Toyota Land Cruiser - już nie dla nas

Duża Toyota Land Cruiser przeszła właśnie facelifting, ale nie będzie już oferowana w Europie. Oficjalne powody to zbyt wysokie koszty dostosowywania silników do najnowszych norm emisji spalin.

Duża Toyota Land Cruiser przeszła właśnie facelifting, ale nie będzie już oferowana w Europie. Oficjalne powody to zbyt wysokie koszty dostosowywania silników do najnowszych norm emisji spalin.

Ten samochód nie ma w Europie sensu. Przepisy faworyzują oszczędne auta z silnikami o małej pojemności, drogi są wąskie, opłaty drogowe i podatki coraz wyższe, a bezdroży trzeba szukać na siłę. Tym samym sprzedaż dużego Land Cruisera, zwanego V8, jest już symboliczna. Czy będziemy płakać po tym mastodoncie? Oczywiście, że tak, Land Criuser to w końcu świetne auto terenowe i kawał historii motoryzacji.

Co tracimy? Zmiany w oferowanej od 2007 roku serii J200 nie są rewolucyjne. Toyota wie, że auto na wielu rynkach pełni rolę modelu flagowego i jest postrzegane na nich jako najbardziej luksusowy model tej marki, zatem wygląd zewnętrzny musi być dość zachowawczy - w przeciwieństwie do Land Cruisera Prado, o swobodniejszej linii. Z przodu pojawił się masywniejszy grill wcinający się „skrzydłami” w reflektory. Owe skrzydła rozdzielają przednie lampy, na górze pozostawiając główne reflektory projektorowe, na dole zaś światła do jazdy dziennej LED. Tylne lampy także wykonano w technologii LED.

Wnętrze zyskało na wykończeniu, pojawiły się materiały lepszej jakości. Najważniejszą nowością jest jednak nowy system multimedialny korzystający z dotykowego ekranu o przekątnej 9 cali dostępnego w wyższych wersjach wyposażeniowych. Ciekawym gadżetem jest bezprzewodowa ładowarka do smartfonów.

W zależności od rynku Land Cruiser oferowany jest z dwoma silnikami do wyboru, oczywiście obydwa mają po osiem cylindrów. Benzynowa jednostka o pojemności 4,6 litra osiąga moc 308 KM i moment 439 Nm. Bardziej przyjazny dla portfela Diesel o pojemności 4,5 litra rozwija teraz 272 KM mocy i aż 650 Nm momentu obrotowego. Mimo niewielkich usprawnień żaden z nich nie spełnia normy Euro 6.

Podczas prac nad modernizacją wielkiej Toyoty nie zapomniano o bezpieczeństwie. Na pokładzie pojawiły się m.in. systemy antykolizyjny, ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa, adaptacyjny tempomat, czy automatyczne światła drogowe.

Dodano: 8 lat temu,
autor: Marcin Lewandowski,
zdjęcia: Materia³y prasowe Toyota
Zobacz inne artykuły
Chcesz kupić dobre auto używane? Pokażemy Ci, jak to zrobić bezpiecznie i wygodnie
Jaki rejestrator jazdy najlepszy? Ranking kamer samochodowych
Czy ubezpieczenie auta musi być drogie? Inszury.pl, bo cena jest ważna
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .