Oryginalne włoskie auto. Trzeba mieć do niego sporo serca i cierpliwości. Jak się to okaże to Frania odwdzięczy się bezproblemową jazdą. Elektryka, o dziwo działa bez zarzutu. Nawet elektryczny szklany szyberdach posłusznie odsuwa się w każdą z przewidzianych przez producenta pozycji. Linia nadwozia nadal przyciąga wzrok ale może to dlatego, że jej konkurenci sprzed lat, czyli VW Vento albo Astra są widoczni za każdym rogiem ulic niemalże. Silnik z LPG pracuje poprawnie. Więcej o tym luksusowym Fiacie dopiszę później...

Świetne, dynamiczne auto bardzo dobrze wyposażone. Takie "do jazdy" ;) Wadą jest delikatna powłoka lakierowa a przynajmniej w warunkach jakich ja je użytkuję taka ta powłoka jest. O auto dbam jak tylko mogę. Niedawno wymieniłem sworznie wahaczy przednich... Wszystkie płyny, części eksploatacyjne itd wymieniam/uzupełniam na bieżąco ale nie będę się nad tym rozwodził teraz. Auto ma już 12 lat i jak na razie jest niezawodne (odpukać!!!). Chciałem mieć tego Lexusa od dziecka. Odkąd ujrzałem go w katalogu "Samochody Świata 1999" myślałem o nim mniej lub bardziej intensywnie przez ten czas. I nadszedł w końcu taki moment... No cóż, im człowiek starszy tym samochód tańszy:))) Pamiętajcie o tym! To Was zmotywuje do odkurzania marzeń o Lexusach, Jaguarach, albo innych Citroenach XM :D Auto mam takie jak na zdjęciu z tegoż katalogu ("Samochody Świata 1999") tzn. kolor i wzór felg jest identyczny.

Ciekawe, stareńkie auto. Posiadał je mój Ojciec. Lancia była sprowadzona w mrocznych latach '90 gdy zaporowe cła/akcyzy itd uniemożliwiały normalne sprowadzenie auta więc przybyła do Polski jako składak (nie wiem co to dokładnie oznaczało ale brzmi strasznie :))) Tata jeździł tym cackiem od wiosny 1997 do feralnego majowego popołudnia 2000 roku kiedy to skręcając w lewo pewien Matiz uderzył go w lewy tylny kant unieruchamiając je skutecznie. Następnie auto czekając na naprawę przyjęło na dach ułamany konar drzewa podczas wichury i to był koniec jego żywota. R.I.P you will always be in my memory... [*]