Alfa Romeo 147 - Bella Italiano

Auta niemieckie i japońskie w świadomości użytkowników wyrobiły sobie opinię samochodów być może nieporywających linią nadwozia i stylem, jednak z pewnością odwdzięczających się ponadprzeciętną trwałością i bezproblemową eksploatacją. Auta francuskie to z kolei uosobienie ponadprzeciętnego komfortu podróży. Auta włoskie to styl, pasja, namiętność i szaleństwo - jednym słowem uosobienie wielkich i gwałtownych emocji.

W jednej chwili można je pokochać za piękną linię nadwozia i atrakcyjne wnętrze, by zaraz w następnej znienawidzić za kapryśną naturę...

Zaprezentowana w 2001 roku Alfa Romeo 147 to uosobienie wszystkich tych cech. Urodą zachwyca, trwałością i niezawodnością może doprowadzać do szewskiej pasji. Jednak czy stylowa Alfa faktycznie sprawia tyle kłopotów eksploatacyjnych jak zwykło się myśleć o włoskich autach?

Troszkę historii. Auto zostało zaprezentowane w 2001 roku. Wówczas do sprzedaży wprowadzono odmianę trzy- i pięciodrzwiową. Do napędu pięknego hatchbacka posłużyły nowoczesne silniki benzynowe o pojemności 1.6 l (o mocy 105 lub 120 KM) oraz silnik o pojemności 2.0 l i mocy 150 KM. Dla oszczędnych przewidziano bardzo nowoczesne i, jak się okazało po latach, trwałe i niezawodne silniki wysokoprężne z rodziny JTD wykorzystujące system common rail. Początkowo silnik o pojemności 1.9 l JTD występował w dwóch wariantach mocy: 110 i 115 KM. Nieco później gamę rozszerzono o wersje osiągające 100, 140 a nawet 150 KM. W 2003 roku na rynku zadebiutowała sportowa odmiana, oznaczona skrótem GTA, napędzana sześciocylindrowym widlastym silnikiem o pojemności 3.2 l i mocy 250 KM. W 2005 roku auto zostało poddane face liftingowi. Zmieniono między innymi kształt przedniej części nadwozia (lampy, wlot powietrza, zderzak), przeprojektowano deskę rozdzielczą i wprowadzono nowe materiały wykończeniowe oraz wzbogacono wyposażenie.

Linia nadwozia Alfy 147 nawet dzisiaj, po kilku latach od debiutu, prezentuje się ekscytująco i stylowo. Nieszablonowy przód auta, z kokieteryjnym wlotem powietrza w kształcie odwróconego trójkąta, biegnącym od maski auta do połowy zderzaka uwodzi seksapilem i tajemniczością. W linii bocznej auta nie sposób nie zauważyć kilku smaczków stylistycznych. Przede wszystkim uwagę zwracają (w odmianie pięciodrzwiowej) klamki tylne… a właściwie ich brak. Producent, wzorem modelu 156, „schował” je w krawędziach drzwi. Zachodzące na boki światła tylne, mocno zaokrąglone, prezentują się uwodzicielsko i lekko. Piękne aluminiowe felgi podkreślają indywidualizm i kunszt całego projektu nadwozia.

Indywidualizm wszechobecny w projekcie nadwozia auta odcisnął także swe piętno na wykończeniu przedziału pasażerskiego. Tutaj także panuje niepowtarzalny i uwodzicielski włoski styl. Deska rozdzielcza jest zróżnicowana stylistycznie. W centralnej części, na której zgrupowano wszystkie przyciski służące do obsługi panelu klimatyzacji i fabrycznego zestawu audio, jest całkiem typowa i, można by rzec, niepasująca do całościowej koncepcji auta. Sportowe zegary osadzone głęboko w trzech tubach wyglądają bardzo atrakcyjnie i drapieżnie, a przy tym, dzięki głębokiemu ich osadzeniu, widoczne są tylko z fotela kierowcy. Wskazówka prędkościomierza w pozycji spoczynkowej skierowana jest do dołu. Uczucie sportowego charakteru auta potęgują białe tarcze zegarów dostępne w niektórych wersjach Alfy 147.

Opisywany model występował jako trzy- i pięciodrzwiowy hatchback. Odmiana pięciodrzwiowa góruje nad trzydrzwiową tylko dodatkową parą drzwi. Szkoda, że w parze z nimi nie idą dodatkowe centymetry na tylnej kanapie. W obu przypadkach wymiary zewnętrzne są identyczne i wynoszą odpowiednio: długość 4.17 m, szerokość 1.73 m, wysokość 1.44 m. Przy długości niemal 4.2 m rozstaw osi wynosi niespełna 2.55 m. O ile z ilością miejsca na przednich siedzeniach nie ma problemu, o tyle z przestrzenią na tylnej kanapie będzie już nieco gorzej. Pasażerowie zasiadający na tylnej kanapie będą narzekać na ograniczoną ilość miejsca na wysokości kolan. W nadwoziu trzydrzwiowym problematyczne jest również zajmowanie miejsca na tylnej kanapie. Jednak na szczęście w przypadku Alfy 147 posiadaczami są najczęściej single i dla nich szczegół ten nie będzie stanowił większego problemu.

Prowadzenie kompaktowej włoskiej piękności to czysta przyjemność. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wielowahaczowy układ zawieszenia sprawia, że precyzją prowadzenia Alfa deklasuje wielu rywali. Konstruktorom udało się tak zestroić zawieszenie samochodu, że precyzyjnie trzyma obrany kierunek jazdy i nie wykazuje tendencji do pod- czy też nadsterowności nawet w dość szybko pokonywanych zakrętach. Dzięki temu osoby preferujące sportowy styl jazdy poczują się za kierownicą Alfy jak w domu. Przyjemność płynąca z prowadzenia tego auta jest zdumiewająca. Dzięki bezpośredniemu układowi kierowniczemu kierowca doskonale zdaje sobie sprawę z warunków panujących na styku opon i powierzchni drogi. Precyzyjny układ kierowniczy z wyprzedzeniem informuje o przekroczeniu granicy przyczepności. Jednak… Jak zwykle musi być jakieś ale. Zawieszenie, mimo iż kapitalnie wywiązuje się ze swojego zadania, to jednak trwałością nie grzeszy.

Samochody włoskiego producenta, o czym wszyscy doskonale wiedzą, od wielu już lat zachwycają stylistyką i finezją prowadzenia. Jednak wielka szkoda, że w parze z walorami estetycznymi nie idzie trwałość i niezawodność urodziwych Alf. Niestety, lista usterek także i w tym modelu jest dość długa, choć i tak wyraźnie krótsza niż w pozostałych modelach oferowanych przez włoski koncern.

Mimo wielu wad Alfa Romeo ma wielu zwolenników. W ich ocenie nie jest to aż tak złe auto, jak głoszą statystyki niezawodności, w których stylowa Włoszka okupuje raczej drugą połowę, lub końcówkę zestawienia. Co więcej, dość często pojawia się opinia, że jest to jeden z bardziej niezawodnych modeli włoskiego koncernu.

Dodano: 13 lat temu,
autor: Łukasz Kochanek
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .