Po auto lepiej jechać do Niemiec czy Francji?

Niemiecki rynek od dawna przestał być jedynym eldorado, gdzie można znaleźć wysokiej klasy samochód w atrakcyjnej cenie. Otwarcie granic spowodowało bowiem, że sprowadza się je też z innym krajów UE. Sprawdziliśmy po jakie perełki z segmentu premium warto pojechać do Francji, a po które do Niemiec.

Co roku Polacy kupują setki tysięcy aut z zagranicy i przywożą je do kraju. W rankingu przodują oczywiście Niemcy, bo tam nadal jeździmy najczęściej. Z danych serwisu AutoScout24 wynika także, że jest to rynek z większym udziałem pojazdów kategorii premium niż Francja, ale mniejszy niż choćby Hiszpania, Luksemburg czy Belgia. Za wybraniem się aż 2000 km za zachodnią granicę przemawia jednak kilka argumentów.

Francuskie cztery kółka mniej zniszczone

Auta sprowadzane z kraju nad kanałem La Manche charakteryzują się dobrze utrzymaną blachą. Wysokie temperatury, niska wilgotność i łagodny klimat powodują, że samochody nie są wystawione na tak silne działanie warunków atmosferycznych, jak np. w Polsce. Rzadko kiedy dochodzi, więc np. do korozji. Wysoki status społeczny powoduje też, że Francuzi dość często wymieniają swoje auta i mają one jedne z niższych przebiegów w Europie. Na tak dużym i mało przebranym rynku z powodzeniem można, więc znaleźć perełkę w dobrym stanie. Sam zakup nie jest jednak tak łatwy, jak w przypadku Niemiec.

Różnice w sprowadzeniu auta z Niemiec i Francji

Pod uwagę brać trzeba m.in. dużą odległość od Polski. Do przejechania ma się bowiem ponad 2000 km, co wiąże się z większymi kosztami, szczególnie, gdy dodatkowo doliczymy nocleg w hotelu. Francuzi słyną też ze znikomej znajomości języków obcych i silnego akcentu, co powoduje, że bariera językowa jest tam szczególnie duża. Inaczej jest w dużych metropoliach, jednak tam ceny są wyższe, a pojazdy bywają często porysowane i poobijane, bo drobne stłuczki na zatłoczonych parkingach są na porządku dziennym.

Formalności za granicą

Samochód przed zakupem powinno się dokładnie sprawdzić i dotyczy, to zarówno transakcji w kraju, jak i w Niemczech czy we Francji. Formalności po dobiciu targu przebiegają w obu krajach podobnie. Właściciel pojazdu powinien przekazać następujące dokumenty:

Dla porównania w Niemczech potrzebne dokumenty poza umową oraz Fahrzeugschein, czyli dowodem rejestracyjnym to:

Następnie razem ze sprzedającym trzeba udać się do miejscowego urzędu komunikacji, by wyrejestrować pojazd. W Niemczech właściciel może zrobić to wcześniej, co przyśpiesza biurokrację, a we Francji robi się to po zakupie auta i średnio czeka nawet do 2 dni na wydanie dokumentów. Aby wyjechać kupionym samochodem do kraju trzeba mieć również aktualny przegląd i tymczasowe tablice rejestracyjne umożliwiające przejazd do Polski, co dotyczy obu wspomnianych rynków. Jest to koszt ok 30-50 euro. Ich brak wiąże się z surowymi karami w wysokości nawet kilkuset euro i szczególnie dotyczy to Niemiec. Samochód musi również posiadać aktualne międzynarodowe ubezpieczenie, którego koszt oscyluje w okolicach 100 euro [źródło].

W komisie łatwiej, ale drożej

Można oczywiście ułatwić sobie życie i kupić auto z komisu lub od handlarza, dzięki czemu nie trzeba będzie samodzielnie zająć się sprowadzeniem samochodu. Takie posunięcie wiąże się jednak z ryzykiem przepłacenia lub nacięcia się na uszkodzony egzemplarz. Ogłoszeń warto zatem szukać na własną rękę np. na portalach lub w gazetach. Analizując oferty z serwisu AutoScout24, sprawdziliśmy po jakie marki premium warto wybrać się aż do Francji, a które bardziej opłaca się kupić w Niemczech.

Gdzie pojechać po Porsche, a gdzie po BMW?

W przypadku samochodów wysokopółkowych francuski rynek wypada drożej od niemieckiego. Dzieje się tak, ponieważ auta wystawione na sprzedaż we Francji mają zwykle dużo mniejszy przebieg. Taniej niż w Niemczech kupimy tam za to Porsche w średniej cenie 58 tys. euro, Jeepa za 24 tys. oraz Lexusa za 25 tys. euro. Analogicznie za te marki w Niemczech trzeba zapłacić 65 tys. oraz 28 tys. euro. Po BMW, Audi i Mercedesa oczywiście bardziej opłaca się jechać do Niemiec, choć średnio mają one też więcej na liczniku. Przykładowo BMW we Francji przejeżdża 67 tys. km i kosztuje 30 tys. euro, a w Niemczech jego przebieg to ponad 102 tys. km za cenę ponad 20 tys. euro.

Dodano: 7 lat temu,
autor: Artykuł powstał we współpracy z autoscout24.pl,
zdjęcia: autoscout24.pl
Zobacz inne artykuły
Chcesz kupić dobre auto używane? Pokażemy Ci, jak to zrobić bezpiecznie i wygodnie
Jaki rejestrator jazdy najlepszy? Ranking kamer samochodowych
Czy ubezpieczenie auta musi być drogie? Inszury.pl, bo cena jest ważna
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .