na masce. Owszem pojawiły się zadrapania wewnątrz zagłębień klamek ale to w każdym aucie tak się dzieje.

Dla mnie super. Wszystko na swoim miejscu i doskonale wszystko widać, a czujniki z przodu i z tyłu pomagają w parkowaniu lub wjeżdżaniu w ciasne miejsca.

Wszystko na swoim miejscu i całe szczęście że zostawili trochę normalnych przycisków a nie wszystko na dotyk na czarnych panelach które się strasznie "palcuje". A tu w Camry mamy po prostu schludnie. Mogę z pełnym przekonaniem napisać, że to jest pierwsze moje auto w którym jest naprawdę wygodnie co przejawia się tak, że po przejechaniu np. 300km po prostu wysiadam z auta bez żadnego zmęczenia czy bolesności tak jakbym wyskoczył na szybkie zakupy do najbliższego sklepu.

Grzeje i chłodzie jak należy. Klimatyzacja bardzo dobrze w krótkim czasie schładza auto nawet gdy jest mocno nagrzane.

Mam 190 i spokojnie siadam "za sobą" na tylnej kanapie. W Superbie na pewno jest więcej miejsca z tyłu ale to co jest w Camry w zupełności wystarcza. Bagażnik też pojemny mimo nieregularności. Czteroosobowa rodzina na wakacje spokojnie się mieści bez boksów dachowych itp.

Do 120km\h cisza. Jak jest bezwietrznie to do 140km/h również cisza. Jak jest wiatr to przy 140 trochę szumi przy ramce okna kierowcy i przy lusterku zewnętrznym. Do 100km/h trzeba się wsłuchiwać kiedy uruchamia się silnik spalinowy. Ja już to słyszę. Ba, słyszę nawet, że koła "bardzo" szumią ale to dlatego, że nie ma innych dźwięków więc doszukuję się :) Ale jak ktoś jedzie ze mną pierwszy raz i pytam czy słyszy, że właśnie się włączył silnik spalinowy to każdy zaprzecza, jakoby słychać i czuć było moment uruchomienia silnika spalinowego. Bezdźwięczne poruszanie się samochodem przy niskich prędkościach robi wrażenie (w szczególności na początku) jednak trzeba bardzo uważać na pieszych bo po prostu nie słyszą tego samochodu.

Poza paliwem nie ma żadnych kosztów. Pierwszy przegląd serwisowy to koszt ok 1100zl wiec chyba nie jest źle. Po 16000km komputer pokazuje średnie spalanie 5,0l/100km. Na początku sprawdzałem wskazania komputera z rzeczywistym spalaniem przy tankowaniu. Wychodziło na to, że komputer "oszukuje" jedynie o ok 0,1l czyli można uznać, że nie "oszukuje".

Uważam, że za to co dostajemy w pakiecie auto jest doskonale wycenione. Tym bardziej, że do końca 2019 r. obowiązywała pełna akcyza 18,6%. Tak więc za ok 150000zl mamy auto z nowoczesnym i super ekonomicznym napędem. Superb z dieslem i DSG (mimo, że robiony w Europie) i porównywalnym wyposażeniem do Camry wychodził drożej.

Żadnych awarii. Wszystko działa bez zarzutu. Za to jak miałem na weekend nowego superba to przy jeździe w deszczu zaświeciła się kontrolka informująca o wyłączeniu/usterce asystenta pasa ruchu i tak już do końca zostało. Niby drobnostka którą pewnie wystarczyło zresetować w serwisie ale jednak w nowiutkim aucie... no nie powinno się zdarzyć.

Żadnych awarii. Wszystko działa bez zarzutu.